Odkąd Fujifilm wkroczył na rynek średnioformatowy, stale pracuje nad rozwojem systemu, tworząc wysoce wydajne i atrakcyjne aparaty w bardzo atrakcyjnych cenach. Fujifilm GFX 50R to próba firmy, która zwabi klientów APS-C i pełnoklatkowych do systemu GF, dostarczając lekki, kompaktowy, a jednocześnie bardzo niedrogi (jak na średni format) aparat. Miałem okazję korzystać z GFX 50R, gdy był wypuszczany przez kilka miesięcy podczas wykonywania zadań w Uzbekistanie w 2022-2023 roku i chociaż bardzo chciałem opublikować recenzję tego aparatu ponad rok temu, po prostu nie mogłem się zobowiązać do to z powodu mojego napiętego harmonogramu. Chyba lepiej późno niż wcale! Mam nadzieję, że przynajmniej niektóre z przedstawionych tu obrazków przypadną do gustu naszym czytelnikom.
Fuji GFX 50R nie jest bynajmniej rewolucyjnym aparatem i nigdy nie miał nim być. Fujifilm ograniczył ten aparat do wielu celów, aby był mały, lekki i niedrogi. Z ceną detaliczną 4500 USD w momencie ogłoszenia był to najtańszy średnioformatowy aparat cyfrowy na rynku. A teraz, gdy jest niedostępny od jakiegoś czasu, cena została obniżona do 3500 USD za sam korpus, a nawet niższa, jeśli połączysz go z doskonałymi obiektywami GF firmy Fuji. Z tego punktu widzenia jest to bardzo wyjątkowa oferta - taka, która ma spodobać się strzelcom pełnoklatkowym, którzy chcą dostać się do systemu średniego formatu.
Recenzja Fuji GFX 50R: Wprowadzenie
Fujifilm GFX 50R to ostatni średni format Fuji wykorzystujący ten sam czujnik CMOS 51 MP, który widzieliśmy wcześniej w wielu aparatach, w tym Fuji GFX 50S, Hasselblad X1D 50C / X1D II 50C i Pentax 645Z. Chociaż ten czujnik jest dość przestarzały i nie ma żadnej technologii oddychania, takiej jak wykrywanie fazy na czujniku i stabilizacja obrazu w ciele (co robi wysokiej klasy Fuji GFX 100), nadal jest doskonałym i bardzo wydajnym czujnikiem, który może produkować obrazy o bardzo dużym zakresie dynamicznym i doskonałej wydajności przy wysokich czułościach ISO.
Aby zachować mały i lekki rozmiar korpusu, inżynierowie Fuji zdecydowali się na projekt korpusu w stylu dalmierza, z ograniczoną liczbą przycisków, małym uchwytem i bardzo małym (dla średniego formatu) ogólnym obszarem. W połączeniu z doskonałymi obiektywami, takimi jak GF 50 mm f / 3,5 R LM WR, aparat jest wyjątkowo elegancki i kompaktowy, co czyni go idealnym wyborem jako aparat podróżny. Pomimo niewielkich rozmiarów, Fuji zdołał upchnąć z tyłu aparatu elektroniczny wizjer OLED o rozdzielczości 3,69 miliona punktów, a także duży, odchylany ekran dotykowy LCD o przekątnej 3,2 ″ 2,36 miliona punktów. Posiada dwa gniazda na karty pamięci SD, które są kompatybilne z szybkimi kartami pamięci UHS-II. Podobnie jak inne wysokiej klasy aparaty APC-S i średnioformatowe, GFX 50R ma również wytrzymałą obudowę ze stopu magnezu i jest odporny na kurz i warunki atmosferyczne - całkiem imponujące jak na „budżetowy” średnioformatowy aparat.
Z drugiej strony aparat wykorzystuje raczej powolny 117-punktowy autofokus z detekcją kontrastu, co sprawia, że jest trudnym narzędziem do fotografowania poruszających się obiektów. Nie współgra dobrze z niektórymi ciężkimi soczewkami GF, a jego ogólna ergonomia pozostawia wiele do życzenia (więcej o tym poniżej). Podobnie jak w przypadku GFX 50S, jego funkcje wideo są również bardzo ograniczone (tylko Full HD).
