Czy społeczność fotografii online jest toksyczna?

Czy społeczność fotografów online jest toksyczna? Z pewnością czasami tak się czuje.

Wydaje się, że w tej chwili istnieje wiele toksyczności - i to nie tylko w fotografii.

Za każdym razem, gdy patrzę w dzisiejszych czasach na media społecznościowe, rzeczy bardzo szybko się złoszczą. Wystarczy spojrzeć na cokolwiek politycznego na Twitterze i zazwyczaj wystarczy kilka tweetów, zanim wszystko zamieni się w oskarżenia i nienawiść.

Kiedy patrzę na grupy fotograficzne, które obserwuję, ze smutkiem stwierdzam, że mam podobne problemy. Nie w każdej grupie, ale wystarczy spojrzeć na wiadomości o każdym wydaniu kamery, zanim sprawy ogólnie zejdą do plemienności:

„Moja marka jest o wiele lepsza! Co oni sobie myśleli? To śmieci! ”

I mój osobisty faworyt:

„Nazywasz siebie profesjonalistą z takimi opiniami?”

Czasami łatwo jest upuścić mem z popcornem i usiąść i cieszyć się fajerwerkami. Ale to sprawia, że ​​zastanawiam się, czy warto pozostać w tych grupach i czytać te strony (i wątki komentarzy). Niemal dla każdego z nas fotografia jest hobby, które niektórzy z nas mieli szczęście przekształcić w naszą karierę.

Musimy więc zastanowić się, dlaczego społeczność fotograficzna może być tak toksyczna.

I musimy zadać sobie pytanie:

Jak możemy to zrobić lepiej?

Dlaczego społeczności internetowe są toksyczne?

Istnieje wiele dogłębnych esejów napisanych przez ludzi o wiele bardziej wykwalifikowanych niż ja, którzy się temu przyjrzeli. Sprowadza się to do tego, że nie patrzenie komuś w oczy, gdy z nią rozmawiasz, usuwa zahamowania. Nie ma osoby ani uczuć do zobaczenia, tylko tekst na ekranie.

To, w połączeniu z możliwością ukrycia się za nazwą użytkownika, daje ludziom moc bycia najgorszą wersją siebie bez konsekwencji.

Trudno nie brać odwetu, gdy ktoś do ciebie strzela, niezależnie od tego, czy rozmawiasz online, czy osobiście. Jednak to, co utrudnia sprawę, to fakt, że podczas rozmowy online tracimy subtelność przekazu i ekspresji.

Jestem pewien, że każdy, kto to czytał, otrzymał wiadomość e-mail, odebrał całkowicie zły ton i wysłał bez ogródek odpowiedź. Nasza zdolność do wyrażania się za pomocą mowy jest znacznie bardziej zaawansowana i na to pozwala wiele więcej subtelności niż słowo pisane.

Ta niezdolność do czytania tonu może zostać wzmocniona, gdy zderzają się ludzie z różnych środowisk i kultur. Internet jest ogólnoświatowy i jako taki różnice kulturowe mogą być źle rozumiane i mogą prowadzić do niewłaściwego traktowania niewinnych komentarzy.

Wreszcie, musimy wziąć pod uwagę stresy w prawdziwym życiu. Obecnie prowadzimy mniej życia towarzyskiego. Pracujemy dłużej w niezwykle stresujących zawodach, w których nie zawsze możemy powiedzieć, czego chcemy ze względu na reperkusje.

Potrzebujemy więc ujścia naszej frustracji.

Każdy z nas reaguje inaczej. Dla niektórych może to być bieganie, podczas gdy inni mogą odstresować się najnowszą strzelanką z perspektywy pierwszej osoby.

Ale niektórzy ludzie nie znaleźli zdrowego ujścia swojej frustracji, a złość uwalnia się w rozmowach online.

W przypadku fotografii każda dyskusja ma zwykle dwa przeciwstawne punkty widzenia. Tak więc, w zależności od sposobu, w jaki Twój mózg jest podłączony, możesz mieć problem ze zrozumieniem punktu widzenia innych członków społeczności.

W następnej sekcji wyjaśnię, o co mi chodzi:

Horyzont jest krzywy. Co za żart! Idiota!

Dwie szkoły myśli: techniczna i artystyczna

Czy kiedykolwiek widziałeś, jak ktoś ze środowiska artystycznego rozmawiał z kimś ze środowisk akademickich?

Zwykle jest to bardzo niezręczne i obie osoby będą miały trudności ze znalezieniem wspólnej płaszczyzny.

Ponieważ podczas gdy artyści mają do czynienia z niewymiernymi czynnikami, takimi jak uczucia i emocje, naukowcy wolą pracować z faktami i teorią.

