Zorza polarna Jukonu - za kulisami

Anonim

Wpis gościnny autorstwa Phila Harta - autora eBooka Shooting Stars (użyj kodu DPSTARS, aby uzyskać 25% zniżki).

Moje trzy ulubione rzeczy na świecie to góry, zorza polarna i śnieg. Na początku 2012 roku dostałem je wszystkie w pikach, kiedy spędziłem dziewięć tygodni na zamarzniętej północy Kanadyjskiego terytorium Jukon.

Z czterema aparatami i dziesiątkami obiektywów, statywami i ciężarówką pełną ekwipunku na ekstremalnie zimną pogodę, przemierzyłem Jukon i ścigałem każdą lukę w chmurach, jaką mogłem znaleźć. Trzy terabajty i długa krzywa uczenia się później, ten film jest krótką, szybką i imponującą dwuminutową kompilacją jednych z najlepszych materiałów, jakie uchwyciłem podczas moich przygód z zorzą polarną.

W tym poście pozwolę sobie podzielić się niektórymi „zakulisowymi” pracami związanymi z jego produkcją. Najpierw wideo, które naprawdę musisz oglądać na pełnym ekranie przy zgaszonych światłach i włączonej muzyce!

Zorza polarna Jukonu od Phila Harta na Vimeo.

Sprzęt do aparatu

Aparaty: 2 * Canon 5D Mark II i Canon 1100D (aka Rebel T3).

Soczewki: Canon 24 mm f1,4L (I i II) i 14 mm f2,8L z pełnoklatkowymi aparatami oraz Canon 10-22 mm f3,5-5,6 i 15-85 mm f3,5-5,6 z przyciętym aparatem z matrycą.

Statywy: Różne statywy Manfrotto i Induro, głównie z głowicami kulowymi. Smar w głowicach Manfrotto zamarzł w temperaturze około -25 ºC (~ 15 ºF), ale nadal był zdatny do użytku.

Zdalne wydania: Używałem zarówno programowalnych, jak i prostszych zwolnień kabli za pomocą przycisku. Najczęściej miałem aparat po prostu w trybie ręcznym, ustawionym na konkretną przysłonę, ISO i czas naświetlania. Gdy aparat był ustawiony na tryb zdjęć seryjnych (inaczej tryb sportowy), mogłem zablokować przycisk na zwalniaczu kabla, a aparat odpalał długą sekwencję zdjęć z tym samym ustawieniem (i prawie bez przerwy między nimi), dopóki nie wróciłem aby zatrzymać sekwencję (lub bateria się rozładowała).

Dew Heaters: Rosa jest częstym problemem podczas fotografowania nocnego nieba, ale w klimatach subarktycznych, takich jak w Jukonie, powietrze jest tak suche, że stanowi mniejszy problem (chociaż tworzy się jako mróz, a nie rosa przy temperaturze znacznie poniżej zera) ). W niektóre noce, kiedy kamery działały w długich sekwencjach, potrzebowałem trochę ochrony przed mrozem na soczewkach i ogólnie używałem małych 2-calowych pasków grzejnych firmy Dew-Not.

Zasilacze: 12-woltowe akumulatory litowo-jonowe do zasilania podgrzewaczy rosy, sterowania ruchem (poniżej), a także jednej z kamer za pośrednictwem zasilacza prądu stałego do długich całonocnych sekwencji. Litowo-jonowy to jedyny powszechnie dostępny rodzaj chemii akumulatorów, który radzi sobie z ekstremalnie niskimi temperaturami. Chociaż ich pojemność spadła, nadal mogłem uzyskać 1 godzinę ciągłej pracy z mojego Canona 5D Mark II nawet w temperaturach do -40 stopni i bardzo przyzwoite 2 godziny w niższych temperaturach -15 ºC (~ 0 ºF).

Konfigurowanie sprzętu na mrozie

Ustawienia ekspozycji

Zorza polarna może bardzo różnić się jasnością. Kiedy jest cicho, może być tak słaby lub słabszy niż Droga Mleczna, wymagając 30 sekund przy wysokim ustawieniu ISO (~ 1600-3200), aby go dobrze uchwycić (jak końcowe sekwencje zorzy polarnej na filmie). Jednak gdy jest jasno, może być tak jasny jak Księżyc w pełni. W te kilka nocy z największymi burzami zorzy polarnej (jak dwie główne sekwencje na filmie), ekspozycje trwające zaledwie 2-4 sekundy mogą wystarczyć (nadal z szeroko otwartą przysłoną i wysokim ISO).

