W miarę jak rosnę coraz bardziej „długo w zębach”, że tak powiem, spoglądam wstecz na ostatnie dwadzieścia lat, odkąd po raz pierwszy podniosłem aparat i zastanowiłem się. Na profesjonalną arenę fotografii wszedłem stosunkowo późno, mając około dwudziestki, zanim zacząłem myśleć o fotografii bardziej w kategoriach zawodu, a nie tylko przyjemnego hobby. Od tamtej pory była to szalona jazda. Używałem różnego rodzaju obiektywów i miałem szczęście ocenić wiele obiektywów pod kątem opublikowanych testów, z których wiele można znaleźć tutaj, w Digital Photography School. Ostatnio zauważyłem wyraźną różnicę w podejściu do błędów obiektywów w moich recenzjach.
To skłoniło mnie do przewartościowania tego, jak podchodzę nie tylko do moich profesjonalnych testów obiektywów, ale także do mojego stosunku do własnych obiektywów i fotografii osobistej.
Dlaczego niektórzy z nas tracą energię na szukanie „idealnej soczewki” i czują, że wady soczewki są wyznacznikiem naszej pracy? To jest pytanie, które dzisiaj rozważymy.
Chodź ze mną, aby zbadać nasze podejście do wad obiektywu i dlaczego wiele z tych indywidualnych niuansów jest całkowicie paradoksalnych i może wzmocnić twórczy magnetyzm twoich zdjęć.
Kwestia charakteru
Zastanów się przez chwilę, co możesz uznać za „idealny obiektyw”. Nie pod względem ogniskowej lub apertury, ale raczej jakości obrazu, który jest w stanie wytworzyć. Pomyśl o jego ostrości i kontraście, sposobie renderowania kolorów, winietowaniu i zniekształceniach.
Oczywiście myślę, że wielu z nas chciałoby obiektywu, który ma maksymalną ostrość od rogu do rogu, wyraźny kontrast, zero zniekształceń i winietowania, a jednocześnie zapewnia prawdziwą, bogatą tonację kolorów.
Dlaczego myślimy w ten sposób?
Chodzi mi o to, dlaczego czujemy się tak, jakby doskonały obiektyw odpowiadał obiektywowi, który nie ma wrodzonych wad?
Myślę, że wszyscy możemy się zgodzić, że kwestie takie jak ogromna aberracja chromatyczna nie są pożądane w żadnej sytuacji. Sugeruję jednak, abyśmy zaczęli traktować inne zachowania obecne w naszych soczewkach bardziej jako nieodłączne cechy charakteru, które mogą ulepszyć nasze zdjęcia, a nie problemy, których należy unikać.
Idąc dalej (i prawdopodobnie nadepnął na kilka palców), podejście, zgodnie z którym soczewki powinny przedstawiać scenę lub obiekt jako optyczną doskonałość, można uznać za dość fotomodernistyczną postawę.
Jesteśmy bombardowani wysoce zaawansowanymi aparatami cyfrowymi o ogromnej zdolności rozdzielczej.
Oczywiście i słusznie szukamy obiektywów, które naszym zdaniem wydadzą największy potencjał z naszych aparatów. A jednak wiele z tych obiektywów ma tendencję do prezentowania się jako łagodnie dyskretne narzędzia, które służą jedynie do kierowania światła do aparatu, dodając jak najmniej smaku.
To są nowe koncepcje na nowy czas, które nie zawsze takie były, przynajmniej nie celowo.
Niefortunnym efektem ubocznym tego podejścia do „sterylizacji soczewek” jest to, że wielu, szczególnie ci, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę jako fotografowie, odczuwają zbliżające się poczucie nieadekwatności, jeśli ich obiektyw lub soczewki mają tak zwane wady obiektywu.
To niebezpiecznie śliskie zbocze, które często może rodzić pojęcie uzależnienia od sprzętu, polegającego na nadmiernym poleganiu na własnej twórczej opinii i wyrażaniu siebie.
Słynne wady obiektywu
Niewątpliwie prawdą jest, że niektóre z najlepszych przykładów korzyści płynących z uwzględnienia wad występujących w obiektywie pochodzą z niedawnego odrodzenia się fotografów, którzy decydują się na używanie klasycznych obiektywów filmowych w swoich nowoczesnych aparatach cyfrowych. Soczewki te są nie tylko stosunkowo niedrogie w porównaniu z bardziej nowoczesnymi soczewkami, ale mają również unikalne cechy, które stały się pożądane.
Przykładem jest legendarny obiektyw Helios 44-2.
Interesującą rzeczą w Helios (i innych obiektywach vintage) jest to, że oferuje charakterystyczny „wirujący” efekt bokeh, który stał się ceniony przez fotografów portretowych i nie tylko.