Fotografia to jednak punkt, w którym spotykają się nauka i sztuka. Wiąże się to z dwiema różnymi szkołami myślenia - które wydają się być biegunowymi przeciwieństwami.

Ci, którzy wolą akademicką stronę fotografii, cieszą się techniczną doskonałością. Fakt, że inżynierowie stworzyli czujniki zdolne do uchwycenia tak wielu szczegółów i soczewki, które są tak niesamowicie ostre, jest dla nich fascynujący. Patrzą na kompozycję opartą na formułach matematycznych, a mimo to mogą mieć problem ze zrozumieniem swojej sztuki.

Z drugiej strony są fotografowie artystyczni. Ci, którzy lubią obiektywy z charakterem, Ci, którym nie przeszkadza rozmycie na zdjęciach. Tych, dla których uczucie i moment są kluczem do idealnego zdjęcia, a nie to, jak ostre jest ono i czy zachowuje złoty podział.

Ci fotografowie uważają, że ograniczenia technologii nie powinny powstrzymywać ich przed uchwyceniem idealnego momentu.

Kto ma rację w tej argumentacji, zależy od tego, gdzie ty usiądź na wadze. Nie wchodząc w to zbytnio psychologicznie, ludzie na ogół dzielą się na jeden z dwóch typów postaci: akademicki lub kreatywny. Wynika to z budowy mózgu każdej osoby i w pewnym stopniu wyjaśnia te różne szkoły myślenia i wyjaśnia, dlaczego ludzie nie patrzą w oczy.

Innymi słowy:

Ludzie podchodzą do tego samego problemu z różnych stron.

Ale to nie wyjaśnij, dlaczego może być tak wiele sporów dotyczących marek fotograficznych. W tym celu musimy przyjrzeć się drużynom sportowym i problemom plemienności.

Co to do diabła jest?! Próbujesz być Banksym czy coś?

Plemienność

Tribalizm jest wyraźnie obecny w sporcie. Ale czy jest to również powszechne w fotografii?

Jako fotografowie zwykle znajdujemy markę, którą lubimy i trzymamy się jej. Jeśli firma (i jej zespół marketingowy) prawidłowo wykonują swoją pracę, stajemy się lojalni wobec tej marki.

Teraz inwestujemy dużo w fotografię z emocjonalnego punktu widzenia. Wszyscy znamy to uczucie, gdy dostajesz strzał, który okazuje się lepszy niż się spodziewałeś. Uwalnia te same chemikalia w mózgu, kiedy Twoja ulubiona drużyna sportowa zdobywa punkty.

Aparat, którego użyłeś do zrobienia zdjęcia, staje się Twoim zespołem. Twoja inwestycja w aparat (zarówno emocjonalnie, jak i finansowo) oznacza, że ​​odgrywa ona rolę w Twoich zwycięstwach.

Ostatecznie marka Twojego aparatu staje się częścią Twojej fotografii, a tym samym częścią Ciebie.

Powinni byli nazwać to H5 od „gorącego”. Canon jest do niczego!

Z biegiem czasu może to prowadzić do plemienności. Uwielbiasz swoją markę, Twoja marka pomogła Ci w wielu fotograficznych zwycięstwach, aw wielu przypadkach towarzyszy Ci od młodości. Słyszenie, jak ktoś źle mówi o marce, z którą kręcisz, kojarzy się z tym, że źle o tobie mówi. Czujesz potrzebę obrony siebie i swojego zespołu.

Zwykle otaczamy się też ludźmi, którzy kochają te same marki co my, co wzmacnia nasze opinie. Użytkownicy firmy Canon często odwiedzają grupy Canon, w których Canon jest najlepszy, a wszyscy inni są do bani. To samo dotyczy Sony, Nikona i każdej marki. Prowadzi to do tego, że nasze opinie są wzmacniane przez tych, którymi się otaczamy, cementując nieunikniony plemienność.

Żadna marka nie wydaje się bardziej uosabiać tego plemienności niż Sony. Gdyby Sony było drużyną piłkarską (lub piłką nożną, w zależności od tego, skąd pochodzisz), byłby to Manchester United - zespół z niesamowicie uwielbianymi fanami, ale jest to również pogardzane przez wielu innych.

Zmarnowałem zbyt wiele swojego życia, czytając sekcje komentarzy do wydań Sony (i każdej marki!), Które wybuchają sporami o to, jak bardzo Sony rządzi lub Sony jest do bani. Za każdym razem, gdy kibice atakują, następnie bronią swojej drużyny do ostatniego gwizdka.

