Fotografowanie scen porodowych

Anonim

Po moim wczorajszym wpisie fotografowania dzieci, czytelnik wysłał e-mail z prośbą o moją radę dotyczącą robienia zdjęć przy rzeczywistym narodzinach dziecka.
Ponieważ nigdy nie byłem przy narodzinach dziecka (spodziewamy się pierwszego za kilka miesięcy), nie mam żadnych porad z pierwszej ręki. Mam jednak kiedyś radę, której udzieliła mi przyjaciółka, która niedawno urodziła bliźnięta.

Powiedziała, że ​​zrobili zdjęcia zaraz po jej urodzeniu z jej dziećmi, ale to zdjęcie było dość sprzeczne ze względu na jaskrawość krwi, która była na dzieciach.

W rezultacie za każdym razem, gdy ona (i inni) patrzyła na zdjęcia, reakcją było „skrzywienie się”, a nie takie, które oddawało piękno tej chwili.

Jej mąż wpadł na falę mózgową, by bawić się oprogramowaniem do edycji zdjęć i zamieniać zdjęcia w czarno-białe ujęcia. Wyniki były oszałamiające.

Kolor zniknął, a uwaga dzieci wróciła do tego, czym są (piękne), a zdjęcia wyrażają teraz niesamowite emocje.

Zilustrowałem tę technikę, zamieszczając zdjęcie dziecka podczas porodu na tej oddzielnej stronie tutaj (uwaga, nie dla wrażliwych) i umieściłem wersję kolorową (oryginalną) i czarną i chociaż taką, którą osiągnąłem po prostu przełączam obraz na czarny i będąc w moim programie do edycji zdjęć (iPhoto z Apple iLife '06).

PS: Ta wskazówka oczywiście nie jest dla każdego. Niektórzy ludzie nie chcą robić zdjęć takich chwil, jak narodziny dziecka, a inni docenią kolor chwili i pomyślą, że dodaje on uroku i dramatyzmu chwili. Naprawdę to rodzice sami decydują, jak powinna wyglądać taka chwila, ale mam nadzieję, że opcja czarno-biała może dać kolejną opcję osobom przygotowującym się do narodzin dziecka.