Mimo to GFX 50R to przede wszystkim wartość i to z pewnością zapewnia. Każdy, kto chciałby przejść na większy system czujników, prawdopodobnie zajrzałby do GFX 50R i porównałby go z innymi pełnoklatkowymi opcjami 50-60 MP na rynku. I w tym miejscu muszą się zatrzymać i pomyśleć o konsekwencjach przejścia na średni format. Po pierwsze, termin „średni format” powinien prawdopodobnie zostać przedefiniowany jako „przycięty średni format”, ponieważ czujnik w GFX 50R nie jest znacząco większy w porównaniu do pełnej klatki. Spójrz na poniższą ilustrację, aby porównać rozmiary różnych czujników:
W przeciwieństwie do APS-C i pełnej klatki, średni format nie definiuje ściśle jednego konkretnego rozmiaru matrycy. Jak widać, czujnik w Fuji GFX 50R (podobnie jak w GFX 50S, GFX 100, Pentax 645Z i Hasselblad X1D 50c / X1D II 50c) jest znacznie mniejszy w porównaniu do sensora średnioformatowego w aparacie takim jak Hasselblad H6D-100c.
Należy zrozumieć, że przejście na „średni format” może się znacznie różnić w zależności od tego, jaką wielkość matrycy średnioformatowej wybiorą. Przejście na największe czujniki 53,5 mm x 40 mm wiąże się również z dużymi kosztami. Na przykład Hasselblad H6D-100c kosztuje 33 000 USD, prawie 10 razy więcej niż to, co oferuje GFX 50R obecnie. Pomyśl o rozmiarze czujnika w Fuji GFX, Hasselblad X1D i Pentax 645 jako o średnim formacie czujnika upraw, ponieważ tak naprawdę jest.
Ponadto przejście na średni format pociąga za sobą znacznie większe i droższe obiektywy, co może być dużym zniechęceniem dla wielu fotografów. Wybór obiektywów jest kolejnym minusem, ponieważ istnieje ograniczona liczba opcji dostępnych od każdego producenta, a liczba opcji innych firm jest równie ograniczona ze względu na niszowy status systemów średnioformatowych.
To jest powód, dla którego Fuji zdecydował się skierować swoje zasoby na aparaty APS-C i średnioformatowe, całkowicie pomijając pełną klatkę. Podczas gdy przejście od aparatu APS-C do formatu średniego stanowi drastyczną różnicę w jakości obrazu, różnica jest znacznie mniejsza, gdy przechodzimy z formatu pełnoklatkowego na średni format z matrycą przycinającą. Dlatego inwestowanie w system pełnoklatkowy po prostu nie miało sensu dla firmy Fuji…
Specyfikacje Fuji GFX 50R
- Matryca: 51,4 MP, rozmiar piksela 5,3 µ
- Rozmiar czujnika: 43,8 x 32,9 mm
- Rozdzielczość: 8256 x 6192
- Natywna czułość ISO: 100-12 800
- Rozszerzona czułość ISO: 50, 25,600-102,400
- Uszczelnienie / ochrona przed warunkami atmosferycznymi: Tak
- Procesor: X-Processor 4
- Migawka mechaniczna: 60 minut do 1/4000
- Elektroniczna migawka: 60 minut do 1/16000
- Pamięć: 2 gniazda SD (zgodne z UHS-II)
- Wizjer: kolorowy wizjer OLED o rozdzielczości 3,69 mln punktów
- Pokrycie wizjera: 100%
- Prędkość: 3,0 kl / s
- Wbudowana lampa błyskowa: nie
- System autofokusa: AF z detekcją kontrastu
- Punkty autofokusa: 117
- Tryby ustawiania ostrości: AF-S, AF-C i ręczny
- Ekran LCD: 3,2 cala, ok. Odchylany wyświetlacz LCD o wartości 2,36 miliona punktów
- Funkcjonalność dotykowa: tak
- Nagrywanie wideo: do 1080p przy do 30p
- WiFi / Bluetooth: tak
- GPS: Nie
- Gniazdo USB: Type-C (USB 3.0)
- Typ baterii: 1x bateria litowo-jonowa NP-T125
- Waga: 775 g (korpus z baterią)
- Wymiary: 160,7 mm (szer.) X 96,5 mm (wys.) X 66,4 mm (gł.)