Jednak w przeciwieństwie do sportu te argumenty zawsze kończą się remisem. Nikt nie wygrywa, nikt nie przegrywa. Po prostu stwarza głębszą rywalizację między osobami po obu stronach sporu i zwiększa napięcia na następnym spotkaniu.

Ponadto, kiedy zainwestowałeś tysiące w system, nie chcesz mieć poczucia, że ​​podjąłeś złą decyzję. Musisz mieć pewność, że dokonałeś właściwego wyboru, co dobrze prowadzi do następnego punktu:

Czy użytkownicy Sony mają już swoją własną pieśń?

Niepewność

Przerażające jest umieszczanie w świecie czegoś, co Cię tak pasjonuje.

Dzielenie się zdjęciem, z którego jesteś dumny, jest jak wystawienie części siebie, aby ludzie mogli o nim porozmawiać. A rozbieranie zdjęć przez ludzi może być niszczące dla duszy. Może się wydawać, że ludzie mówią, że im się nie podoba ty.

Różni się sposób, w jaki ludzie radzą sobie z tą krytyką. Niektórzy ludzie wpadają w depresję i wycofują się. Inni nie znoszą krytyki zbyt dobrze i rzucają się na tych, którzy ją krytykują. To zależy od osoby, jej nastroju i wielu czynników, które, szczerze mówiąc, nie są niczyją sprawą.

Zdjęcie podobne do twojego, które dostaje więcej polubień, nic nie znaczy. Niestety dzięki mediom społecznościowym jesteśmy teraz uwarunkowani, aby kojarzyć polubienia z walidacją.

Osobiście uważam, że jest to płytkie, bez znaczenia i służy tylko głaskaniu ego, a nie karmieniu duszy. Jednak niektórzy postrzegają polubienia i pozytywne komentarze jako święty Graal fotografii. Wszystko wraca do naszych wartości kulturowych i naszego osobistego systemu przekonań.

Sztuka jest z natury subiektywna; pamiętaj, wolno nam mieć różne opinie. Nie jest źle nie zgadzać się z innymi ludźmi, ale ważne jest, aby szanować inne opinie. Nie ma nic złego w wyrażeniu zgody.

I zawsze staraj się pamiętać:

Inaczej jest dobrze.

W przeciwnym razie byłaby tylko jedna marka aparatu, jeden styl fotografii, jeden styl montażu. Dobrze jest też być namiętnym i dyskutować, ale zawsze zachowuj uprzejmość. Twój zły dzień, nuda i cokolwiek innego się dzieje, nie ma nic wspólnego z Twoim „przeciwnikiem” ani z jego kreatywnością.

Pamiętaj, że zgrywanie czegoś na kawałki tylko po to, aby poczuć się lepiej, jest dość kiepskim sposobem interakcji z innymi ludźmi.

Co prowadzi mnie do ostatniego punktu:

To tylko ładny kolorowy liść. To jest do bani, prawda? Mam na myśli, ile zdjęć liści potrzebuje jeden artykuł?

Niektórzy ludzie są po prostu niezbyt mili

Wszystkie grupy mają ludzi, którzy są niesamowici, mili i lubią pomagać innym.

Niestety, we wszystkich grupach są też ludzie, którzy po prostu nie są mili.

I to właśnie oni powodują, że społeczność fotografów online jest toksyczna.

Nic nie możesz z tym zrobić, poza blokowaniem tych, z którymi po prostu nie możesz się zgodzić i staraniem się, aby ci nie przeszkadzali. Życie jest zbyt krótkie.

Dla niektórych korzystanie z Internetu w celu uzyskania reakcji ludzi jest prawie jak sport. A jakie jest lepsze miejsce do wywołania reakcji niż kreatywna przestrzeń, w której ludzie dają coś z siebie?

Mewa! Jezu, nie możesz nawet znaleźć rzadkiego drapieżnego ptaka do sfotografowania. Zrezygnuj z roli fotografa ptaków!

Jak to jest moderować to wszystko?

Chociaż witryny i fora mogą wydawać się pełne nienawiści, pamiętaj, że za tymi stronami stoją moderatorzy, którzy z całych sił starają się, aby ludzie korzystali z nich jak najlepiej.

Spotkałem się z Simonem, który moderuje stronę Digital Photography School na Facebooku i współpracuje z mediami społecznościowymi innych firm fotograficznych, aby zobaczyć, jak to jest, aby społeczność fotografów była przyjemnym miejscem do interakcji użytkowników.

Oto nasza wymiana:

Czy możesz opisać swoją pracę i jak to działa?

