Wciąż myślę o Islandii. W ciągu ostatnich dwóch tygodni widziałem największy zachód słońca i najsilniejsze wiatry w moim życiu; Przeszedłem przez pustynię bez ścieżek na skraj kanionu i wspiąłem się na lodowiec oświetlony nocnym słońcem. Islandia jest surowa i surrealistyczna - przypomina mi o obcej planecie bardziej niż jakikolwiek krajobraz, jaki widziałem wcześniej. Napisanie wiernego artykułu o takim kraju jest prawie niemożliwe, a żadne zdjęcie nie oddałoby piękna tej wspaniałej wyspy. Chociaż pracuję nad kolejną stroną z bardziej szczegółowymi wskazówkami dotyczącymi fotografowania Islandii, ten esej jest prostszy - zbiór moich przemyśleń po podróży, wraz z niektórymi zdjęciami, które zrobiłem po drodze.
Na początek powinienem wspomnieć o swoim harmonogramie - a raczej o moim braku harmonogramu. Przez czternaście dni moim celem było podróżowanie z tatą po wyspie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, fotografując jedne z najbardziej dzikich krajobrazów na świecie w najlepszym świetle, jakie udało mi się znaleźć. Podążałem za światłem tak samo, jak goniłem za lądem; Islandia znana jest z zachmurzenia i burzy, ale jej warunki stale się zmieniają.
Spałem w namiocie przez wszystkie noce z wyjątkiem trzech. W rzeczywistości jest to mylące; Spałem w namiocie dla wszystkich oprócz trzech dni. Aby nie spać w najlepszym świetle, całkowicie zmieniłem harmonogram; zamiast trzymać się normalnych godzin, zwykle spałem od około południa do ósmej w nocy.
Islandia znajduje się na skraju koła podbiegunowego, więc w niektórych częściach roku widać tam 24 godziny słońca. W rzeczywistości zaplanowałem moją wizytę specjalnie w czasie przesilenia letniego. Dlaczego? W najdłuższe dni w roku islandzki zachód słońca przechodzi w wschód słońca; złota godzina staje się, dokładniej, złotymi ośmioma godzinami.
Wiele zachodów słońca podczas mojej podróży zostało udaremnionych przez chmury; w końcu to Islandia. Ale niektóre noce były niesamowite, z różowymi i złotymi odcieniami odpoczywającymi godzinami na horyzoncie. Dwie noce przed moim wyjazdem zachód słońca nadszedł z burzą i trwał ponad godzinę - to najlepsza godzina oświetlenia, jaką kiedykolwiek widziałem.
Z perspektywy czasu mój nietradycyjny harmonogram był prawie doskonały. Jadłem, gdy byłem głodny, spałem, gdy byłem zmęczony - a po drodze widziałem niesamowite krajobrazy w doskonałym świetle. Niektóre z najpopularniejszych miejsc na Islandii, w tym najpotężniejszy wodospad w Europie, były zupełnie puste, kiedy odwiedziłem je w środku nocy.
Biwakując przez większość podróży, szczególnie przy 24-godzinnym świetle dziennym, nie musiałem spać według standardowego harmonogramu. Chociaż rzeczywiście trudniej było znaleźć jedzenie, korzyści wynikające z lżejszego tłumu i łagodniejszego światła sprawiły, że mój harmonogram był wspaniałą decyzją. Kiedy wrócę na Islandię - a na pewno wrócę - planuję żyć według tego samego harmonogramu.
Piękno Islandii polega na tym, że możesz zatrzymać samochód, gdy tylko zobaczysz coś intrygującego, i prawie zawsze będziesz mieć jedno z najpiękniejszych scenerii na świecie, które uzupełni Twój widok.
Z trudem mogę wymienić szalone postoje, które zrobiłem podczas tej podróży - renifery, tęcza, islandzki koń o wschodzie słońca, mglista przełęcz, dziesiątki nienazwanych wodospadów, fiord pokryty promieniami słońca i piękne, pokryte mchem góry Þakgil. Zatrzymywanie się co dwadzieścia minut może być nieefektywne, ale uważam, że jest to jeden z najbardziej wartościowych i osobistych sposobów na poznanie kraju takiego jak Islandia.
Widziałem też sporo śniegu. Chociaż moja wizyta miała miejsce pod koniec czerwca, najwyższe szczyty Islandii i najzimniejsze doliny nadal wyglądały tak, jakby utknęły w środku zimy. Podobnie jak woda w stanie ciekłym, śnieg subtelnie odbija otoczenie i harmonizuje z niebem - i jest jednym z najspokojniejszych elementów każdego krajobrazu.
