Piper Mackay, fotograf z Kalifornii, pierwszy raz poznałem się około rok temu za pośrednictwem mediów społecznościowych. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jej obrazy Afryki, od razu rozpoznałem jej pasję. To ta sama pasja, która sprawia, że wielu z nas każdego dnia fotografuje świat naszym aparatem. Jej miłość do Afryki odbija się echem w jej twórczości. Uprzejmie poświęciła czas, aby odpowiedzieć na kilka pytań czytelników Digital Photography School. Niezależnie od tego, czy rzeczywiście odwiedziliście te odległe miejsca, czy tylko o nich marzyliście, zachęcam do odwiedzenia witryny internetowej Piper. Śledząc jej przygody, przez jej obiektyw doświadczysz piękna Afryki Wschodniej.
- Kiedy i jak zaczęła się Twoja pasja do Afryki i fotografii?
Odkąd pamiętam pasjonowałem się Afryką. W 2004 roku, przechodząc przez bolesne doświadczenie życiowe, postanowiłem zrobić to, o czym marzyłem od dawna - wybrać się na wycieczkę do Afryki. To było magiczne i zakochałem się w ludziach, dzikiej przyrodzie i kontynencie od pierwszej chwili, gdy moje stopy dotknęły jego bogatej, czerwonej gleby. Tak naprawdę zapisałem się do Sierra Club, a nie do fotografów. Wcześniej nigdy tak naprawdę nie posiadałem aparatu innego niż jednorazowy. Otrzymałem listę zaleceń, co zabrać ze sobą w tę podróż, a na liście znalazła się soczewka 300 mm. Po prostu poszedłem do lokalnego sklepu z aparatami i kupiłem Canon 10D, jeden z pierwszych cyfrowych aparatów fotograficznych, oraz obiektyw canon 75-300 mm. Z moim pierwszym półprofesjonalnym aparatem w ręku i zaledwie kilkoma lekcjami, jak go używać, zacząłem rejestrować to, czego doświadczam. To było powołanie do realizacji jednej z najgłębszych pasji, jakie kiedykolwiek odczułem. Wróciłem do Los Angeles z nową perspektywą, nową pasją i nowymi możliwościami. W ciągu następnych pięciu miesięcy wróciłem do Afryki jeszcze dwa razy i podjąłem decyzję o zrobieniu fotografii torebkowej i spełnieniu marzenia o życiu w Afryce.
- Jaka jest twoja ulubiona lokalizacja?
Myślę, że trudno byłoby zawęzić moje ulubione miejsce tylko do jednej lokalizacji. Moja praca koncentruje się na Afryce Wschodniej, która jest moim ulubionym obszarem na tej planecie. Masia Mara i Amboselli to moje ulubione rezerwaty do fotografowania dzikiej przyrody w Kenii. Dolina Omo w południowej Etiopii to moje ulubione miejsce do fotografowania plemion i rdzennych kultur.
- Jaki jest twój ulubiony obiekt do kręcenia teraz?
Plemiona doliny Omo - podbiły moje serce. Obecnie pracuję nad długoterminowym projektem w Dolinie Omo. Projekt, który, mam nadzieję, pomoże zwiększyć świadomość i wsparcie, aby plemiona mogły nadal swobodnie żyć na ich ziemi. W tym regionie nadchodzą drastyczne zmiany - tamy, drogi, mosty, cukrownie i fabryki oraz wieże komórkowe są w trakcie budowy. Największą zmianą jest zapora Gilbe III, która ma zostać ukończona pod koniec 2013 roku. Ten duży projekt budowlany na zawsze zmieni ich starożytny styl życia, jeśli rządowi nie uda się najpierw usunąć ich z ich ziemi.
- Wielu naszych czytelników dPS będzie chciało wiedzieć, jakiego sprzętu używasz i co pakujesz dla takiej przygodymi.