Jeszcze ciekawsze jest to, że zawirowanie spowodowane jest rodzajem „usterki” technicznej elementów obiektywu, która skutkuje charakterystyczną aberracją sferyczną efektu bokeh.
Możesz również w przybliżeniu zasymulować ten efekt w Photoshopie, który opisuję tutaj w tym artykule.
Istnieją oczywiście inne soczewki, które ostatnio zostały przyjęte ze względu na ich nieodłączne właściwości optyczne. Należą do nich kultowy klasyczny Kodak Aero Ektar, seria Zeiss Jena i Lomography Petzval wraz z wieloma innymi.
Szczególnie interesujący jest Petzval, specjalnie zaprojektowany, aby oferować mocno wirujący efekt bokeh i winietowanie.
Najważniejsze jest to, że może dojść do wyraźnego rozłamu, w wyniku którego fotografowie wybierają obiektywy, które mają bardziej wrodzony charakter. To sprawia, że zdjęcia są bardziej unikalne, ponieważ to użytkownik decyduje o dokładnym zastosowaniu, gdzie i kiedy te soczewki działają najlepiej.
Obejmując niedoskonałości
Spójrzmy prawdzie w oczy, jest wiele przypadków, w których musimy zadowolić się obiektywami, które mamy, łącznie ze mną.
Używałem mojego pierwszego cyfrowego aparatu fotograficznego od lat tylko z „obiektywem kitowym” dołączonym do aparatu.
Obiektyw nie był uważany za kawałek szkła z wyższej półki, ale to było wszystko, co wiedziałem i dla mnie był piękny.
Patrząc wstecz, nie mogę znaleźć innej wady niż moje założenie, że nie był on wystarczająco dobry, ponieważ był to obiektyw dostarczony w pudełku. To bardzo dobrze ujawnia powszechną mentalność dzisiejszego klimatu fotograficznego. Całkiem łatwo jest patrzeć na nasz sprzęt jak na kozła ofiarnego tego, czego może brakować w naszej fotografii po prostu… cóż… ponieważ.
Nie można zaprzeczyć, że wszyscy ewoluujemy jako fotografowie, a wraz z tą ewolucją musimy uznać, że w końcu wyrośniemy z naszych narzędzi.
Nie oznacza to, że nie powinniśmy unikać naszych soczewek, ponieważ mogą one wykazywać właściwości, które są niepożądane z punktu widzenia powszechnej mentalności naszych czasów.
Twój obiektyw nie jest ostry od rogu do rogu? Ma ciężką winietę na szeroko otwartej aperturze?
Pomyśl przez chwilę o tych problemach z praktycznego punktu widzenia. Jak często dodajesz winietę po przycięciu w Lightroomie podczas przetwarzania końcowego? Czy kiedykolwiek dodajesz celowe rozmycie gaussowskie?
Te pytania wskazują na głębszy wgląd w nasze własne podejście do fotografii. Czy to możliwe, że te same cechy, których pragniemy na naszych zdjęciach, są zwykle postrzegane z negatywną konotacją w zależności od kontekstu?
Jaki jest koniec gry?
Celem tych przemyśleń jest pokazanie, że zalety każdego obiektywu aparatu są naprawdę oparte na oku patrzącego.
Jasne, istnieją słabo wykonane, nieostre soczewki potworne, które raczej utrudniają niż pomagają robić zdjęcia, które chcesz. W tamtym czasie wiele wad obiektywu, do których byliśmy uwarunkowani, prawdopodobnie nie jest tak szkodliwych, jak mogłoby się nam wydawać, gdy przeanalizujemy i zidentyfikujemy, czym one są.
To jest główny cel tego artykułu.
Bardzo dobrze może się zdarzyć, że stary frazes „najlepszy obiektyw to ten, który masz” niesie ze sobą konotacje wykraczające poza zwykłą praktyczną wygodę. Jest to szczególnie ważne, jeśli jesteś nowicjuszem w fotografii.
Jako profesjonalny fotograf, który używał jednych z najlepszych nowoczesnych obiektywów na rynku, mogę powiedzieć, że moimi ulubionymi obiektywami były te, które pasują do moich własnych skłonności, niezależnie od ich wrodzonych wad i dziwactw.
Więc zostawię cię z tą odrobiną ciężko wyuczonej mądrości; nie ma doskonałych obiektywów, tak jak nie ma doskonałych zdjęć ani doskonałych fotografów.
Wszystkie soczewki mają pewne wady, bez względu na cenę. Tylko dlatego, że używasz obiektywu „kitowego” lub takiego, który ma kilka tak zwanych wad obiektywu, nie oznacza, że nie możesz wyjść i robić wspaniałych zdjęć, dopóki robisz to, co cię uszczęśliwia.