Filtry gradientowe nie są znane większości początkujących fotografów, mimo że istnieją od dawna. Wersja tych filtrów o neutralnej gęstości stara się nie nadawać obrazowi koloru ani zabarwienia, dzięki czemu zachowuje wierne odwzorowanie kolorów podczas przyciemniania części obrazu. Ponadto gradient jest zmienny i może rozpoczynać się od jednego, dwóch, trzech lub więcej przystanków i przejść płynnie lub twardą linią.
W tej demonstracji użycia filtra chcę pokazać, jaką różnicę może wprowadzić filtr w porównaniu z uzyskiwaniem takich samych wyników za pomocą narzędzia gradientu w programie Adobe Photoshop Lightroom. Zacznijmy od ujęć prosto z aparatu. Oba te obrazy były lekko ciemne na pierwszym planie, aby dać wodospadowi szansę walki. 17 mm, ISO 100, f / 13, 0,6 sekundy. Zastosowany filtr to Singh-Ray Galen Rowell 2-stopniowy Soft Gradient Neutral Density, który kupiłem osobiście.
Na pierwszy rzut oka górne zdjęcie bez 2-stopniowego miękkiego filtra wygląda na lepiej wyeksponowane. Jest jaśniejszy i ma więcej życia. Histogramy ze zdjęć potwierdzają to, ponieważ górne zdjęcie (pokazane tutaj jako pierwsze) jest bardziej równomiernie rozłożone, podczas gdy drugie zdjęcie z filtrem jest przesunięte bardziej w lewo.
Rozjaśnienie rzeczy w Lightroomie o 1,25 stopnia, aby ożywić pierwszy plan, a następnie zastosowanie narzędzia gradientu do górnych 2/3 i obniżenie gradientu o 0,6 stopnia, aby przywrócić wodę, przynosi te wyniki.
Diabeł tkwi w szczegółach. W tym przypadku wodospad. Bliższe przyjrzenie się ujawnia utratę szczegółów na niefiltrowanym obrazie. Oto 100% plonów samego wodospadu wraz z odpowiadającymi im histogramami.
Filtrowany obraz zawiera więcej informacji i jest wizualnie mniej prześwietlony. Obaj mają problem z obcinaniem, więc wróćmy do oryginalnych obrazów, aby zobaczyć, ile danych możemy zebrać.
Oto oba ujęcia, nieedytowane i przycięte do wodospadu. Następnie zmniejszyłem ekspozycję, aby uchwycić więcej szczegółów z wodospadu. Górny obraz, wciąż niefiltrowany, jest zmniejszany o 2,45 stopnia ekspozycji, podczas gdy obraz filtru jest zmniejszany tylko o 1,4 stopnia.
Histogramy są prawie identyczne, ale informacje nie są takie same.
Co próbuję udowodnić w tej demonstracji? To, że używanie narzędzi w komputerze po fakcie nie zastępuje upewnienia się, że dane są poprawnie przechwytywane od samego początku. W tym przypadku HDR byłby świetnym kandydatem do wykonania odpowiedniej ekspozycji przy użyciu wielu ekspozycji i ich łączenia. I w tym przypadku miałem luksus czasu, aby to zrobić. Jednak HDR nie jest odpowiedzią w każdym przypadku, zwłaszcza gdy w grę wchodzą poruszające się obiekty, na przykład gdyby Yeti miał nagle zejść do strumienia na drinka.
Jaki jest kompromis? Po pierwsze, jest koszt i konieczność spakowania filtra ze sobą. Nie jest to największy problem na świecie, ale dodaje jeszcze jedną rzecz do listy „Czego nie powinienem zapomnieć?”. Dla niektórych może to być duży problem (chociaż powinienem również zauważyć, że poszukiwanie prostoty pakowania może oznaczać więcej czasu na edycję w domu, co w niektórych przypadkach nie jest proste). Również ten filtr nie będzie działał z każdym obiektywem. Zgadnij, co się stanie, gdy umieścisz go przed ładnym, szerokokątnym obiektywem Sigma 8mm-14mm?
Widzisz okropne odbicie mojej okropnej koszuli i nieba za mną? Nie wspominając o tym, że filtr osiągnął granice szerokiego kąta przy 8 mm i był trudny do ustawienia.
Wreszcie kwestia uchwytów filtrów. Dodają wagi i złożoności konfiguracji, ale mogą być korzystne w miejsce takich filtrów trzymanych za rękę, co wolę.
Najważniejsze dla mnie jest to, że wysokiej jakości filtr o neutralnej gęstości gradientu zapewni lepsze wyniki zaraz po wyjęciu z aparatu. A jeśli masz ogromne umiejętności obsługi programu Photoshop? Wtedy masz jeszcze większą swobodę, aby urzeczywistnić swoją wizję.