Jestem strzelcem Canon. W Safari robię zdjęcia z korpusami 1D Mark III i 7D, 500 mm, 70-200 mm i ¼ przedłużenia. Kiedy fotografuję plemiona i rdzenne kultury, używam głównie mojego 5D Mark II ze względu na jego pełnoklatkowy czujnik, a także 1D Mark III. W przypadku obiektywów używam 16-35 mm, lubię fotografować z szerokim kątem, zbliżać się do fotografowanych obiektów i umieszczać dramatyczne tło. Używam też 70-200 mm, dwóch lamp Speedlite 580EX firmy Canon oraz kieszonkowych kreatorów. Niewiarygodne jest to, że wszystko mieści się w mojej torbie Kiboko 30L od Gura Gear z wyjątkiem jednej z moich lamp błyskowych. Mogę nie być w stanie podróżować bez światła, ponieważ zwykle fotografuję zarówno dziką przyrodę, jak i kultury podczas tej samej przygody, ale mogę być tak zwarty i zorganizowany, jak to tylko możliwe. Posiadam też Macbook pro i 2-3 dyski LaCie Rugged T. Codziennie wykonuję kopie zapasowe i przechowuję dyski oddzielnie, tak jak w domu. Jeden pozostaje w mojej torbie lub przy sobie przez cały czas. Drugi dysk pozostaje w pojeździe, z moim przewodnikiem lub tam, gdzie śpię.
- Jaka jest jedyna rzecz, niezwiązana ze zdjęciami, bez której nigdy nie podróżowałbyś do Afryki?
Mała apteczka zawierająca leki na przeziębienie i grypę, krople na kaszel, maść z antybiotykiem, środek do dezynfekcji rąk, aspirynę, środki nasenne, antybiotyki i leki przeciwmalaryczne. Nie ma nic gorszego niż bycie chorym i zmęczonym na miejscu, zwłaszcza na bardzo odludziu. Miałoby to zastosowanie wszędzie, gdzie podróżuję, a nie tylko do Afryki. Nigdy też nie wychodzę z domu bez kilku listew zasilających z wtyczką w prąd krajów, do których będę podróżować.
- Czy mógłbyś dać 3 wskazówki komuś, kto chce samodzielnie poznać odległe zakątki Afryki?
Przeprowadź swoje badania i znajdź odpowiedni przewodnik, najpierw zapoznaj się z nimi pocztą elektroniczną, jeśli to możliwe. Będąc w kraju spotkajmy się na kawie, sprawdźcie ich wiedzę i doświadczenie. Czy wcześniej współpracowali z fotografami? Na ile są elastyczni i czy mogą zabrać Cię tam, gdzie chcesz, i na czas? Czy czujesz się bezpiecznie z tą osobą, czy możesz powierzyć jej swoje życie? Zaufaj swojej intuicji. Poświęć czas na negocjowanie z nimi ceny, w większości kultur jest to część procesu budowania relacji.
Uczyć się o lokalnych zwyczajach i wierzeniach religijnych i szanuj je. Zostaw swoje przekonania w domu, w którym zostały stworzone - wzbogacaj swoje życie. Bądź ciekawy, zadawaj pytania, okazuj zainteresowanie i uczestnicz w tematach. Zwolnij w rytm Afryki, odłóż aparat, ciesz się doświadczeniem, a następnie sfotografuj to doświadczenie.
Być przygotowanym. Wszystko może się zdarzyć w dowolnym miejscu i czasie, ale kiedy coś pójdzie nie tak w odległej lokalizacji, może być znacznie trudniejsze. Miej ubezpieczenie zarówno dla siebie, jak i dla swojego sprzętu. MedJet Assist wyśle prywatny odrzutowiec i zespół medyczny i zabierze Cię z powrotem do domu. Zeskanuj i wyślij do siebie swój paszport i bilety. Umieść kolorowe kopie paszportu we wszystkich torbach. Wyślij sobie e-mailem swoją kartę kredytową i numery kontaktowe.
Gdzie widzisz siebie za pięć lat?
Kocham to, co robię i mam nadzieję, że będę robił dokładnie to samo. Podróże do odległych miejsc, fotografowanie dzikiej przyrody i rdzennych kultur. Używanie potężnych obrazów do kształtowania poglądów na świat. Obrazy, które odgrywają ważną rolę w rozpowszechnianiu tego, jak kultury i dzika przyroda radzą sobie z szybkimi zmianami zachodzącymi w krajach rozwijających się. Planuję kontynuować moje wycieczki i dzielić się doświadczeniami swojego życia z innymi fotografami. Chcę też nadal kręcić zdjęcia do Getty Images, pokazywać swoje prace na wystawach i dzielić się swoją pasją poprzez wykłady i nauczanie. Chciałbym bardziej zaangażować się we współpracę z organizacjami pozarządowymi działającymi w obszarach, które fotografuję.
Powodzenia, Piper!