Nie tak wiele lat temu, w smutnych i mrocznych czasach, nie było dla nas, odważnych ludzi, wielu sposobów na rozgałęzienie się w sposób, w jaki korzystaliśmy z naszego sprzętu fotograficznego. Mianowicie, nasze obiektywy do aparatów nie były łatwe w użyciu na różnych platformach. Było to możliwe, ale nie było zbyt wielu adapterów i konwerterów ani nie było ich łatwo znaleźć.
Obecnie aparaty bezlusterkowe, pełnoklatkowe i kamery z czujnikiem przycięcia można zasadniczo łączyć z wieloma obiektywami. Adaptery do tych soczewek są również stosunkowo łatwe do znalezienia. Do tego stopnia, że rynek konwersji obiektywów jest przesycony, co sprawia, że większość adapterów do mocowania obiektywów jest dostępna dla każdego budżetu.
Niestety, nie wszystkie adaptery obiektywów są sobie równe. Kiedy więc Fikaz, firma, o której nigdy nie słyszałem, zwróciła się do mnie, aby przetestować niektóre z jej nowych adapterów Sony E-Mount (NEX), byłem otwarty, ale nadal ostrożny w stosunku do kolejnego producenta adapterów do obiektywów.
Na szczęście wszystkie moje zastrzeżenia do adapterów Fikaz Sony E-Mount były bezpodstawne. Jak się okazuje, dwa adaptery, które otrzymałem, były przyjemnie wysokiej jakości elementami zestawu. Pozwólcie, że wyjaśnię wam, co myślałem o tych sprytnych małych adapterach od jednego z najnowszych dzieciaków na bloku konwertera obiektywów.
Jak powiedziałem, świat adapterów do obiektywów to obecnie gorący towar, a możliwość korzystania z soczewek (zwłaszcza ręcznych obiektywów vintage) jest obecnie w modzie. Dwa adaptery, które oceniłem, to Nikon F (G) do Sony E-Mount i M42 do Sony E-Mount. Oba adaptery odznaczały się wysoką jakością zarówno pod względem estetyki, jak i wykonania.
Adapter F (G) firmy Nikon
Aż do niedawnego przejścia na pełnoklatkowe królestwo bezlusterkowców i od późnych lat pięćdziesiątych XX wieku wszystkie mocowania obiektywów firmy Nikon były odmianami mocowania „F”. Z technicznego punktu widzenia praktycznie wszystkie obiektywy firmy Nikon powinny być zgodne z adapterem mocowania F. firmy Nikon.
Zastrzeżenie polega na tym, że późniejsze obiektywy z serii „G” (odczytywane jako nowoczesne) nie mają fizycznego pierścienia przysłony na samym obiektywie. Brak pierścienia przysłony oznacza, że podczas gdy obiektyw można fizycznie fotografować za pomocą większości adapterów do obiektywów z mocowaniem F, fotograf nie ma miejsca na zmianę przysłony. Dedykowany adapter G-mount jest przydatny, ponieważ strzelec może użyć pierścienia przysłony na adapterze, aby fizycznie kontrolować ilość światła wpadającego do aparatu przez obiektyw.
Adapter Nikon F (G) jest solidnie zbudowany i świetnie leży w dłoni. Pierścień kontrolera przysłony to ładnie kontrastujący srebrny z czarną ramką adaptera.
Adapter Nikon F (G) został przetestowany z moim stosunkowo starym obiektywem Nikkor 70-300mm F / 4-5.6. Obie strony adaptera, obiektywu i aparatu, przylegają wyjątkowo dobrze… ale niezbyt ciasno… do bagnetu obiektywu i mocowania aparatu. Absolutnie nie zaobserwowano żadnej gry ani ruchu.
Dobrze umieszczony i ostro sprężysty suwak zwalniający znajduje się również na adapterze, który również ma przyjemny wizualnie kontrastowy srebrny ton. Fikaz dołączył również dobrze widoczny czerwony koralik ułatwiający łączenie obiektywu i aparatu z adapterem.
Z tego, co bym przybliżał, pierścień apertury, a dokładniej, pierścień „apertury apertury” pracuje w przyrostach pełnych stopni z sześcioma stopniami regulacji. Opierając mój obiektyw na 70 mm i F / 4, przysłony dostarczane z adaptera powinny mieć w przybliżeniu F / 4, F / 5,6, F / 8 i tak dalej. Adapter ma wizualną reprezentację ułatwiającą wybór rozmiaru apertury.
