Skąd wiesz, kiedy jesteś gotowy, aby rozpocząć pobieranie opłat za swoje zdjęcia?

Spisie treści:

Anonim

Zdjęcie z mojego pierwszego ślubu. Jeden z najstraszniejszych dni w moim życiu.

Skąd wiesz, że jesteś gotowy, aby zacząć pobierać opłaty za swoje zdjęcia?

Gdy ktoś jest skłonny za nie zapłacić.

Proszę bardzo. W dwudziestu dwóch słowach odpowiedziałem na jedno z najczęściej zadawanych pytań w fotografii.

Ale z całą powagą, to prawie wszystko.

Wystarczy spojrzeć na historię wielu fotografów i ich początek. Po prostu przyjęli ofertę zapłaty, obawiając się, że nie są gotowi.

Bądźmy szczerzy zaraz za bramą. Będziesz zdenerwowany jak diabli - prawdopodobnie przekonany, że jesteś oszustem - i będziesz się bać dostarczenia zdjęć klientowi. W oczekiwaniu na ich reakcję możesz się zastanawiać, dlaczego ktoś miałby Ci płacić za robienie zdjęć. Jest to naturalne i bardziej znane jako „syndrom oszusta”.

Zespół oszusta

Mówiąc prościej, jest to uczucie, że twoja praca nie jest zbyt dobra i nie zasługuje na uwagę, jaką przyciąga. Albert Einstein również cierpiał z tego powodu, więc jeśli to brzmi jak ty, jesteś w dobrym towarzystwie.

Prawda jest taka, że ​​ludzie, którzy mają wysokie umiejętności lub osiągnięcia, mają tendencję do myślenia, że ​​inni są tak samo wykwalifikowani. Ponieważ postrzegasz to, co robisz, jako proste, nie dostrzegasz ogromnej ilości umiejętności związanych z wykonywaną pracą. Przyjmujesz to za pewnik, ponieważ przychodzi ci to tak łatwo.

Ludzką naturą jest również krytycyzm wobec własnej pracy niż innych. Przenieś to do świata mediów społecznościowych, w którym wszyscy # żyją, a ich najlepsze życie wydaje się być niekończącym się strumieniem niesamowitych zdjęć, które uważasz za lepsze od swoich. Teraz masz idealną burzę.

Fakt, że Einstein cierpiał z tego powodu, pokazuje, że wydaje się, że nie ma takiego poziomu osiągnięć, który pozwala dostrzec wartość tego, co robisz. W niektórych przypadkach wyższe wyróżnienia i nagrody pogarszają sytuację.

Musisz tylko pamiętać, że jesteś biegły w tym, co robisz, a twoja praca jest dobra.

Niestety, jeśli cierpisz na syndrom oszusta, możesz nigdy nie być w stanie się go pozbyć. Są jednak rzeczy, które możesz zrobić, aby to ułatwić. Taktyka obejmuje rozmawianie z innymi o swoich problemach i odnotowywanie pozytywnych opinii, które otrzymujesz. Ludzie nie muszą mówić miłych rzeczy o Twojej pracy; mówią je, bo mają to na myśli!

Co najważniejsze, pamiętaj, że prawie każdy cierpi z tego powodu z tego czy innego powodu. Cierpię z tego powodu bardzo. Wielokrotnie myślę, że moja praca jest okropna i zastanawiam się, dlaczego ludzie chcą mi płacić za robienie zdjęć. Przekonuję się, że jeśli nie zrobię najlepszego w historii fotografii fotografowania tego, co robię, to jest to porażka.

Na szczęście mam wspaniałą rodzinę, która wspiera mnie w trudnych czasach i przypomina mi, że ludzie płacą za moją pracę, bo jestem dobrym fotografem.

Nakręciłem wiele zespołów, ale w tym momencie wykonałem kilka portretów. Byli zdenerwowani, ponieważ fotografowałem artystów, których kochali. Byłem zdenerwowany, ponieważ płacili mi za portrety. Syndrom oszusta w najlepszym wydaniu.

Udawaj, aż to zrobisz - z wyjątkiem ślubów!

Zawsze istnieje ogromny element „udawaj, aż to zrobisz”. Czasami musisz mieć wiarę w siebie i do tego dążyć. Stanie na skraju trampoliny jest najgorszym miejscem, ponieważ masz czas na myślenie. Czasami musisz zeskoczyć i dać z siebie wszystko. Czasami będzie to pełne wdzięku, czasami możesz porzucić brzuch. Jednak w rzeczywistości wszystko, co jest zranione, to twoja duma (i oczywiście twój brzuch).

