Potrzeba dużo, żeby mnie zainteresować. Zresztą, to dużo wymaga otrzymać moje zainteresowanie, następnie trzymaj to, a na koniec (a zwłaszcza) do trzymać to. To sprawia, że moje życie na randkach jest dość trudne. A czasami mój związek z fotografią jest jeszcze trudniejszy. I z mniejszą liczbą Happy Hours i randkami przy kawie.
Jedna kiepska sesja i jestem gotowy sprzedać swój sprzęt i nazwać go dobrym. I idź do pracy w Starbucks, gdzie są korzyści i bezpłatna kawa i fajne obowiązkowe fartuchy. W mojej karierze, która trwała dekadę, rzuciłem palenie, przeszedłem na emeryturę i uciekałem częściej niż Brett Farve. (To porównanie ma sens tylko wtedy, gdy mieszkasz w Stanach, ale nie wyobrażasz sobie, jak David Beckham odchodzi na emeryturę kilka razy, zmienia zdanie i wraca, i masz ogólny pomysł).
Zawsze wracam do fotografii. Jak ćma do płomienia. Albo szalona była dziewczyna w środku nocy pod drzwiami, błagająca o kolejną szansę. Odkąd staram się już tego nie robić (zarówno fałszywa emerytura, jak i szalona była dziewczyna), wymyśliłem kilka rzeczy, które pozwalają na mały powrót do mojej pasji fotograficznej. Albo wstrząsająca pobudka, która przypomina mi dokładnie, co kocham w fotografii. Oto 5 moich ulubionych. Mój szósty ulubiony: totalne oszołomienie i pominięcie miasta w środku nocy, o którym nigdy więcej nie słychać, jest dość oczywiste.
1. Wybierz się na wakacje fotograficzne
Nie taki, w którym zabierzesz ze sobą aparat, oglądając zachody słońca na plaży i tętniące życiem sceny z miejscowych mieszkańców Main Street. Taki, w którym nigdzie nie idziesz, a kamera zostaje bezpiecznie zamknięta w szafie. Może to brzmieć ekstremalnie, ale dobry tydzień (lub dwa… lub trzy) może być tym, co zalecił lekarz. A to, co jest sprawiedliwe, jest sprawiedliwe: oznacza to brak Photoshopa, brak sensu i strzelanie, i brak powiedzenia „gdybym tylko miał aparat”. Zamiast tego możesz pomyśleć: jak fajnie, że tym razem widzę to na własne oczy, a nie przez obiektyw. Zezwalam na okazjonalne zdjęcie telefonu komórkowego, ale tylko dlatego, że jeśli to zabronię, i tak się zbuntujesz. Za tydzień lub dwa znowu będziesz mieć ochotę na fotografowanie z wypoczętymi oczami i świeżymi pomysłami.
2. Przekaż swoje usługi i umiejętności
Ten jest moim celem i nie tylko mnie doładowuje, ale prawie zawsze przywraca mi dobrą energię w jakiejś formie. Nie ma złego sposobu, aby to zrobić - ze współczuciem iz wielkim taktem zaoferuj swoje usługi rodzinie, która przeżywa trudny okres i może nie stać jej na udokumentowanie swojego życia w tym czasie. Lub zadzwoń do organizacji non-profit i zastanów się, w jaki sposób zrobienie kilku zdjęć może pomóc jej w działaniach marketingowych. Skontaktuj się z placówką pielęgniarską i zapytaj, czy nie chcieliby, abyś poświęcił godzinę swojego czasu następnego dnia z rodziną na fotografowanie bliskich osób, których często nie widuje się za darmo. Organizacje hospicyjne, stowarzyszenia humanitarne i schroniska dla zwierząt oraz ośrodki rehabilitacji dzikich zwierząt są zawsze podekscytowane, gdy fotograf jest chętny i zainteresowany przekazaniem swoich specjalnych umiejętności na ich rzecz.
Zdjęcie powyżej to dyrektor wykonawczy programu pomocy dla bezdomnych i jeden z jej ukochanych klientów. Został zaprezentowany na pokazach w galeriach, wykorzystany jako materiał marketingowy dla ich organizacji i sprzedany na aukcji w celu przekazania darowizn. Nie otrzymałem za to ani grosza w ramach rekompensaty, ale to, co z tego wyszedłem, zarówno osobiście, jak i zawodowo, jest ogromne, wielkie i warte więcej niż jakakolwiek opłata, jaką kiedykolwiek pobrałem.
