Odkąd zacząłem pisać tutaj w DPS, robię małe listy wskazówek dotyczących fotografowania dzieci. Ale każdy mały punkt na tych listach ma tak duży potencjał do dalszej eksploracji sam w sobie i szkoda byłoby nie zagłębiać się głębiej. Jedną z takich wskazówek, które tam rzuciłem, jest: „Daj im coś do zrobienia”. Aby dokładniej zbadać ten pomysł, dodam teraz: „Jak sprawić, by siedzieli nieruchomo przez pięć sekund, aby nie musieć strzelać do nich w trybie sportowym”. Dzieci są najszybszymi małymi stworzeniami, więc wyluzowanie ich przez sekundę, aby można było zrobić zdjęcie, może być prawie niemożliwe.
Robię to, dając im coś do zrobienia. Coś do trzymania, coś do zbadania i odkrycia. Kilka punktów dla Ciebie:
- Tuż przed zrobieniem kilku ujęć podaj im coś, czego nigdy wcześniej nie widzieli. Gadżety kuchenne, narzędzia, elektronika to nie lada gratka.
- Z wyprzedzeniem ustaw ręcznie ustawienia, więc gdy będą tam przez chwilę przyglądać się, możesz zrobić świetne zdjęcia
- Po kilku chwilach zwykle próbuję wypowiedzieć ich imię lub po prostu „spojrzeć na mnie”, żeby zrobić portret ich twarzy.
Dlatego tak bardzo uwielbiam rekwizyty. Dają im zajęcie, sprawiają, że zdjęcia są interesujące i wzmacniają koncepcję Twoich zdjęć. Kto potrzebuje więcej zdjęć swoich uśmiechniętych dzieci? Na litość boską, daj im coś do zrobienia!