Poniższy post został przesłany przez Carla Ebrey'a z Carl Ebrey Photography .
Kontynuując ostatnią dyskusję na temat JPEG.webp vs RAW, zaproponowałem, że napiszę krótki artykuł dla Digital Photography School na temat mojego przepływu pracy w RAW. Więc oto jest. Przede wszystkim jednak pewne tło i zastrzeżenia:
Jestem fotografem ślubnym w Wielkiej Brytanii. Robię zdjęcia całkowicie cyfrowo na aparacie Canon EOS 5D. Typowy ślub (jeśli coś takiego istnieje) zajmuje około 5 do 6 GB Compact Flash. Obrazy są przetwarzane na 20-calowym iMacu z 2 GB pamięci RAM. Ten artykuł dotyczy mojego przepływu pracy. Mi to pasuje; może, ale nie musi, działać dla Ciebie. Jeśli po przeczytaniu tego artykułu czujesz, że chcesz wyjść i zrobić zdjęcia w formacie RAW, świetnie. Jeśli nie, to też jest w porządku. Powiem ci, co mogę wpasować w jakiś logiczny porządek, ale nie spodziewaj się, że będzie to przyspieszony kurs fotografii ślubnej.
Zajmijmy się też czymś na temat „dlaczego RAW”:
1) Obrazy RAW mają (częściej niż nie) większą głębię kolorów niż pliki JPEG.webp. Wyjście RAW większości aparatów ma 12 lub 16 bitów, podczas gdy pliki JPEG.webp mają tylko 8 bitów. Oznacza to, że wynikowy obraz może mieć szerszy zakres tonalny. Nie oznacza to, że zawsze * będzie * istnieć, jak dowiesz się od wielu osób, które powiedzą Ci, że porównali to samo zdjęcie zrobione jako JPEG.webp i jako RAW, ale są sytuacje (zwykle obrazy o wyższym kontraście ), gdzie będzie to miało miejsce. Oznacza to również, że masz trochę więcej miejsca do poruszania się. Jeśli chodzi o ustalenie ekspozycji, aparaty cyfrowe mają podobną szerokość geograficzną naświetlania jak klisza slajdów. Oznacza to, że musisz się z tym dobrze bawić, aby uzyskać jak najwięcej z tego. Film negatywowy ma większą szerokość geograficzną, co oznacza, że wszelkie drobne błędy w ekspozycji można poprawić na etapie drukowania. Kiedy wrócimy do fotografowania cyfrowego, oznacza to po prostu, że dzięki RAW możesz odzyskać wszelkie drobne błędy, które popełnisz. Jako fotograf krajobrazu może ci to nie przeszkadzać, ale jako fotograf ślubny nie mogę wrócić i poprosić ich, aby zrobili to jeszcze raz (cóż, OK, czasami mogę).
2) Wszyscy robią zdjęcia w formacie RAW. Tak, masz. Jedyna różnica polega na tym, że jeśli myślisz, że robisz zdjęcia w formacie JPEG.webp, w rzeczywistości po prostu pozostawiasz przetwarzanie RAW swojemu aparatowi. Biorąc pod uwagę, że po zrobieniu zdjęć z dużym prawdopodobieństwem będziesz je później oglądać na swoim komputerze (o znacznie większej mocy), wydaje mi się trochę dziwne, że pozwoliłeś swojemu aparatowi radzić sobie z RAWami.
3) Zapisywanie plików RAW na specjalne okazje, podobnie jak „Sunday Best” fotografii cyfrowej wydaje mi się szalony. Kiedy po raz pierwszy zająłem się fotografią, zrobiłem niesamowity krajobraz. Słońce już zachodziło, miałem na przedniej soczewce piękne rozgrzewające filtry. Wszystko było w porządku. Powstały obraz, mimo iż był fantastyczny, był plikiem JPEG.webp. Duży wydruk, który z niej wyszedł, nie był taki gorący. Teraz jest to odbitka na płótnie wisi na mojej ścianie na dole i wygląda dobrze, ale ma tylko około 20 × 16. Chodzi o to, że nigdy tak naprawdę nie wiadomo, kiedy nadejdzie to niesamowite ujęcie, a kiedy już zdobędziesz Compact Flash (lub SD lub cokolwiek innego), możesz robić zdjęcia za darmo.
