Sześć sposobów, aby być świadomym swojego twórczego ducha

Spisie treści:

Anonim

Lubię fotografów. Niektórzy z moich ulubionych ludzi i najbliższych przyjaciół to fotografowie. Ogólnie uważam, że jesteśmy sympatią: dowcipni, inteligentni, szalenie atrakcyjni. Uważam również, że mieszkamy w szarej strefie, gdzie nie jesteśmy uważani za artystów. Jesteśmy rudowłosymi pasierbami świata sztuki i mogę to powiedzieć, ponieważ oboje jestem ruda pasierbica i mieć ruda pasierba. Prawdę mówiąc, jest najłatwiejszym dzieckiem z tej grupy. Nie robi ciosów, po prostu mówi, jak jest. Podobnie jak fotografia.

Ale my artystów! Jak każdy malarz, rzeźbiarz czy osoba pokryta brązową farbą i stojąca nieruchomo jak posąg na rogu ulicy. Czy widziałeś tych ludzi? Oczy mi łzawią na samą myśl o prysznicu, który muszą brać co wieczór, kiedy wracają z pracy do domu. Zawsze byłem wdzięczny, że fotografia jest dość niska na skalę bałaganu. Więc zamiast godzinami spryskiwać brązową farbę lub ceremonialnie usuwać glinę z naszych rąk, oto sześć sposobów, na jakie możesz dbać i pielęgnować swoją twórczą duszę artysty.

Zadbaj o swoje oczy

Kiedy wracam do domu z długiej sesji, zawsze narzekam, że bolą mnie gałki oczne i tak jest! Nie chodzi o to, że są suche lub że coś jest nie tak z moim wzrokiem, po prostu po tym, jak jestem w stanie wysokiej czujności przez wiele godzin, moje oczy są zestresowane. Do tego stopnia, że ​​faktycznie udałem się do okulisty, aby upewnić się, że w najbliższym czasie nie będę musiał usuwać gałek ocznych. Czy wiesz, co powiedział mi lekarz? Że muszę odpocząć oczom przed i po strzelaniu, tak jak zawodowy miotacz baseballu odpoczywałby ramieniem przed meczem. Z jakiegoś powodu fakt, że prawdziwy lekarz, z wysokim stopniem naukowym w dziedzinie medycyny i wieloma fantazyjnymi inicjałami po jego nazwisku, mówi mi o tym, sprawił, że właściwie posłuchałem. Oszczędzę ci wizyty w biurze; bądź dobry dla oczu. To jedyne soczewki, których nie można wymienić.

Miej inne hobby

Jak wielu profesjonalistów, zacząłem fotografować jako hobby. Jestem klasycznym „MWAC” (Matka z aparatem), mam karierę trwającą dekadę, ale opartą na zdjęciach, które zrobiłem własnym dzieciom, za pomocą fantazyjnego aparatu, którego wtedy nie potrafiłem obsługiwać. Moja była teściowa powiedziała mi, że zrobiłem ładne zdjęcia i doszedłem do wniosku, że jeśli to powiedziała, biorąc pod uwagę, że nienawidzi wszystkiego, co robiłem, to muszą być całkiem dobre.

Następnie zanurzyłem się w fotografii, czytając każdy blog, fotografując każdą rzecz, którą zrobiły moje dzieci w nadziei, że będzie to budowanie portfolio. Fotografia była tym, czym żyłem i oddychałem. To jedyna rzecz, jaką ludzie o mnie wiedzieli, ale to nie wystarczyło. Pewnego dnia, pokonując krawędź, sfrustrowany i wypalony, sprzedałem cały mój zapasowy sprzęt i dodatkowe soczewki w ciągu tygodnia i przekonałem siebie i wszystkich innych, że nigdy więcej nie będę robić tego profesjonalnie. Zatrzymałem swojego Canona 5D i 50 mm f1.2L, myśląc, że kiedyś będę chciał robić zdjęcia moim dzieciom czymś innym niż aparat w moim iPhonie.

Dla przeciętnej kreatywnej osoby jeden outlet to za mało. Jesteś to winien sobie i swojej fotografii być świetnym w czymś innym. Lub być naprawdę okropnym w czymś innym, ale regularnie próbuj czegoś innego. Robię krzesła. Znajduję stare krzesła na pchlim targu lub na poboczu drogi z „darmowymi” znakami i przynoszę je do domu, pozwalam im siedzieć w moim garażu miesiącami lub dłużej, a potem odświerzam je nowymi pomysłami i świeżymi materiałami. Czasem je sprzedaję, czasem rozdaję, a czasem okazują się naprawdę okropne i stawiam je na swoim podwórku z napisem „za darmo”. Chodzi o to, że wydobywa to całą moją twórczą energię, a kiedy utknąłem w rutynie fotograficznej, robię krzesło. Kiedy frustruje mnie krzesło, chwytam aparat.

