Tym razem w naszym centrum uwagi fotografów komercyjnych jest Shannon Greer. Shannon oferuje listę klientów, w tym Harper’s Bazaar, Parents, Glamour, Redbook i nie tylko. Jednak dopiero wtedy, gdy robił zdjęcia dla New York Timesa, jego rodzina i przyjaciele wiedzieli, że jest fotografem, a nie tylko facetem zajętym pociągami wjeżdżającymi i wyjeżdżającymi ze stacji Paddington. Shannon mieszka w Nowym Jorku.
Co Cię najpierw zainteresowało w fotografii?
Magia druku. Kiedy byłem na studiach, mieliśmy zajęcia z ciemni i uwielbiałem oglądać obrazy pojawiające się w wywoływaczu. Patrzyłem, jak ten obraz pojawia się przed tobą. Nie widziałem tego od ponad 15 lat.
Jak długo pracujesz jako zawodowy fotograf? Co robiłeś wcześniej?
Fotografuję teraz od 1997 roku. Ktoś mi powiedział, że moje portfolio nigdy nie jest gotowe, więc wyjmij je, a jeśli się nie przykleja, pokaż je ponownie, gdy dodasz do niego, i jeśli to konieczne, ponownie. To było w czasach, kiedy redaktorzy odbierali telefony i do zobaczenia po sześciu miesiącach lub roku. Na szczęście moje skany laserowe pozwoliły mi od razu pracować z magazynem Glamour.
Wcześniej asystowałem przez 5 i pół roku, zarówno jako wolny strzelec, jak i na pełny etat. Asystowałem Philipowi Newtonowi, Dewey Nicksowi, Pameli Hanson, Francois Deconinck i Stephanie Sednaoi. To było bardzo pomocne, aby dowiedzieć się, jak oświetlać, radzić sobie z klientami i rozliczać.
Jakie są według Ciebie dwa najważniejsze aspekty Twojej firmy?
Myślę, że to naprawdę ważne, aby kontynuować zdjęcia. Nie tylko wtedy, gdy wykonuje się pracę, ale nawet wtedy, gdy jej nie ma. Najwięcej uczysz się strzelając, najwięcej przygotowujesz strzelając. Ucz się na swoich sukcesach i na błędach.
Reklamuj się także bez względu na to, czy masz agenta, czy nie. Jest tak wielu fotografów, że to jak bycie Kim w Whoville w Horton słyszy kto. Musisz dać ludziom znać, że istniejesz. Powiedz to głośno, strzelaj, jesteś dumny!
Na koniec dobrze jest opracować styl, który ma spójność. Jeśli jesteś w każdym miejscu, może być fajnie, ale dyrektorzy artystyczni mają tendencję do zatrudniania fotografów ze względu na ich „wygląd” lub „styl”.
Przeprowadź nas przez przeciętny dzień lub tydzień. Jaka jest Twoja rutyna, czy nie?
Produkuj, podróżuj, zwiad, kręć, kręć, kręć, kręć, podróżuj, postprodukcja, oddychaj, produkuj, podróżuj, zwiad, kręć, kręć… Myślę, że masz dryf. Każda praca wymaga planowania i koncepcji, tworzenia planów podróży, jeśli gdzieś się wybieram, szukania lokalizacji i zastanawiania się, czy trzeba zapalić, czy nie. Wtedy zaczyna strzelać.
Skąd czerpiesz inspirację? Jaki jest Twój proces twórczy?
Inspiracja może przyjść idąc ulicą. Może pochodzić ze świetnego filmu. Pochodzi też od bohaterów fotografii. Kiedy pojawi się pomysł, opowiem o planszy na noc przed sesją, ale następnego dnia nie będę się do niego ściśle stosować, ponieważ trzeba zostawić dużo miejsca na nieoczekiwane. Niezależnie od tego, czy jest to lekki autobus, czy autobus szkolny dzieci w mundurkach szkolnych rozładowywanych w pobliżu Ciebie i Twojej modelki, musisz być otwarty, aby wykorzystać szansę. Jeśli z jakiegoś powodu, w te pechowe dni, w których szansa nie uśmiecha się do ciebie, zawsze możesz się odnieść do storyboardu. Prawdopodobnie kręcę około 50/50, trzymając się storyboardu lub pozwalając, aby wspaniałe chwile wydarzyły się całkowicie nieoczekiwane.
Jakie wyzwania napotkaliście zaczynając swoją działalność i od tamtej pory? Co zrobiłeś, aby to przezwyciężyć?
Jednym z największych wyzwań jest dla mnie praca biurowa. Chciałbym, żeby to zrobiło samo, więc mógłbym po prostu strzelać, strzelać, strzelać! Księgowość, papierkowa robota i marketing są po prostu wyzwaniem i polecam, jeśli możesz zatrudnić kogoś do tego na pełny etat.
Myślę, że znalezienie dobrego agenta fotograficznego jest również trudne. Naprawdę potrzebujesz kogoś, kto ma dużo energii i który idzie po pracy, zamiast siedzieć wygodnie i odbierać telefony.
Co najbardziej lubisz w byciu fotografem komercyjnym? Czy jest jakaś konkretna praca, która naprawdę Ci się podobała?
Uwielbiam przebywać na karaibskiej wyspie z moją załogą. Strzelanie i wymyślanie różnych rzeczy przez cały dzień, a potem wspaniała kolacja ze wszystkimi w nocy. To ruchoma uczta! To podniecenie związane z przebywaniem w danym miejscu i wykorzystaniem elementów, które tam się znajdują, aby coś stworzyć. Dla mnie to wakacje z harmonogramem. Samo wyjeżdżanie gdzieś jest nudne, ale jeśli chodzi o fotografowanie, robię to, co kocham w tym egzotycznym miejscu z zabawną ekipą.
Gdzie widzisz siebie i całą branżę za 10 lat?
Myślę, że wszyscy będziemy reżyserami lub operatorami. Zdjęcia nie znikną, ale zostaną usunięte z ruchomych obrazów, ale myślę, że reklamy na iPadzie i w Internecie będą przesyłane strumieniowo, a nie statyczne. Wielu fotografów łączy się, jeśli jeszcze tego nie zrobili, kołowrotki reżysera. Dyrektorzy artystyczni proszą o więcej. Wszyscy powinniśmy być teraz w szkole filmowej.
Jakiej rady udzieliłabyś ludziom, którzy chcą zamienić swoje fotograficzne hobby w karierę?
Rozwiń swój styl i zostań jego mistrzem. Wspaniale jest robić milion rzeczy, ale kupujący chcą zatrudnić określony styl. Muszą Cię sklasyfikować, aby mogli pomyśleć o projektach, do których Cię wciągną. Bądź na bieżąco z fotografowaniem swoich rówieśników. Chcesz móc dostosowywać się do zmieniającej się mody czasu (bądź nowoczesny). I zdobądź stronę internetową, która ładuje się szybko i działa łatwo. Nabywcy dzieł sztuki i redaktorzy otrzymują tyle witryn dziennie, że jeśli będą musieli pracować, aby zobaczyć Twoją, lub czekać, aż Twoja się załaduje, nie.
Gdzie możemy usłyszeć więcej od Ciebie lub zobaczyć więcej Twoich prac?
Możesz znaleźć moją pracę na www.shannongreer.com lub połączyć się ze mną na mojej nowej stronie na Facebooku.