Niedawno zostałem zaproszony na wycieczkę fotograficzną Vibe Israel przez organizację non-profit o nazwie Kinetis, chciałem podzielić się z wami moimi doświadczeniami z wyjazdu.
Kim jest Kinetis?
Sześciu z nas odbyło tę wycieczkę po Izraelu, wycieczkę mającą na celu pokazanie fotografom, co Izrael ma do zaoferowania, pokazanie Izraela z innej strony niż ta, którą można zazwyczaj zobaczyć w wiadomościach. Różne style i osobowości sześciu fotografów biorących udział w trasie sprawiły, że kilka dni było fantastycznie zabawnych i inspirujących.
Udajemy się z załogą nad Morze Martwe
Podróżowanie w konkretnym celu fotograficznym może być zniechęcające, zwłaszcza w obliczu nieustannego strachu przed sprawdzeniem cennej bramki aparatu przed wejściem na pokład. Czy moja torba ma nadwagę? Czy personel naziemny mnie wyodrębni? Czy wyglądam, jakbym walczył z tą torbą? Wszystkie te rzeczy grają mi w głowie podczas każdego lotu, który mam zamiar złapać, czasem nawet gdy nie podróżuję z ciężką torbą! Jak dotąd miałem wielkie szczęście, że nie zatrzymano mnie przy bramie z powodu ciężkiej lub zbyt dużej torby na aparat i ta podróż nie była inna (chociaż mój plecak został wysłany przez maszynę Xray cztery razy).
Podróżowałem z plecakiem na aparat MindShiftGear Panorama, piękno Panoramy polega na tym, że możesz użyć zarówno sekcji paska, jak i górnej sekcji wkładki, aby umieścić swój sprzęt - jeśli zostaniesz zatrzymany i poproszony o sprawdzenie torby, możesz prawie podziel go na sekcje, a dziewięć razy na dziesięć przejdziesz przez to, na pokładzie ze swoim sprzętem fotograficznym. Kilka podstawowych wskazówek dotyczących próby zabrania Ciebie i Twojej kamery na pokład, które recytuję sobie po cichu podczas każdego lotu, to:
- Uśmiechnij się, ale nie na tyle, żeby ludzie myśleli, że coś knujesz
- Nie noś swojej torby, jakby miała ci rozerwać ramiona - jeśli tak, to i tak powinieneś to przemyśleć
- Miej plan, aby wyjąć najcięższy aparat i najcięższy obiektyw z torby i zawiesić go na szyi, jeśli zostaniesz poproszony o sprawdzenie bramy ze względu na wagę - kamera w 99% przypadków stanie się przedmiotem osobistym i nie zostanie dołączona w wadze worka
- Bądź uprzejmy - załoga naziemna ma robotę do wykonania, więc nie rzucaj się na nich, to nie pomoże - obiecuję ci to
- Ubezpieczenie to naprawdę dobra rzecz! (Jestem ubezpieczony w PPiB, jeśli jesteś w Australii / byłeś zainteresowany)
Jest wiele do powiedzenia na temat pakowania tylko tego, co będzie potrzebne - czy będę musiał zabrać obiektyw makro 100 mm do Izraela? Czy będę używać mojego 5,8 mm rybiego oka? Tak się składa, że użyłem obu tych obiektywów i cieszę się, że spakowałem większość swojego sprzętu, ale użyłem strategii dwóch toreb / Doug Murdoch, prezes worków na aparat thinkTankPhoto pisze o tym na swoim blogu, szybka ciekawa lektura . Miałem małą torbę na laptopa z moim Apple MacBook Air 13 ″, dysk WD My Passport Pro 2 TB na zawartość i wszystkie kable, długopisy, papier, paszporty, bilety itp. Następnie mój plecak na aparat i torbę na kółkach ze statywem, ubrania i kolejną spłaszczoną torbę na ramię na aparat (na krótkie wędrówki po targach, gdzie nie chciałem zabierać plecaka) i to połączenie okazało się dla mnie naprawdę dobre.
Więc jesteśmy spakowani, lecimy, jesteśmy tam. Byłem już raz w Izraelu i byłem bardzo podekscytowany powrotem. Przybywszy do Tel Awiwu dość późno, a następnie pojechaliśmy do Jerozolimy na spotkanie z innymi, zatrzymaliśmy się w tym wspaniałym miejscu o nazwie Abraham Hostel pierwszej nocy (jeśli podróżujesz z ograniczonym budżetem, jest to świetne miejsce na pobyt) przed podróżą po drugiej stronie hotelu, w którym wszyscy się spotykaliśmy, Dan Boutique Hotel. Na szczęście wszystko było w porządku, kiedy ustawiliśmy Ben’s Broncolor i wystrzeliliśmy na dach!