Zaryzykuj

Jedna z moich pierwszych krajowych publikacji wydała się tylko dlatego, że skontaktowałem się z celebrytą, która mieszkała kilka godzin stąd, a która właśnie urodziła dziecko, i zapytałem, czy mogę zrobić jej zdjęcia za darmo. Naprawdę myślałem, że nawet nie odpowie, zakładając, że otrzymała e-maila, ponieważ przeprowadziłem szalone poszukiwania, aby znaleźć adres e-mail, który może należeć do niej. Nie tylko odpowiedziała i powiedziała tak, ale w rzeczywistości miała dwie publikacje, które chciały kupić zdjęcia jej i jej nowej rodziny. Jest okazja i szczęście, a kiedy uderzysz oboje, masz coś do powiedzenia w swoim własnym przeznaczeniu.

Fotografowałem zawodowo od czterech lat, ale to była moja pierwsza ogromna przerwa, a międzynarodowy koncert i stałe kontakty otworzyły mi niewątpliwie drzwi. Umieść każdy frazes dotyczący próbowania: nie wiedząc, dopóki tego nie zrobisz, nie masz nic do stracenia itd., Wrzuć do garnka i zamieszaj. Okazuje się, że nasi rodzice mieli rację i wszystkie te głupie powiedzenia są prawdziwe.

Przestań porównywać swoją pracę

Kiedy po raz pierwszy zainteresowałem się fotografią portretową, miałem obsesję na punkcie bloga tego jednego fotografa. Nie tylko dlatego, że jej obrazy były piękne, ale także dlatego, że uwielbiałem jej słowa. Mieliśmy podobne pochodzenie i podobny styl, a kiedy mówiła o swoim życiu poza fotografią, zrozumiałem. Kiedy robiła inne zdjęcia, rozumiem. Gdyby wysłała mi wiadomość przed salą do nauki, och, jak bym sprawdził każde pojedyncze pudełko. Jedyną rzeczą, która powstrzymywała mnie przed kręceniem się na jej trawniku przed domem i wyznaniem mojego głębokiego zauroczenia, było około tysiąca mil. Byłem zauroczony; z jej zdjęciami, jej biznesem, jej życiem, jej sukcesem. Chciałem tego dla siebie. Z powodu podobieństw stwierdziłem, że robię to tak, jak ona, mając nadzieję, a czasem nawet zakładając, takie same wyniki. Zmarnowałem dużo czasu, próbując zrównać moją ścieżkę z jej ścieżką i traktować jej pracę wyżej niż moją własną.

Dziesięć lat później moja firma odnosi sukcesy na własną rękę, tak jak myślałem, że jej się wydawały. Ale to nie to samo. Dopóki nie zdałem sobie sprawy, że to, co w jej przypadku zadziałało, nie zawsze zadziała dla mnie i że być może jej ostateczny cel był inny niż mój, w żaden sposób mnie nie inspirowała. Moją obsesją na punkcie kobiety, której jeszcze nie spotkałem, była moja uwaga (i tak, poznałem ją później i chłopcze, jakie to było rozczarowanie, najlepiej zostawić na kolejny artykuł). Nie możesz się skupić na wskazówkach, pomysłach ani pracy innych osób. Zainspiruj się, tak, ale nie pozwól, aby zazdrość lub w moim przypadku szalona obsesja wyciągnęła z ciebie to, co najlepsze. Twoje zdjęcia należą do Ciebie i mogą być tym, czym zechcesz, aby były, o ile nie przepuścisz ich przez filtr innego fotografa.

Nie przestawaj robić zdjęć

Jeśli jesteś profesjonalnym fotografem, a może po prostu naprawdę dobrym fotografem, możesz z łatwością przyjrzeć się swoim codziennym migawkom. Zdjęcia, które robisz telefonem komórkowym, polaroidem lub wyceluj i strzelaj - ładny krajobraz, zabawna twarz przyjaciela, bochenek chleba cukinowego, który właśnie upiekłeś, wyszedł z piekarnika puszysty i złocistobrązowy. Te strzały są łatwe do przemyślenia, obsesji na punkcie lub poświęcenia zbyt dużo czasu i uwagi i pomijają sam cel ich wykonania.

Kiedy robię zdjęcia kotu, sprawdzam tło. Świat nie potrzebuje doskonałych zdjęć mojego kota. Nie potrzebuję idealnych zdjęć mojego kota. Internet nie potrzebuje nawet doskonałych zdjęć mojego kota (sprawdziłem). Niech migawki będą migawkami i oglądaj je zupełnie inaczej niż swoją „pracę”, aby nie męczyć się robieniem codziennych zdjęć, które prawdopodobnie sprawiły, że pokochałeś fotografię.

Szanuj swój prezent

Tym właśnie jest talent fotograficzny - prezentem. Powierzono Ci całe jego zdumienie, niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz, robisz to zawodowo, czy też jako hobby, które pozwala twórczej części Ciebie mówić. Jesteś na tej stronie i czytasz o fotografii, ponieważ fotografia w jakiś sposób do Ciebie woła, ze względu na Twoje naturalne zdolności. Traktuj swój prezent ze współczuciem, daj sobie trochę luzu w razie potrzeby i pozwól sobie na tyle okresów odpoczynku, ile wykonujesz wyzwań. Nigdy nie byłam cheerleaderką, a bycie głupkowatym trochę mnie przeraża, więc kiedy mówię, że ty (tak, TY) jesteś twórczą siłą, z którą należy się liczyć, wiesz, że mam to na myśli.

Co robisz, aby zadbać o swojego ducha twórczego?