Dwóch gigantów w świecie fotografii - SmugMug i Flickr - stało się jednym. W niespodziewanym ruchu ogłoszonym w piątek SmugMug kupił Flickr od Yahoo (należącego do Verizon) za nieujawnioną kwotę. Obie platformy mają oczywiste podobieństwa, przy czym obie opierają się na przesyłaniu i hostowaniu zdjęć online. Jednak SmugMug jest przeznaczony bardziej do tworzenia osobistej witryny fotograficznej, podczas gdy Flickr dodaje do tego silny element mediów społecznościowych i społeczności. A więc co to przejęcie oznacza dla przyszłości obu platform?
Flickr to ogromna nazwa w świecie fotografii, ale do swojej obecnej pozycji pokonała również wyboistą drogę. Po przejęciu firmy przez Yahoo w 2005 r. Użytkownicy skrytykowali jej powolne przejście do świata smartfonów i mediów społecznościowych. Inne problemy występujące po drodze, takie jak rozpowszechnienie reklam i długotrwały wymóg, aby użytkownicy musieli logować się za pomocą konta e-mail Yahoo, zraziły klientów. Niemniej jednak przez lata cieszył się stałą publicznością.
I tu pojawia się SmugMug. Na razie SmugMug ogłosił, że jego plany dotyczące Flickr są celowo niespecyficzne. Według własnych słów dyrektora generalnego SmugMug, Dona MacAskilla: „Nie wiem, co przyniesie przyszłość. To jest dla mnie nowy model ”.
Firma ogłosiła, że Flickr i SmugMug pozostaną na razie oddzielnymi podmiotami, utrzymując swoje obecne kursy na stosunkowo stabilnym poziomie. SmugMug twierdzi, że jest na etapie poznawania najważniejszych problemów, które użytkownicy mieli z Flickr, a także rzeczy, które idą dobrze i powinny pozostać takie same, przed sformułowaniem planu na przyszłość.
Nic z tego nie jest niczym niezwykłym dla firmy po nowym przejęciu, ale to, co mnie dotychczas zaskoczyło, to otwartość prezesa MacAskill. W sekcji komentarzy w poście na Y Combinator, MacAskill osobiście odpowiedział na komentarze ludzi na temat problemów i sukcesów Flickr w ostatnich latach. Jeden z użytkowników powiedział, że wymagania Yahoo dotyczące poczty e-mail dla użytkowników Flickr zablokowały mu dostęp do niegdyś opłacanego konta, ponieważ zapomniał swojego loginu, a dyrektor generalny SmugMug odpowiedział: „Poruszę niebo i ziemię, aby rozwiązać ten problem. Odchodzimy z Yahoo (uwierzytelnianie) tak szybko, jak to możliwe, ale prawdopodobnie uda nam się to naprawić wcześniej… Wznosimy to na flagę ”.
Nie jest zły.
Używam SmugMug do hostowania i projektowania mojej osobistej witryny internetowej od kilku lat i jestem pod wrażeniem ogólnego braku możliwości zepsucia przez firmę po drodze. Brzmi to cynicznie, ale prosty fakt jest taki, że SmugMug wydaje się słuchać opinii użytkowników i odpowiednio ulepszać swój produkt - nie jest to coś, co należy lekceważyć. Jeśli ten sposób myślenia przeniesie się na Flickr, nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jakie zmiany przyniesie.
Oczywiście okaże się, jak wiele z DNA budującego strony internetowe SmugMug zostanie przeniesione do Flickr - wraz z DNA Flickr do SmugMug - i jak w rezultacie zmieni się cała firma. SmugMug zbudował swoją infrastrukturę w zakresie hostingu zdjęć i tworzenia witryn internetowych, a znaczenie mediów społecznościowych Flickr jest nowym obszarem zarządzania przez firmę. Wskoczenie na głęboki koniec mediów społecznościowych tak nagle jest odważnym posunięciem dla SmugMug, nawet jeśli Flickr nie ma obecnie zasięgu prawdziwego giganta, takiego jak Instagram. Miejmy nadzieję, że firma sprosta wyzwaniu, a obecni użytkownicy zarówno SmugMug, jak i Flickr zobaczą korzyści płynące z tego posunięcia w dłuższej perspektywie.
Zapoznaj się z naszą recenzją SmugMug i naszym porównaniem SmugMug i Zenfolio, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak to działa przy tworzeniu witryny fotograficznej. Daj nam również znać w sekcji komentarzy poniżej, co myślisz o tym posunięciu - czy jest to dobre czy złe dla całej społeczności fotograficznej?