Innym wyzwaniem związanym z zorzą polarną jest szybkość, z jaką może się ona poruszać. Generalnie jest tu równowaga z jasnością. Słabe obrazy zorzy polarnej są zwykle również ciche pod względem ruchu, więc dłuższe ekspozycje nie rozmywają zbytnio ruchu. Szybko poruszające się zorze polarne również wydają się być jasne, a kurtyny i promienie poruszają się szybko, na tyle, aby spowodować ich znaczne rozmycie nawet przy 8-10 sekundowych ekspozycjach. Dlatego ważne jest, aby ostrożnie wyważać kompromisy w tym zakresie. Dość szybko zdobędziesz w tym większe doświadczenie, ale szybkie obiektywy również bardzo pomagają, dlatego szczególnie ceniłem obiektywy 24 mm f1.4, których intensywnie używałem podczas tej podróży do zdjęć takich jak ten:

Jasna i jasna zorza polarna: 2-sekundowa ekspozycja z obiektywem 24 mm przy f1.4, ISO3200.

Skupiać

Ostrość w nocy jest już trudna, ale w przypadku timelapse masz dodatkową złożoność polegającą na często włączaniu niektórych elementów pierwszego planu bez luksusu dziennego zatrzymywania obiektywu w celu uzyskania dużej głębi ostrości. W większości przypadków można tego uniknąć, próbując pracować z dużymi elementami pierwszego planu, które można trzymać kilka metrów od aparatu. Chociaż skupienie się na gwiazdach i pierwszym planie nie jest dokładnie takie samo, z tej odległości różnica nie jest na tyle znacząca, aby większość ludzi mogła zauważyć lub sprzeciwić się. Oko jest też dużo bardziej wyrozumiałe dla tego rodzaju kompromisów w przypadku wideo, niż jest wysokie w przypadku nieruchomego obrazu w dużym formacie.

Kontrola ruchu

Vixen Polarie: Kompaktowy, mały uchwyt przeznaczony do rejestrowania śledzonych długich ekspozycji gwiazd, ale który może być również łatwo użyty jako prosty uchwyt do panoramowania, gdy oś z napędem jest skierowana pionowo.

Dynamic Perception Stage Zero Dolly: Sześciostopowa aluminiowa szyna wózka z kontrolerem, używana do tworzenia sekwencji ślizgowych w filmie. Ekran LCD w tym przypadku był bardzo trudny do odczytania i wolno aktualizował się w ekstremalnie niskich temperaturach.

Kontroler niestandardowy: Opracowany wspólnie z Fredem Vanderhavenem, zapewniał kontrolę ruchu pan / tilt i prawie w pełni zautomatyzowaną kontrolę ekspozycji o zmierzchu w dzień iw nocy. Został użyty tylko w dwóch klipach w tym filmie, a funkcjonalność w tym przypadku była podobna do Vixen Polarie.

Jedna z najsilniejszych sekwencji wideo (ponieważ muzyka naprawdę wkracza) przedstawia kamerę poruszającą się między dwoma drzewami, z zorzą polarną po lewej i wschodem księżyca po prawej. Oto scena przechwytywania tej sekwencji:

Dynamiczna percepcja Dolly w akcji

A oto kadr z powstałej sekwencji obrazów:

Nieruchomy obraz z sekwencji przechwycony za pomocą Dynamic Perception Dolly, jak pokazano na poprzednim obrazie

Przetwarzanie obrazu i edycja wideo

Mój przepływ pracy przy edycji wideo poklatkowego z sekwencji obrazów RAW znacznie się poprawił, ale nadal jest to bardzo czasochłonny proces. I chociaż mam duże doświadczenie w używaniu Lightroom i Photoshopa do przetwarzania obrazów astrofotograficznych, nadal jestem stosunkowo początkującym w edycji wideo.

Wykonuję najbardziej znaczący rozwój plików RAW w Lightroomie, wybierając jedną klatkę, która jest reprezentatywna dla sekwencji, a następnie synchronizuję ustawienia na wszystkich zdjęciach, aby miały to samo przetwarzanie. W niektórych przypadkach, gdy następuje duża zmiana jasności (co zdarza się często w przypadku zorzy polarnej), używam oprogramowania LRTimelapse Gunthera Wegnera do interpolacji ustawień programistycznych między klatkami kluczowymi w sekwencji, aby poradzić sobie z dużymi zmianami.