Jednym z moich ulubionych zdjęć z wyprawy jest zaśnieżone streszczenie z góry Snæfellsjökull. Wędrówka po lodowcu po stronie tego wulkanu była wyczerpująca, ale była też jednym z najbardziej satysfakcjonujących doświadczeń w moim życiu. Chociaż to zdjęcie wydaje się monochromatyczne, jest to rzeczywiście pełnokolorowe zdjęcie - to cud pokrytego śniegiem krajobrazu na Islandii.
Nie spodziewałem się takiej dumy narodowej ze strony ludzi, których spotkałem na Islandii. Na każdej stacji benzynowej, w restauracji, sklepie, na farmie iw sklepie spożywczym na ścianach wisiały zdjęcia islandzkiego krajobrazu. Flaga Islandii również była umieszczona w widocznym miejscu na wszystkim, od łodzi po batony czekoladowe - czułem, że Islandczycy naprawdę kochają swój kraj, być może bardziej niż ludzie w jakimkolwiek innym miejscu, w którym byłem.
Może ta duma istnieje, ponieważ Islandczycy są bardzo uzależnieni od swojej ziemi, jeśli chodzi o utrzymanie - wszystko, od ogrzewania geotermalnego po pieniądze z turystyki, ma swoje źródło w krajobrazie Islandii. Lubię jednak myśleć, że związek między mieszkańcami Islandii a ziemią jest głębszy.
Islandia to społeczność licząca mniej niż 350 000 osób, które dzielą jedno z najwspanialszych i najpiękniejszych miejsc na świecie. Wydaje mi się, że ich budynki są wypełnione obrazami krajobrazowymi - w ten sposób nie sposób zapomnieć piękna, które jest zawsze wokół nich.
Przed podróżą byłem zaskoczony, że nie udało mi się znaleźć żadnych wodospadów z ukrytymi klejnotami, o których wspomniano w Internecie, pomimo godzin poszukiwań. Jednak po przybyciu szybko zdałem sobie sprawę z mojego błędu - każda część Islandii to ukryty klejnot. Na Islandii nie ma „tajemniczych upadków”; wszędzie są tylko wodospady.
Prawie każda góra w całym kraju ma dziesiątki dziesięciopiętrowych wodospadów spływających kaskadami w dół, cienkich spływów topniejącego lodu, które są tak samo wszechobecne w krajobrazie, jak islandzkie konie. Jeśli chcesz fotografować wodospady na Islandii, nie ma znaczenia, gdzie jesteś. Zjedź na bok drogi, a będziesz mieć widok na wspaniały wodospad częściej niż nie.
Takie uczucie - widzieć nisko wiszące owoce w każdym kierunku - jest szalone i cudowne. Jako fotograf nie można nic zrobić, ale docenić taki krajobraz; te sceny są warte godzin fotografowania, ale nie sposób je wszystkie odwiedzić. Podróżowanie po świecie takim jak Islandia sprawi, że będziesz zarówno zepsuty, jak i pokorny.
Na tak małym obszarze - mniej więcej wielkości Indiany - Islandii udaje się utrzymać prawie każdy krajobraz, jaki można sobie wyobrazić. Przed wyjazdem słyszałem, że Grenlandia jest lodowata, a Islandia zielona. Każdy, kto tak twierdzi, nigdy nie odwiedził Islandii.
Islandia jest niebieska, w jej lodowcach i górach lodowych. Północno-zachodnia pustynia jest szara i brązowa - zarówno niebo, jak i ląd. Na południu krajobraz przebiega w czerni i zieleni, podczas gdy niebo pozostaje ciemne i burzowe. Co więcej, półwysep Snæfellsnes ma pastelowy kolor, od lodowca po rzeki. W głębi lądu wulkany Islandii są głęboko czarne i jasnopomarańczowe, świecąc światłem. A śnieg jest biały w całym kraju, choć subtelnie odbija tony nieba o świcie i zmierzchu.
Islandia jest nie tylko zielona i nie jest tylko szara. Islandia ma każdy możliwy kolor.
Islandia sporo mnie nauczyła. Podczas mojej podróży nauczyłem się najlepszego sposobu na przeprawę przez rzekę; Znalazłem najlepszy sposób, aby podejść do stada reniferów bez ich przerażania, i zdałem sobie sprawę, jak fajne jest życie według harmonogramu. Każdego dnia podróżowałem, czułem, że odkrywam coś nowego.
Nauczyłem się jednak jednej rzeczy, która liczy się bardziej niż reszta - czegoś, czego nie mogłem wiedzieć przed wyjazdem.
Islandia nie zawodzi.
W najbliższym czasie opublikuję więcej zdjęć z Islandii na Photography-Secret.com - w międzyczasie zapraszam do odwiedzenia galerii fotografii krajobrazowej na mojej stronie, jeśli chcielibyście zobaczyć jeszcze kilka zdjęć.