4) Przetwarzanie obrazów RAW nie trwa wiecznie, więc nie ma powodu, aby nie używać go przez cały czas. Wprawdzie niekoniecznie jest to tak szybkie, jak zwykłe wrzucenie zdjęć do iPhoto (lub dowolnego pakietu, który wybierzesz), ale biorąc pod uwagę liczne zalety, jeśli chodzi o dostosowywanie zdjęć, krótka kara czasowa to taka, którą jestem bardziej niż gotów zapłacić .
Ze względu na równowagę istnieje kilka dobrych powodów, aby zamiast tego robić zdjęcia w formacie JPEG.webp. Największy dla mnie jest wychowywany przez fotografów sportowych, którzy muszą bardzo szybko sfotografować wiele kadrów. To uczciwa gra: robienie zdjęć w formacie RAW może spowolnić ciągły napęd aparatu cyfrowego, a bufor szybko się zapełnia. Jednak nowsze aparaty wchodzące na rynek rozwiązują ten problem i chociaż mogą nadal znajdować się poza przedziałami cenowymi niektórych osób, z czasem będą tańsze.
Porozmawiajmy o przetwarzaniu obrazów RAW
Udawajmy, że wróciliśmy z udanego dnia z naszymi kartami Compact Flash gotowymi do pracy…
Oczywiście pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, jest usunięcie zdjęć z karty. W tym celu używam dedykowanego czytnika kart, zamiast podłączać aparat do komputera i siedzieć tam, opróżniając baterie aparatu. Każdy ślub ma swój własny folder w moim katalogu Zdjęcia. Wewnątrz znajdują się (zwykle) jeszcze trzy podkatalogi: RAW, TIFF i Finished. Oczywiście zdjęcia prosto z aparatu (z których żadne nie jest usuwane w ciągu dnia, pomimo tego, jak źle niektóre z nich mogą wyglądać na ekranie aparatu) trafiają prosto do katalogu RAW.
Po przesłaniu zdjęć do komputera katalog RAW jest kopiowany na DVD. Dwa razy. Pierwsza kopia trafia do mojego futerału. Drugi jest wysyłany do czegoś, co z miłością nazywam moim „zewnętrznym magazynem kopii zapasowych”. To dom moich rodziców! Co mogę powiedzieć? Jeśli się nie zepsuło… To niezwykle ważny etap. Zapewnia (najlepiej jak potrafimy), że w razie potrzeby zawsze możemy powrócić do oryginalnych zdjęć wykonanych w danym dniu. Istnieje oczywiste (choć naprawdę mało prawdopodobne) ryzyko spalenia mojego domu i utraty zdjęć, aż do nieco mniej oczywistego, ale prawdopodobnie bardziej prawdopodobnego zdarzenia, w którym mój dysk twardy umrze gdzieś podczas procesu edycji, pozostawiając mnie z wieloma bezużytecznymi , uszkodzone fragmenty! Powtarzaj za mną: „Kopie zapasowe są dobre”.
Tak, czy te kopie zapasowe zostały posortowane? Wspaniały. Zróbmy trochę edycji. Używam programu Adobe Lightroom do przetwarzania plików RAW. Nie jest to najtańszy pakiet do zarządzania plikami RAW, ale używam go od czasu, gdy został wydany jako beta, a teraz mam pełną kopię wersji 1.0. Jeśli go masz, to świetnie, ale jestem pewien, że są inne równie wydajne procesory RAW. W każdym razie, wracając do tego. Musimy usunąć bzdury z dobrych rzeczy. Najlepszym rozwiązaniem jest pokaz slajdów, w którym możesz ocenić każde ujęcie tak, jak zostało pokazane. W ten sposób możesz dość szybko przebić się przez ujęcia i zdecydować się na usunięcie wszystkich tych, które uzyskały wynik mniejszy niż określona wartość. Gdy to zrobisz, możemy zacząć pracować nad „opiekunami”.