Po zapisaniu ustawień w metadanych dla obrazów, importuję sekwencje do Adobe After Effects i używam tego do renderowania sekwencji plików RAW do bezstratnego pośredniego pliku wideo. Jednym z najczęstszych efektów, które stosuję w After Effects, jest użycie wtyczki Neat Video do redukcji szumów. Ma „zgrabny” algorytm czasowej redukcji szumów, który porównuje zmiany między klatkami, aby pomóc zredukować szum (który zmienia się między klatkami) bez rozmazania rzeczywistych szczegółów (które są stałe, ale być może poruszają się między klatkami). Wtyczka Neat Video robi znaczącą różnicę w jakości efektu końcowego.

Inną wtyczką, z której korzystałem, jest wtyczka Granite Bay Deflicker. Było to niezbędne do wygładzenia migotania występującego w sekwencjach wieczornych i porannych o zmierzchu, a także zostało użyte w klipie zachodu księżyca.

Ostateczne wideo zostało skompilowane z poszczególnych sekwencji za pomocą Adobe Premier Pro.

Kompozycja: Odbicia i góry

Wiele klasycznych i pięknych obrazów zorzy polarnej zawiera odbicia na pierwszym planie. Problem dla mnie polegał na tym, że w drugiej połowie zimy w całym Jukonie jest bardzo mało otwartych wód, a temperatura spadła do -40 ºC (~ 40 ºF). Jedyne miejsce, które znalazłem, to sztuczne głębokie ujście z Fish Lake, niedaleko stolicy Whitehorse. Tej nocy, kiedy tam byłem, zorza polarna była bardzo cicha, ale udało mi się uchwycić krótką sekwencję późną nocą.

Fish Lake Aurora Reflections

Poza tym jedną z moich ulubionych lokalizacji była ulica Annie Lake Road, która oferowała przyjemną mieszankę drzew, otwartych terenów i górskich widoków. Na tym zdjęciu odbicia są w jakimś stosunkowo czystym, płaskim lodzie, który został oczyszczony ze śniegu przez wiatr i trochę wczesnego wiosennego słońca w ciągu dnia.

Annie Lake Aurora Reflections in Ice

Jednym z powodów, dla których wolałem być w Jukonie, a nie na jeszcze bardziej odludnych i płaskich Terytoriach Północno-Zachodnich (gdzie pogoda i zorza polarna mogą być lepsze), to bardziej interesujący teren. Jednak przy bardzo niewielu drogach i jeszcze mniej otwartych zimą dostęp do ciekawych miejsc był nie lada wyzwaniem.

Poniższe zdjęcie przedstawia najbardziej spektakularny widok górski, jaki uchwyciłem (technicznie w północnej części Kolumbii Brytyjskiej), patrząc na południe od drogi między Haines Junction i Haines Alaska. Jednak z wyjątkiem największych nocy burzowych zorza polarna była zazwyczaj oglądana na północy. Więc nigdy nie widziałem zorzy polarnej nad tymi górami, ale stworzyły świetne sekwencje wschodów słońca, aby zakończyć wideo. Poza tym moja ulubiona górska lokalizacja znajdowała się daleko na północ w Tombstone Park, co widać na zdjęciu „szybkiej i jasnej zorzy polarnej” powyżej.

Góry widziane z Haines Alaska Road

Muzyka

Filmy poklatkowe bez muzyki mogą być nadal interesujące do oglądania, ale nie są urzekające. Dobra muzyka ożywia ich, choć trudno jest dopasować się do gustu każdego. Istnieje kilka witryn internetowych oferujących stockowe klipy audio, ale obrazy i historia płyną o wiele mocniej dzięki muzyce, która jest skomponowana i wyprodukowana tak, aby pasowała do wizualizacji. W tym przypadku ponownie postawiłem mojemu utalentowanemu przyjacielowi, Deanowi Robertsowi (z „The Dirt Floor”), wyzwanie nagrania muzyki do teledysku. Oprócz obejrzenia wideo poprzedniego dnia, nagrał i zmontował ten utwór w jeden (długi) dzień. Mam nadzieję, że spodoba ci się rockowa ścieżka dźwiękowa, którą wymyślił.

Jeśli czytałeś tak daleko i jeszcze nie oglądałeś filmu, spójrz - wiem, że ci się spodoba! A jeśli masz ochotę na zorzę polarną, możesz przeczytać więcej o moich przygodach w Jukonie i obejrzeć więcej filmów na moim blogu: philhart.com/tag/yukon-aurora