Powiedzmy, że znajomy prosi Cię o sfotografowanie swoich dzieci, ponieważ widzieli zdjęcia na Twoim Facebooku i chcą mieć ich dzieci. Chętnie zapłacą również za zdjęcia.

Moja rada jest taka.

Powiedzmy, że dzieje się najgorsze, a wszystkie zdjęcia okazują się okropne (najprawdopodobniej to się nie wydarzy. Nawet jeśli nie dostaniesz wielu świetnych zdjęć, powinieneś zdobyć kilku opiekunów). Wszystko, co musisz zrobić, to przyznać się i powiedzieć, że nie jesteś zadowolony ze zdjęć i zasługują na coś lepszego. Jedynym problemem jest to, że musisz poświęcić więcej czasu na ponowne wykonanie zdjęć.

Fotografowanie rodzinnego portretu to doskonały przykład tego, jak udawać, dopóki nie sprawisz, że będzie w porządku. Fotografowanie wesela jednak nie jest!

Fakt, że wesela to jednorazowe wydarzenie i jeśli nie masz 100% pewności, że możesz je dostarczyć, nie powinieneś tego robić.

Widziałem (jak jestem pewien, że wielu z was ma) na grupach na Facebooku zadających pytania typu „W przyszłym tygodniu fotografuję swój pierwszy ślub, mam ten obiektyw i ten obiektyw. Co będzie lepsze? Czy potrzebuję też lampy błyskowej? ”

To nieodpowiedzialne. Aby sfotografować wesele, musisz mieć pewien poziom umiejętności i wiedzy, zwłaszcza jeśli otrzymujesz za to wynagrodzenie. Nie możesz zdobyć wiedzy, aby sfotografować wesele, zadając pytania na grupie na Facebooku na kilka dni przed wydarzeniem. Musisz to mieć, zanim weźmiesz ślub.

Zawsze pojawiają się wiadomości o tym, że fotograf ślubny został pozwany za zrujnowanie ślubu pary. Proszę, nie stań się jednym z nich. Jeśli nie jesteś pewien, czy jesteś gotowy do sfotografowania ślubu, prawdopodobnie tak nie jest.

Mając to na uwadze, Twoja wiedza nie musi dotyczyć fotografii ślubnej. Znam wielu fotografów, którzy nigdy nie fotografowali ślubu, ale jestem pewien, że wykonaliby świetną robotę. Na początek musisz wiedzieć, jak fotografować w różnych sytuacjach oświetleniowych. Musisz wiedzieć, jak rozwiązać problemy z ekspozycją, które aparat może zwymiotować, i potrzebujesz zapasowego sprzętu na wypadek śmierci głównego aparatu.

Potrzebujesz strzału w głowę, aby aplikować do szkoły aktorskiej? Oczywiście, że tak (nie miałem pojęcia).

Jakiego sprzętu potrzebuję, jeśli NIE kręcę ślubu?

W przypadku większości fotografii istnieją trzy proste pytania:

  • Masz aparat?
  • Czy masz obiektyw?
  • Czy masz kartę pamięci?

Jeśli odpowiedziałeś twierdząco na powyższe trzy pytania, to masz odpowiedni sprzęt, który możesz opłacić za swoje zdjęcia. Czy różnorodność soczewek i sprzętu ułatwi sprawę? Tak, ale początkująca lustrzanka cyfrowa z obiektywem kitowym jest więcej niż zdolna do tworzenia pięknych zdjęć, za które ludzie chętnie Ci zapłacą.

Jakiego sprzętu potrzebuję, jeśli kręcę wesele?

Podobnie jak w przypadku wymagań dotyczących wiedzy powyżej, wymagania dotyczące sprzętu do kręcenia ślubu są różne. Wesele wymaga innej ilości sprzętu. Najważniejsze to mieć dwa korpusy aparatu. Jeśli masz jeden korpus aparatu i coś idzie nie tak, jesteś w bałaganie. Zapasowy korpus aparatu może nie być potrzebny, ale lepiej czegoś nie potrzebować i mieć go tam, niż desperacko tego potrzebować i nie ma go.

Jeśli chodzi o obiektywy, większość fotografów ślubnych wybiera dwa obiektywy zmiennoogniskowe f / 2,8 lub dwa do trzech obiektywów stałoogniskowych. To, co jest dla Ciebie najlepsze, zależy od tego, jak lubisz strzelać. Jasne obiektywy są zawsze najlepsze na wesela, ponieważ można użyć szerszej przysłony, aby uzyskać więcej światła do aparatu w warunkach słabego oświetlenia, takich jak ciemne kościoły.