Nadszedł czas, aby przejść po kolei przez pozostałe ujęcia. Dokonuję wszelkich potrzebnych korekt kolorów, a także poprawiam ekspozycję. Mógłbym przekonwertować obraz na czarno-biały, wzmocnić go, a może dodać winietę. Na tym etapie również kadruję. Rzadko kiedy muszę dokonywać „punktowych” zmian w obrazie, takich jak klonowanie, więc zdecydowana większość manipulacji ma miejsce w RAW, zanim zrobi to dalej. Nawiasem mówiąc, wszystko zostaje przycięte do 10 × 8. To najczęstszy rozmiar, który sprzedaję, i mogę go dalej przyciąć, aby uzyskać 8 × 6, lub wrócić do oryginału, jeśli nie jestem z tego zadowolony (kolejną zaletą RAW jest to, że zmiany, które wprowadzasz, nie są destrukcyjne, więc w każdej chwili możesz wrócić do oryginalnego ujęcia). To najdłuższy etap w moim przepływie pracy, ale jednocześnie zajmuje się większością przetwarzania. Odtąd wszystko jest proste…
Po edycji zdjęć nadszedł czas, aby przekonwertować je z formatu RAW na inny. Lightroom po kolei pobiera każdy obraz RAW i stosuje wprowadzone zmiany do kopii, która jest następnie zapisywana w formacie JPEG.webp lub TIFF. Zapisuję wszystko jako 16-bitowy TIFF, ponieważ praca nie jest jeszcze wykonana. Ta część może trochę potrwać, jeśli przetwarzasz 200-300 obrazów, więc jest to idealny czas na filiżankę herbaty (cóż, jestem / jestem / Brytyjczykiem).
Podsumujmy więc, gdzie jesteśmy. Utworzyliśmy kopię zapasową wszystkiego z tego dnia, więc jest to bezpieczne. Przeszliśmy przez strzały i usunęliśmy wszystko, o czym wiemy, że nie chcemy zatrzymać. Przez resztę ujęć korygowaliśmy kolory, zmienialiśmy ekspozycję, konwertowaliśmy na czarno-białe itp. Oraz kadrowaliśmy. Teraz cieszymy się z filiżanki herbaty i patrzymy na katalog pełen 16-bitowych plików TIFF.
Jeśli są jakieś ujęcia, nad którymi trzeba pracować w Photoshopie, to właśnie wtedy to się dzieje. 16-bitowy plik TIFF jest zazwyczaj dużym plikiem, ale jest bezstratny (co oznacza, że plik nie ulega degradacji za każdym razem, gdy go zapisujesz, tak jak JPEG.webp) i jest pełen pysznych danych do zabawy. TIFF jest ładowany do Photoshopa i praca jest zakończona.
Jednak w większości przypadków nie ma nic do zrobienia w Photoshopie. W takim razie przechodzę od razu do następnego kroku, którym jest Noise Ninja. Ta mała piękność to pakiet redukcji szumów. Ustawiłem go na przetwarzanie wsadowe obrazów, profilując każdy z nich na bieżąco. Ładuje każdy z 16-bitowych plików TIFF, identyfikuje obszary szumów i filtruje je, zapisując wynik jako plik JPEG.webp w moim katalogu JPEG.webp. To kolejny proces, który mogę zostawić uruchomiony, więc to kolejny dobry czas na herbatę.
Wreszcie mogę usunąć ten obszerny katalog TIFF, chociaż chcę zapisać każdy, nad którym pracowano w programie Photoshop. Resztę można odtworzyć, ponownie eksportując ujęcia z Lightrooma. Gotowe pliki JPEG.webp są archiwizowane na DVD i przechowywane na płycie DVD z plikami RAW (ponownie są robione dwie kopie) i mogę wysłać je do moich klientów, wiedząc, że będą zachwyceni ich wspaniałymi zdjęciami ślubnymi.
Otóż to. Jest to łatwe, gdy się cofniesz i spojrzysz na to: Lightroom -> Noise Ninja -> gotowe. I nie ma powodu, dla którego nie możesz tego zrobić przy okazjonalnych migawkach. Po prostu upuść plik RAW do Lightroom, wyeksportuj go i gotowe: piękny JPEG.webp.
Mam nadzieję, że nie znudziło Cię to zbytnio i mam nadzieję, że jedna lub dwie osoby coś z tego wezmą. Myślę, że kluczową rzeczą do zapamiętania jest to, że zrobienie zdjęcia to tak naprawdę dopiero początek fotografii. Zanim pojawił się cyfrowy, dużo czasu spędzano w ciemnym pokoju, robiąc odbitki testowe, bawiąc się chemikaliami, poprawiając temperaturę, przycinając i tak dalej. Teraz mamy tylko ten sam proces, ale w biurze.
Jeśli podobał Ci się ten post, opublikuj go tutaj