Ta opinia została przesłana przez Declana O’Neilla z www.newzealandlandscape.com.
Zwycięzca jednego z najbardziej prestiżowych konkursów fotograficznych w Wielkiej Brytanii został niedawno pozbawiony tytułu z powodu nadmiernego używania Photoshopa. David Byrne został zwycięzcą konkursu Landscape Photographer of The Year i nagrodę w wysokości 10 000 funtów (16 000 dolarów), ale teraz jego tytuł i nagrody pieniężne zostały odebrane w niespodziewanym ruchu organizatorów konkursu, który jest wspierany przez firmę Epson, The Sunday Magazyn Times i Teatr Narodowy.
Dramatyczne odwrócenie nastąpiło po tym, jak inni fotografowie wskazali, że zdjęcie zostało poddane obróbce w Photoshopie, aby uwzględnić chmury, których nie ma na oryginalnym zdjęciu. Inni fotografowie wskazywali na niemożność rzucania cieni przez słońce w różnych kierunkach.
Pan Byrne bronił swojej manipulacji obrazem, wskazując, że zmienianie obrazów nie jest niczym nowym. Zacytował go The Daily Mail, mówiąc: „Puryści tam nie byli szczęśliwi. Majstrowanie przy zdjęciach trwa od ponad 100 lat. Traktuję swoją fotografię jak sztukę i staram się zrobić jak najlepiej wyglądające zdjęcie ”.
Te trzy zdania zgrabnie określają linie walki, które zostały nakreślone na cyfrowej manipulacji zdjęciami.
Przede wszystkim wydaje się sugerować, że każdy, kto sprzeciwia się manipulowaniu obrazami, jest „purystą”. Wydaje się jasne, że „purysta” nie jest komplementem w tym kontekście. To, czego ta zawoalowana zniewaga nie potwierdza, to fakt, że wielu fotografów nie sprzeciwia się używaniu Photoshopa do ulepszania zdjęć, ale sprzeciwiają się używaniu go do modyfikowania zdjęć.
Problem pojawia się w zdefiniowaniu, kiedy ulepszenie przekracza granicę i prowadzi do zmian. Usuwanie linii energetycznych z krajobrazu to jedno. Zmiana koloru nieba z szarego na pomarańczowy to zupełnie inna sprawa. To nie jest tak, jakby brakowało zachodów słońca do sfotografowania, a radość z fotografowania krajobrazu polega na uchwyceniu tego, co nieuchwytne, a nie na wytwarzaniu tego za pomocą oprogramowania. Tworzenie nieba o zachodzie słońca nie jest przestępstwem, po prostu smutne jest, że ktoś musiałby to zrobić, gdy fotografuje się tyle naturalnych kolorów. Ile razy patrzyłeś na bardzo nasyconą fotografię krajobrazową i instynktownie wiedziałeś, że jest fałszywa? A jednak widzimy, że te fotografie nieustannie zdobywają nagrody na konkursach klubowych i ogólnopolskich. Każdy, kto badał sposób, w jaki światło słoneczne maluje krajobraz pod różnymi kątami, wie, jak uchwycić najlepsze kolory bez konieczności korzystania z Photoshopa. Tego właśnie uczy przebywanie w terenie. Dowiesz się, jak maksymalnie wykorzystać światło.
Drugą obroną, którą wysuwa pan Byrne, jest to, że fotografowie od dawna „majstrowali” przy zdjęciach. Jego dobór słów jest zarówno niefortunny, jak i odkrywczy. Fotografowie powinni szanować ich tematykę. Nie trzeba daleko posunąć się, aby uchwycić naprawdę piękne, naturalne zdjęcia, a pomysł, że można robić zamieszanie przy uchwyconym obrazie, jest przygnębiającym komentarzem do rzemiosła fotograficznego. Taka postawa mówi nam, że fotograf nie ma żadnych skrupułów, by stworzyć wizję tego, co chciałby uchwycić, ale nie udało mu się.
Na koniec pan Byrne mówi nam, że traktuje swoją fotografię jako „sztukę” i stara się zrobić „najlepiej wyglądający obraz”. Oto prawdziwy problem z narzędziami programowymi, które pozwalają nam tworzyć własne zdjęcia. Fotografia zawsze była rzemiosłem. Ansel Adams nie musiał dodawać chmur ani zmieniać kształtów drzew, ponieważ jego obrazy były szczere i piękne. Nie ma nic złego w malowaniu nowych obrazów w Photoshopie, po prostu nie nazywaj tego fotografią. Zupełnie inaczej jest, gdy fotograf chce być artystą. Artysta tworzy obrazy ze swojej wyobraźni i to jest cudowna rzecz. Po prostu zostaw fotografię, aby zarejestrować to, co widzi aparat, a nie to, co fotograf chciałby widzieć.
Niezwykłe jest to, że pan Byrne powinien był zdobyć tak prestiżowy tytuł Fotografa Krajobrazu Roku. Na szczęście jego przeróbki zwróciły uwagę sędziów, którzy nie byli w stanie ich samodzielnie wykryć. Gdyby nie „purystów”, to uznanie utwierdziłoby go w przekonaniu, że możemy zmieniać obrazy w imię „sztuki” i nadal twierdzić, że są fotografiami. Jeśli z tej żałosnej klęski może wyjść coś dobrego, to lekcja, że krajobraz nie potrzebuje naszej ingerencji. Prawdziwa radość z fotografii krajobrazowej tkwi w uchwyceniu jej nieskazitelnego piękna. Malowanie go prymitywną szminką Photoshopa jest zarówno niepotrzebne, jak i przyznanie, że nie możemy pozwolić, aby mówił sam za siebie przez nasze soczewki.
Declan O’Neill jest fotografem mieszkającym w Nelson w Nowej Zelandii. Specjalizuje się w fotografii krajobrazowej i prowadzi fotograficzne wycieczki po Wyspie Południowej. Jego stronę internetową można znaleźć pod adresem www.newzealcapes.com.