Dla tych, którzy szukają konkretów, strzelec z obiektywem zmiennoogniskowym użyje obiektywu 24-70 f / 2.8 i 70-200 f / 2.8. Mogą również mieć obiektyw stałoogniskowy z jeszcze większą aperturą do sytuacji, w których jest naprawdę słabe światło.

Strzelec z obiektywem stałoogniskowym działa głównie z obiektywem 35 mm i 85 mm. Mogą mieć również 135 mm lub 24 mm. Zwykle są to f / 1.8 lub szybsze.

Teraz znowu to są podstawy. Nie załączyłem flashów, kart pamięci, kopii zapasowych dysków twardych itp.

Skorzystam z okazji, aby jeszcze raz ci przypomnieć; naprawdę potrzebujesz wysokiego poziomu umiejętności i sprzętu, aby móc kręcić wesele. To ciężka praca, jeśli wiesz, co robisz. Jeśli tego nie zrobisz, będzie to koszmar na jawie przez 12 godzin.

Chcesz, żebym sfotografował twoje miejsce kempingowe. Oczywiście, że mogę. Będzie… Pierwsza część zdania była łatwa. Proszenie o pieniądze było zawsze trudniejsze. W tym przypadku klient powiedział: „Spodziewałem się, że zapłacę więcej”.

Co mam ładować?

Teraz ci z was, którzy zaczynają ładować, zawsze będą się zastanawiać, o ile mam prosić? Kiedy zaczynasz, możesz robić zdjęcia za niewiarygodnie niską cenę i to jest w porządku.

Bez względu na to, co niektórzy mogą powiedzieć, nie rujnujesz branży fotograficznej, pobierając 100 USD za wszystkie zdjęcia, gdy zaczynasz. Prawda jest taka, że ​​ludzie szukający fotografii w tym przedziale cenowym nie będą kupować od fotografów, którzy pobierają tysiące dolarów za sesję zdjęciową.

Nie ma dobrej lub złej odpowiedzi. Moja pierwsza sesja rodzinna kosztowała 50 funtów łącznie ze zdjęciami. Za moje pierwsze pełne wesele zapłaciłem 500 funtów. Czy teraz bym to naliczył? Oczywiście nie. Jednak w tamtym czasie zdobyłem trochę gotówki, zbudowałem swój portfel, a co najważniejsze, zbudowałem moje zaufanie.

Następujące pytanie brzmi: skąd wiesz, kiedy jesteś gotowy, aby ładować więcej? Ponownie zależy to od Ciebie, Twojej zdolności do dostarczania pięknych obrazów i Twojej pewności siebie.

Moment, w którym zdecydowałem się podnieść ceny, nastąpił, gdy zapłacono mi 600 funtów za sfotografowanie ślubu, na którym para wydała ponad 10 000 funtów. Nie zarezerwowali mnie za moją cenę; kochali moją pracę.

Po tym ślubie podwoiłam ceny za ślub.

Doprowadziło to do większej liczby zapytań. Mało tego, otrzymałem też zapytania o rodzaj ślubów, które chciałbym sfotografować. Czy byłem przekonany, że podniesienie cen tak bardzo oznaczałoby, że nikt mnie nie zarezerwuje? Oczywiście, ale tak było iw końcu ponownie je wychowałem. Musisz tylko być pewny siebie i pamiętać, że Twoje ceny to coś, co możesz łatwo zmienić.

Zdjęcie z jednej z moich pierwszych rodzinnych sesji zdjęciowych. Zapłacono mi łączną sumę 50 funtów, w tym wszystkie obrazy. Nawet wtedy wmawiałem sobie, że mogę przeładować.

Wniosek

Masz to. Możesz teraz rozpocząć ładowanie. A może nie jesteś.

Faktem jest, że w większości sytuacji, gdy ludzie oferują ci zapłatę, jesteś gotowy. Jedyne, co może oznaczać, że nie jesteś, to ty i twoja pewność siebie.

Możesz być typem osoby, która z radością zrzuci się z 10-metrowej trampoliny i zobaczy, co się stanie. Albo możesz być typem osoby, która zaczyna z boku basenu i pędzi w górę, aż osiągniesz 10 m, pewna, że ​​nie wypadniesz na flopie.

Jednak w pewnym momencie musisz skoczyć. To będzie przerażające, ale obiecuję ci, że nie będzie tak straszne, jak w twojej głowie.