Sterowanie przysłoną za pomocą adaptera Fikaz Nikon F (G) do mocowania Sony E.
Sterowanie przysłoną za pomocą adaptera Fikaz Nikon F (G) do mocowania Sony E.
Adapter M42
Zamierzałem przetestować adapter Fikaz M42 do Sony E-mount przy użyciu ulubionego przez fanów obiektywu, Helios 44-2. Niestety zbyt późno zdałem sobie sprawę, że mojego Heliosa nie ma w mojej torbie. Ponieważ jestem obecnie 3000 mil od mojego obiektywu testowego, ta część recenzji przedstawia moje wrażenia dotyczące budowy i wyglądu samego adaptera M42. Co muszę powiedzieć, jest niezwykle imponujące ze względu na swoją cenę.
Adapter M42 firmy Fikaz jest niesamowicie spartański w swoim wyglądzie. Większość konwertera jest w większości płaska, czarna z akcentami z gołego aluminium, które wycinają subtelną, ale klasyczną formę. Podobnie jak adapter Nikona, oznaczenia są dobrze wykonane i dość czyste. Gwinty po stronie M42 są bardzo jednolite i gładkie, bez zadziorów i opiłków metalu.
Ten sam poziom kunsztu dotyczy również końcówki adaptera z mocowaniem bagnetowym Sony, która nie wykazuje wad w cięciu lub wykończeniu mocowania. Na obwodzie adaptera M42 zastosowano głęboko nacięte ząbki, które zapewniają doskonałą przyczepność nawet w dłoniach w rękawiczkach.
Końcowe przemyślenia na temat adapterów mocowania E Fikaz Sony do aparatów Nikon F (G) i M42
W szerokim zakresie rzeczy, zarówno jakość konstrukcji, jak i przemyślany projekt, pokazane wraz z pierwszymi wpisami Fikaza w świat bezlusterkowców, zrobiły na mnie wrażenie. Miejmy nadzieję, że zarówno konstrukcja, jak i wygląd adapterów wskazują na wspaniałe rzeczy, które nadejdą.
Adapter Nikon F (G) działał wyjątkowo dobrze, umożliwiając dużą kontrolę przysłony w nowszych obiektywach Nikon i idealnie pasował do mojego obiektywu testowego 70-300 mm. Nie udało mi się jednak przetestować mocowania M42 z obiektywem, konstrukcja i precyzja nie pozostawiły wątpliwości, że będzie również dobrze działać.
To powiedziawszy, jest kilka rzeczy, o których należy pamiętać w przypadku M42 (i wszelkich innych adapterów innych niż AF). Zasadniczo wszystko, czego potrzeba, to konwersja montażu. Nie ma rzeczywistej potrzeby stosowania stosunkowo dużego rozmiaru adaptera, który może wpływać na ogniskowanie nieskończoności. Chociaż adapter M42 ma doskonałą konstrukcję, warto poszukać cieńszego adaptera „pierścieniowego”, jeśli martwisz się o problemy z ustawianiem ostrości.
W tej notatce, oba adaptery Fikaz mają czarną farbę na swoim wnętrzu, ale nie flokują, aby wyeliminować możliwe odbicia. Nie powinno to stanowić problemu, ale może obawa osób poszukujących pełnego bezpieczeństwa w przypadku długich ekspozycji.
Obecnie adaptery Fikaz Sony E-mount są dostępne dla następujących mocowań obiektywów: Nikon F (G), M42, Pentax K i Fuji X. Zostałem poinformowany, że mocowanie Canon EF będzie dostępne w przyszłości. W momencie przeprowadzania tego przeglądu, te adaptery miały cenę sprzedaży około 24 USD, co czyni je okazją. Obecnie istnieje wiele możliwości wyboru adapterów i konwerterów do obiektywów. Niektóre są wysokiej jakości, a inne, no cóż, nie tak bardzo.
Czuję, że Fikaz może teraz dołączyć do grona jednych z lepszych adapterów budżetowych dostępnych obecnie na rynku. Bonus dla tych, którzy szukają opłacalnego sposobu wykorzystania swoich obiektywów w szerokiej gamie systemów kamer.