W tym poście fotograf i autor David duChemin z PixelatedImage i @ PixelatedImage na Twitterze bada wzloty i upadki znalezienia fotograficznej niszy, groove i unikania kolein.
W sobotę 18 lipca fotografowie z całego świata spotkali się, aby spacerować i robić zdjęcia na Scott Kelby Worldwide Photowalk. Tutaj, w Vancouver, spacerowaliśmy wzdłuż pięknego falochronu Stanley Park i skończyliśmy z czymś nieco innym. Fotograf Dave Delnea i ja przywieźliśmy ze sobą 3 fantastyczne modele i mnóstwo oświetlenia, aby dać uczestnikom szansę na kręcenie i zabawę w sposób, jakiego normalnie by nie mieli. Dave i ja uczyliśmy na minimalnym poziomie, bawiliśmy się razem z fotowalkami i kręciliśmy do zachodu słońca. Wróciłem do domu bardziej podekscytowany fotografią niż od jakiegoś czasu, z głową pełną pomysłów i inspiracji. Natknąłem się też na coś, do czego od jakiegoś czasu próbowałem ująć słowa, a dotyczy to nisz, rowków i kolein.
Większość fotografów, którzy starają się połączyć swoje rzemiosło ze światem handlu, w końcu znajdzie niszę - róg, który wyryją na rynku, który najlepiej pasuje do ich wyjątkowych umiejętności, pasji i wizji. To potężne miejsce na sprzedaż. To także niebezpieczne miejsce, w którym można być kreatywnym. Myślę, że nisza różni się od koleiny tylko w kilku stopniach. Łatwo jest spędzać dni tak skupione na tym, co robisz i na kreatywnych umiejętnościach potrzebnych do tworzenia tych zdjęć, że stajesz się tak wyspecjalizowany, że inne umiejętności zardzewieją. Jeśli i tak nie używasz tych umiejętności, jakie to ma znaczenie, prawda? Cóż, ma to ogromne znaczenie, ponieważ kreatywność występuje w połączeniu wielu niepowiązanych ze sobą elementów, a im więcej - w tym umiejętności i doświadczenia - z których możesz czerpać, tym lepiej.
Jako fotografowie skupiamy się tak mocno na naszej technice, że ryzykujemy, że staniemy się zbyt skupieni. Kręcimy tak, jak lubimy kręcić tak bardzo, że często nie badamy innych możliwości. Oto miejsce, w którym spacer ze zdjęciami ponownie nauczył mnie tej lekcji. Jestem międzynarodowym fotografem specjalizującym się w fotografii humanitarnej i światowej. W rezultacie nie fotografuję zbyt często pięknych modeli. Nie używam często więcej niż modyfikowanego światła naturalnego, więc szansa na zabawę z moimi lampami stroboskopowymi, miękkimi pudełkami i żelami nie pojawia się zbyt często. Nie, jest gorzej, po prostu nie wykorzystuję okazji. Ale te kilka godzin, które spędziłem na fotografowaniu kilku pięknych kobiet w scenerii i przy świetle, którymi normalnie bym się nie bawił, dostarczyło mi nowych spostrzeżeń, nowych pomysłów i nowych rozwiązań problemów, które napotykam na boisku. A co więcej, te kilka godzin wytrąciło mnie z koleiny i wpadło w rutynę. Nie wiedziałem, że wpadam w rutynę, zwykle nie budzimy się, dopóki nie obudzi nas dźwięk naszej kreatywności uderzający w boki rzeczy. Ale ja byłem. Moja nisza stała się moją rutyną.
Rowek różni się zarówno od niszy, jak i koleiny. Tam, gdzie niszą jest marketingowa rozmowa, a rutyna to miejsce, w którym utknęliśmy twórczo, rowek jest kanałem, który nas prowadzi, kieruje naszą twórczą energią, pozwala tym energiom płynąć wyłącznie w jednym kierunku bez konieczności poświęcania wysiłku na sterowanie im. Groove to świetne miejsce. To miejsce, w którym można się bawić, odkrywać, odważnie popełniać błędy. Tam, gdzie nisza dotyczy tych, którzy mają problemy komercyjne, rowek jest dla nas wszystkich, miejscem, do którego aspirujemy jako twórcy.
Groove nie jest czymś, co tworzysz, ale możesz przygotować dla niego scenę. Pracując nad swoim rzemiosłem i odkrywając zakątki, które pozostawiłeś nietknięte. Dowiedz się o oświetleniu spoza kamery, pożycz obiektyw Tilt / shift na tydzień, baw się kamerą polową 4 × 5. Jeśli nigdy nie straciłeś poczucia czasu w mokrej ciemni, weź udział w kursie i zobacz, czego możesz się nauczyć. Jeśli cały czas strzelasz do ludzi, idź na kurs krajobrazu i ucz się od ich fanatycznej pogoni za światłem. Wyjdź wcześnie na tydzień spacerów o świcie lub zostań do późna i rób zdjęcia tylko wtedy, gdy słońce znika za horyzontem. Odkryj ponownie grę. Przestań być taki poważny. Zaklej taśmą pierścień ostrości, fotografuj ręcznie lub renderuj swoją pracę tylko w czerni i bieli przez tydzień. Jeśli jesteś pracującym fotografem, postaraj się, aby Twoja nisza nie stała się Twoją rutyną. Jeśli jesteś hobbystą, masz ten luksus, że nie potrzebujesz niszy, ale niebezpieczeństwa związane z przebudzeniem się w rutynie są nie mniejsze. Jakkolwiek to zrobisz, przeskocz koleinę i znajdź rowek.
David duChemin jest międzynarodowym fotografem pracującym w Vancouver w Kanadzie. Jego niszą jest fotografia humanitarna i światowa, jego rutyna jest często spotykana w naturalnie oświetlonych portretach, a jego rytm jest wszędzie, gdzie może uciec od homogeniczności i identyczności zachodniej kultury. David jest autorem bestsellerowej książki, > W ramach The Frame, The Journey of Photographic Visioni jego najnowsza książka, Podżegacze wizji, życie i życie w fotografii, ma się ukazać w listopadzie 2009. Davida można znaleźć na blogach na PixelatedImage.com/blog i na Twitterze @PixelatedImage.