- Cena: 4499 USD MSRP
Szczegółowa lista specyfikacji aparatu jest dostępna na stronie Fujifim.com
Ergonomia i jakość wykonania
Jak już wspomniałem, ergonomia GFX 50R pozostawia wiele do życzenia. Wynika to częściowo z konstrukcji podobnej do dalmierza, do której dążyli inżynierowie Fuji. Chociaż z jednej strony aparat ma uproszczone i nieco minimalistyczne podejście do projektowania, które wielu z pewnością ucieszy, nie jestem przede wszystkim fanem dwóch rzeczy - jego płytkiego i praktycznie nieistniejącego uchwytu, a także braku tradycyjnie intuicyjnego sterowania Fujifilm.
Po intensywnym korzystaniu z GFX 50S przez wiele lat, który ma cudownie głęboki uchwyt, który sprawia, że korzystanie z dowolnego obiektywu GF (lekkiego lub ciężkiego) jest bardzo proste, GFX 50R po prostu nie radzi sobie dobrze z niczym innym niż małym i lekkie liczby pierwsze. Chociaż uwielbiałem używać aparatu z obiektywami takimi jak GF 45 mm f / 2,8, GF 50 mm f / 3,5 i GF 63 mm f / 2,8, wszystko, co było większe, powodowało, że konfiguracja była bardzo ciężka z przodu. A brak sporego uchwytu sprawiał, że szczególnie trudno było operować cięższymi obiektywami, co jest niefortunne.
Kolejną dużą wadą jest dla mnie kiepska konstrukcja tylnej części aparatu - coś, co naprawdę nie podobało mi się po raz pierwszy w aparacie Fujifilm. Fuji zaprojektowany, aby zdjąć wspaniały D-pad, do którego wielu z nas, strzelców Fuji przyzwyczaiło się przez lata i zastąpiło go małym i cienkim joystickiem:
Ponadto Fuji z jakiegoś powodu zdecydowało się na dodanie większej liczby przycisków bez etykiet - GFX 50R ma trzy z nich, jak widać na powyższym obrazku. To duża zmiana w stosunku do tradycyjnie intuicyjnych elementów sterujących i przycisków. Aparaty Fuji prosperowały i były chwalone przez wiele lat.
Chociaż uważałem to wszystko za zagadkowy ruch (zwłaszcza usunięcie pada kierunkowego, biorąc pod uwagę, ile pustej nieruchomości zostało z tyłu aparatu), problem ten został ostatecznie rozprzestrzeniony jak wirus do innych aparatów Fuji, w tym Fuji X-Pro 3 i GFX 100. Faktycznie brak D-pada i dodanie jeszcze większej liczby przycisków bez etykiet był jednym z głównych powodów, dla których tak bardzo nie podobała mi się ergonomia GFX 100 (uzyskał słaby wynik „2” jak „Obsługa”). Na szczęście Fuji wrócił do zmysłów dzięki X-T4 (który, nawiasem mówiąc, jest absolutnie oszałamiającym aparatem) i mam nadzieję, że wszystkie przyszłe aparaty podążą za nimi. Mam wielką nadzieję, że usunięcie pada kierunkowego, a także podejście bez etykiety, były tymczasowym snafusem przez inżynierów Fuji…
Wszystko inne jest świetne w GFX 50R. Górne elementy sterujące są intuicyjne i łatwe w użyciu (chociaż doceniono by górną blokadę na pokrętle kompensacji ekspozycji). Znakomity jest duży, odchylany ekran dotykowy LCD. Chociaż nie przechyla się podczas fotografowania w orientacji pionowej, tak jak ekrany LCD GFX 50R / 100, osobiście nie mam nic przeciwko, biorąc pod uwagę cenę aparatu. Podwójne gniazda SD zgodne z UHS-II są niesamowite, szczególnie w przypadku krytycznych ujęć w terenie. Cieszę się też, że Fuji zachował duży akumulator NP-T125, co sprawia, że jest świetny dla każdego, kto robi zdjęcia innymi średnioformatowymi aparatami Fujifilm. Podczas podróży zagranicznych zabrałem ze sobą zarówno GFX 50R, jak i GFX 50S i użyłem jednej ładowarki do naładowania wszystkich akumulatorów. Wreszcie uszczelnienie przeciwpyłowe / pogodowe to ogromny dodatkowy bonus, ponieważ jest to jedna rzecz mniej, o którą trzeba się martwić podczas fotografowania w różnych warunkach pogodowych.
Jakość wykonania GFX 50R jest świetna, chociaż żałuję, że Fuji nie poszedł z większym joystickiem i przyciskami w tym aparacie. Nie miałem okazji używać aparatu w warunkach zimowych, ale wyobrażałem sobie, jak trudno byłoby mi operować w rękawiczkach.