Na dachu bawimy się światłem…
Szybkie wprowadzenie do ludzi na trasie: Adama Lernera, Mike'a Kelleya, Rebeccę Bathory, Benjamina Von Wonga, Jareda Polina i Simona Pollocka (ja - cześć!). Mike'a nie ma na powyższym zdjęciu, ponieważ lubi iść spać o 20:00. co noc hehe. Następnego dnia, po zwiedzaniu starych rynków i okolic w starym mieście Jerozolima, udaliśmy się nad Morze Martwe, każdy z nas miał inny pomysł na to, co chcieliśmy robić, kiedy tam dotarliśmy - moda, portrety, pejzaże, to miała być epicka przygoda.
Kościół Grobu Świętego na 16 mm
Dojeżdżając do Ein Gedi, zaczął padać deszcz, a gdy zadzwonił około 4 rano, była to prawie szybka kolacja i prosto do łóżka - biedny Eyal musiał znosić moje chrapanie, przepraszam Eyal! Następnego ranka deszcz nie ustał i powiedziano nam, że przy zachmurzeniu Morza Martwego jest to coś, co ludzie rzadko widzą. Jak się okazało, droga została zmyta w kilku miejscach i dość ciężko nam było wjechać modelkami, stylistami, fryzjerami i makijażystami w rejon Morza Martwego, którego używaliśmy do zdjęć - dzięki niektórym poręczne lokalne spory i pojazd policyjny, wszyscy byliśmy gotowi do drogi, gdy pogoda się poprawi i zrobiła to jasno. Oto ujęcie przygotowawcze i kilka zdjęć z dnia sesji w Ein Gedi.
Aby dać Ci wyobrażenie o tym, gdzie byliśmy…
Miałem wielkie szczęście, że miałem swojego osobistego przewodnika z firmy Epic PhotoTeva, firmy zajmującej się wycieczkami fotograficznymi, co było fantastyczne, ponieważ z pewnością nie jestem fotografem krajobrazu, ale miałem niesamowity czas, podziwiając niesamowitą scenerię rozwijającą się przede mną.
Burza przetoczyła się przez…
Ochrona sprzętu i trzymanie go z dala od pokładu była bardzo ważna. Woda jest bardzo słona (1/3 soli, ktoś mówił), a ziemia, na której byliśmy, była cała solona - bardzo ostra sól (patrz, użyłem obiektywu makro).
Słona pozostałość była super ostra i chętnie cię pokroiła!
Wszystko, co nie poruszało się wystarczająco szybko, było zasadniczo „solone”
Mieliśmy tylko jeden dzień nad Morzem Martwym i mieliśmy wyruszyć na pustynię, aby zostać razem w dużym namiocie. Pogoda miała inny pomysł, więc wszyscy zebraliśmy się w super busie i wróciliśmy do Tel Awiwu na improwizowany obóz na naszym nowym przyjacielu, piętrze Adi. Punkt kulminacyjny podróży - zaimprowizowany niesamowity. Kiedy podróżujesz na wakacje i sprawy nie idą zgodnie z planem, starasz się jak najlepiej wykorzystać sytuację, w której się znalazłeś - z pewnością tak było i spędziliśmy fantastyczny wieczór przed zameldowaniem do The Diaghilev Live Art Boutique Hotel (który bardzo polecam, jeśli podróżujesz do Tel Awiwu).
Kolejne dni były wypełnione niesamowitym jedzeniem, przygodami i ludźmi - zamiast zanudzać Cię myślami, opowiem tę część przygody na fotografiach.
Jared, Adam i ja odwiedziliśmy targ rybny, na którym ryby schodzą z łodzi i są łapane przez ludzi czekających na przystani.
Adam Lerner, portret…
Targ rybny…
Udało nam się trochę spędzić czas na plaży i trafiliśmy na wielkie koło bębnów!
Plaża w Tel Awiwie…
Uzależniony od perkusji…
Von Wong leci…
Fro wie…
Targ rybny…
Został tylko dzień lub dwa, więc mieliśmy dużo więcej do spakowania do naszego harmonogramu, wizytę u izraelskiego fotoreportera i ambasadora firmy Canon, Ziva Korena. Spędziliśmy trochę czasu na rozmowie z Itzikiem Canetti, który opracował sprytny system laserowego ustawiania ostrości dla fotografów, a naszego ostatniego wieczoru gościliśmy w Wix, na drinki na dachu ich budynku - oszałamiające.
To była w istocie trasa
Celem wycieczki fotograficznej było zobaczenie innej strony Izraela, strony twórczej i tętniącej życiem - i to było dokładnie to, co widzieliśmy. Wiele nowych technologii, dużo sztuki i kultury, świetna kawa i niesamowite jedzenie. Jeśli myślisz o wyjeździe gdzieś na fotowycieczkę, z pewnością umieściłbym Izrael na Twojej liście! Wielkie dzięki Kinetis i cały zespół, który umożliwił tę podróż. Możesz dowiedzieć się więcej o pracy non-profit Kinetis zrobić na swojej stronie internetowej.