3. Przewróć na drugą stronę
Fascynuje mnie zjawisko „selfie” z telefonu komórkowego w mediach społecznościowych. A mówiąc „zafascynowany” mam na myśli przerażony. Przede wszystkim nie jestem fanem drugiej strony obiektywu, ale możesz się cholernie założyć, że na pewno nie chcę być po drugiej stronie, na ślepo robiąc autoportret ze złym telefonem z aparatem w bar, samochód czy cokolwiek. Nie w domu, nie z myszką, nie w pudełku, nie z lisem. Jednak (mam nadzieję, że powiedziałeś to „jednak” z wielkim westchnieniem, tak jak ja to napisałem), może to być nie tylko pomocne w powrocie do solidnego nastawienia, ale także korzystne na wiele innych sposobów. Wydaje mi się, że często potrzebuję aktualnego zdjęcia siebie jako fotografa. I bądźmy tu uczciwi; jeśli nie chcę, aby moje zdjęcie było robione od czasu do czasu, jak mogę usprawiedliwić poproszenie innych, aby pozwolili mi zrobić swoje? To trochę pokorne, ale daje mi też nowe pomysły do wypróbowania, gdy jestem po drugiej stronie.
Zdjęcie powyżej (a także poniżej) zostało zrobione przez mojego 9-letniego syna. Jest kochany, przemyślany, kreatywny i doskonały i podąża za mną. Fotografia to tylko podstawowa część naszego życia, więc kiedy poprosiłem go o zrobienie mi zdjęcia, które mógłbym wykorzystać profesjonalnie, przekazanie dwóch tysięcy dolarów w sprzęt dziecku, które właśnie użyło moją suszarkę do włosów, żeby spróbować zasilić jakieś skonstruowane przez niego urządzenie Lego. Skończyło się na kilku zdjęciach, które bardzo mi się podobają, ale co więcej, dostałem trochę pewności siebie i cudowne przypomnienie, jak wspaniale jest patrzeć na swoje zdjęcie, które lubisz. Mogę to robić dla ludzi. Czasami potrzebuję trochę uderzenia w twarz, żeby przypomnieć sobie, żebym przestał być jęczącym bachorem i był wdzięczny za swoje umiejętności. A przynajmniej zacząć wynajmować moje dziecko.
4. Fotografuj coś innego niż zwykle
To dla mnie trudne, bo fotografią zająłem się tylko dlatego, że lubię fotografować ludzi. Gdybyś zapytał mnie, jak zrobić świetne zdjęcie zachodu słońca, prawdopodobnie spróbuję opowiedzieć ci bardzo długą historię o zachodzie słońca w nadziei, że zapomniałeś, o czym rozmawialiśmy w pierwszej kolejności. Nie interesuje mnie robienie zdjęć bez udziału ludzi. Ale mam całkiem wymyślny aparat i więcej wiedzy na temat edycji zgromadzonej w moim mózgu niż teksty piosenek, a to coś mówi. Muszę też rzucić sobie wyzwanie.
Z tego co wiem, moje najlepsze umiejętności polegają na fotografowaniu robaków, ale nigdy się tego nie dowiem, jeśli nie spróbuję. (Ale załóżmy po prostu, że nie mam żadnych umiejętności w fotografowaniu błędów i przejdźmy dalej, wiesz?) Pewnego razu, desperacko próbując obejść moment frustracji wyrzucenia aparatu przez okno, natknąłem się zdjęcie powyżej. Kilka lat temu na wakacjach w Oregonie. I chociaż surowy obraz nie jest niczym, na co prawdziwy fotograf krajobrazu spojrzałby nawet dwa razy, niewielka edycja i stało się zdjęciem, z którego jestem dumny. Wisi w moim domu jako jedyny obraz nie-ludzi, któremu pozwolono zdobić ściany i uśmiecham się za każdym razem, gdy go mijam. To nie jest wyszukana sztuka. Ale to świetne przypomnienie, że mam dobre oko.
5. Uzyskaj przydział
Nie jestem tym, kogo nazwalibyście „motywatorem”. Potrzebuję takich rzeczy, jak terminy i obietnica pliku cookie, gdy skończę, aby faktycznie ukończyć zadanie. Właściwie muszę korzystać z aplikacji, która blokuje mój internet na określone czasy, aby mój umysł nie błądził ani trochę, gdy czekam na słowo, które do mnie przyjdzie, a potem BAM: po prostu spuściłem godzinę na Pinterest, patrząc na przepisy na szarpaną wieprzowinę, a ja nawet nie jem wieprzowiny. Kiedy zapadam w małą fotograficzną śpiączkę, czasami proszę przyjaciela, aby dał mi zadanie.
Może potrzebują zdjęcia żółtego kwiatu do łazienki z żółtym kwiatkiem. Może chcą mieć zdjęcie swojego domu na pamiątkę. Może też o niczym nie przychodzą do głowy, ale dobrze mnie znają i są na tyle uprzejmi, żeby mnie okłamywać i coś wymyślić. Tak czy inaczej, otrzymanie zlecenia od kogoś innego wydaje się ważne. Nie chodzi już o to, żeby nie czuć się dzisiaj jak strzelanie; chodzi o to, że ten przyjaciel potrzebuje tego ode mnie, a ja chcę mu pomóc. Zwykle w tym małym scenariuszu zdaję sobie sprawę, że robię okropne zdjęcia kwiatów i muszę tam wrócić i zrobić takie zdjęcia, w których jestem dobry.
I tak po prostu jestem naładowany, gotowy i z powrotem w siodle. Ponieważ przechodzenie na emeryturę staje się wyczerpujące.