Jestem menadżerem ds. Mediów społecznościowych / społeczności od około 12 lat - 10 na pełny etat i na pół etatu dla dwóch wcześniejszych. Zarządzam wszystkimi aspektami mediów społecznościowych, od tworzenia treści, poprzez zarządzanie społecznością, po obsługę klienta.

Czy w tym czasie sytuacja się poprawiła lub pogorszyła?

Kiedy Digital Photography School była w powijakach, pracowałem na forach VBulletin, które mieliśmy wtedy. Nie sądzę, żeby sprawy stały się szczególnie gorsze lub lepsze. Myślę, że odkąd ludzie mieli platformę, na której mogli wyrażać swoje myśli bez (dla nich) konsekwencji, widzieliśmy ludzi rozmawiających bez zastanowienia.

Z jaką toksycznością masz do czynienia na co dzień w swojej pracy?

Codziennie widzę negatywność na wielu płaszczyznach: od komentarzy do polityki i religii, aż po „Twój horyzont jest krzywy, czy jesteś głupi?” Smutną częścią tego, co widzę, jest to, że przy niewielkich zmianach sformułowania w przestrzeni fotograficznej, myślę, że istnieje potencjał na znacznie mniej gniewu i toksyczności w Internecie. Od „Twój horyzont jest krzywy, idioto!” na „Zastanawiam się, jak wyglądałoby to zdjęcie, gdybyś wyprostował ten horyzont?”

Jaka jest najczęstsza rzecz, która wywołuje kłótnie / toksyczność w twoim doświadczeniu?

Moim zdaniem niewrażliwość jest tym, co wywołuje najbardziej negatywne nastroje w Internecie. Od obrażania czyichś umiejętności fotograficznych po obrażanie ich stylu życia, nigdy nie wiemy, przez co ktoś przechodzi po drugiej stronie tej interakcji; ktoś ma zły dzień i źle przyjmuje komentarz, i trwa, aż ktoś jest bardzo zdenerwowany. Widzę to codziennie.

Czy uważasz, że fotografia jest lepsza lub gorsza od innych społeczności w tego typu zachowaniach?

Wydaje mi się, że fotografia jest podobna do każdej innej, ale zawsze zadawałem sobie pytanie dlaczego. (To znaczy czuję, że znam odpowiedź! Realizujemy naszą wizję poprzez fotografię, a kiedy ktoś zostawia niewrażliwy komentarz, odpowiadamy z pasją…)

Czy jako ktoś, kto widzi najgorsze rzeczy w społeczności fotograficznej, nie czujesz przygnębienia, jak bardzo się to stało? Czy z tego powodu unikasz części społeczności?

To mnie przygnębia. Oczywiście dla mnie jest trochę inaczej niż myślę, że większość ludzi, ponieważ moim zadaniem jest brodzenie w te rozmowy, w których ma to wpływ na społeczność, którą zarządzam, lub markę, którą zarządzam, więc nie mogę tego uniknąć. Gdybym był czytelnikiem lub współpracownikiem w jednej z naszych grup lub na blogu, po obejrzeniu rozmów, które tyle razy wymykały się spod kontroli, nauczyłbym się cierpliwości do ludzi i przeskakiwania przez wątki, które jestem zły lub smutny; życie jest za krótkie na takie rzeczy!

O jaką jedną rzecz chciałbyś zapytać czytelników dPS, gdy publikują komentarze, które można uznać za nieprzyjemne / niegrzeczne / toksyczne?

Nie chcę nigdy kontrolować komentarzy ludzi na jakiś temat; czasami muszę zamykać i usuwać wątki lub dawać ludziom krótkie „limity czasu”. Ale jeśli odpowiadaliby na coś, co ich wkurzyło, może poświęcić chwilę i przemyśleć, co się dzieje w tym wątku; znaleźć inny sposób odpowiedzi. Nie używaj prowokujących zwrotów, takich jak „Jesteś idiotą!” Nigdy niczego nie osiąga. Bądź miły.

Nie używałeś statywu do długiej ekspozycji ?! Jak możesz nazywać siebie fotografem?

Jak możemy to zrobić lepiej?

Podsumowując, chciałem znaleźć sposób, aby spróbować pomóc społeczności fotograficznej. Po wielu godzinach namysłu wymyśliłem cztery proste słowa, o których warto pomyśleć przed wysłaniem wiadomości na stronę internetową. Są one następujące:

Nie bądź palantem!

Mam nadzieję że to pomogło.

Teraz do ciebie:

Co myślisz o społeczności fotograficznej? Czy uważasz, że rzeczy są dość toksyczne? Jak się z tym czujesz i co można zrobić, aby było lepiej? Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach poniżej!

Interesujące artykuły...