Proste wyszukiwanie w Google inspiracji podróżniczych daje tysiące pięknych obrazów i motywujących cytatów. Słowa takie jak „Najlepszy uniwersytet to podróżować”, „Musimy podejmować przygody, aby wiedzieć, gdzie naprawdę należymy” i „Podróżować to żyć pełnią życia” na ekranie komputera wśród oszałamiających zdjęć z podróży. Wywołuje tak wielkie uczucie wędrówki i tęsknoty za wyruszeniem w drogę.
Jednak dla tych z nas, którzy podróżują z rodzinami i / lub małymi dziećmi, gdzieś z tyłu głowy słychać dokuczliwy głos, który mówi: „Bądź praktyczny, czy naprawdę możesz odbyć tę podróż z dziećmi?”. Jeśli dodasz do tej mieszanki rodzica, który jest bardzo emocjonalnie przywiązany do swojego aparatu, właśnie przygotowałeś dla siebie garnek pełen kłopotów.
Będąc fotografem wyznaczonym do mojej rodziny i spędzając ostatnie dwa miesiące podróżując po moim rodzinnym kraju, Indiach, na co dzień doświadczałem wielu takich samych emocji. Indie to kraj inny niż wszystkie, w którym każda część kraju ma tak silny wpływ na zmysły. Jest duży, ruchliwy, głośny i kolorowy - i jest prawdziwą rozkoszą fotografa. Rodzic we mnie chciał przeżyć tę magiczną podróż z moją rodziną i spojrzeć ich oczami na mój piękny kraj. Podczas gdy fotograf we mnie był na wysokim poziomie twórczym i chciałem udokumentować każdą rzecz, którą widziałem okiem umysłu i przez wizjer aparatu. Nieustannie starałem się znaleźć właściwą równowagę między byciem mamą a zawodowym fotografem. Ponad 4000 zdjęć później, czuję, że w końcu zorientowałem się, co mi pomogło!
Szybki objazd naszej podróży doprowadził do starożytnej świątyni, gdzie mogłem zrobić niesamowite i interesujące zdjęcia wewnątrz wewnętrznego sanktuarium.
Z wyprzedzeniem sprawdź lokalizacje pod kątem możliwości zrobienia zdjęć
Podobnie jak dzieci, my, dorośli, również pragniemy struktury i rutyny, zwłaszcza jeśli chodzi o zadania fotograficzne. Tak, jak nosisz listę ujęć na koncert ze zdjęciami ślubnymi lub zadanie komercyjne, wiedza, czego się spodziewać w każdym odwiedzanym miejscu, zapewnia spokój ducha. Jest to szczególnie ważne, jeśli odwiedzasz słynne miejsca i zabytki. Okazało się, że często w takich miejscach fotografowanie było zabronione, albo trzeba było mieć specjalne pozwolenie, albo trzeba było uiścić opłatę.
Jak najlepiej zbadaj cel podróży. Poszukaj informacji w Internecie, a nawet zapytaj na forach fotograficznych dostosowanych do Twoich potrzeb. Już na początku mojej podróży dowiedziałem się, że większość zabytków religijnych i miejsc kultu nie pozwala na żaden rodzaj fotografii. Nawet telefony komórkowe nie są dozwolone. Dlatego często zostawiałem swój sprzęt w domu lub w samochodzie i po prostu cieszyłem się lokalizacją z rodziną.
Minimalny bieg dla maksymalnego efektu
Pakowanie się przez wiele miesięcy w drodze nigdy nie jest łatwe, zwłaszcza gdy masz mnóstwo sprzętu i cierpisz na ostry przypadek lęku separacyjnego ze swoim sprzętem. Po zbadaniu celu podróży i ustaleniu, jakich rodzajów zdjęć możesz się spodziewać, zapakuj tylko odpowiedni sprzęt. Może nawet rzuć sobie wyzwanie, aby używać tylko określonych typów obiektywów i aparatów. Im bardziej praktyczny jest Twój sprzęt, tym mniej będziesz sfrustrowany zabraniem rzeczy, których w końcu nie używasz. Moją konfiguracją był mój Canon EOS 5D MK III i obiektyw Canon 24-70mmL. Używałem tej kombinacji 75% czasu, kiedy podróżowałem. Odkryłem, że mogę łatwo przejść od fotografowania szerokokątnych ujęć krajobrazowych do zwężania się moich dzieci bawiących się bez wysiłku moim obiektywem zmiennoogniskowym. Nosiłem też obiektyw Canona 70-200mmL, ale stwierdziłem, że jest bardzo niepraktyczny ze względu na swoją wagę. Ponadto profesjonalne lustrzanki cyfrowe i wiele obiektywów stają się ciężkie i niewygodne podczas 20-dniowej podróży samochodowej i kilku podróży samolotem. Jeśli wychodzisz z sieci lub odwiedzasz odległe miejsca, błądz po stronie ostrożności i być może podróżuj z minimalnym sprzętem, takim jak mały aparat fotograficzny.
Zarezerwuj sobie trochę czasu na „ja” tylko z aparatem
Podczas spaceru fotograficznego w pobliżu mojego domu w Chennai spędziłem 30 minut na fotografowaniu tych ptaków bez żadnych przerw i zakłóceń!
Umowa, którą utknąłem z rodziną, polegała na tym, że w każdym nowym miejscu, które odwiedziliśmy, dostawałem godzinę tylko po to, aby być z aparatem. Wszelkie zdjęcia konkretnych zadań fotograficznych zostałyby zrobione w tym czasie. Reszta dnia to czas spędzony z rodziną i oszczędne rejestrowanie tych chwil w aparacie. Były chwile, kiedy aparat był całkowicie zakazany, ponieważ naprawdę chciałem cenić chwile, a nie tylko skupiać się na dokumentowaniu doświadczenia. I wiecie co, pod koniec dnia stwierdziłem, że jestem o wiele szczęśliwszą i milszą osobą!
Zaangażuj swoją rodzinę w wycieczki fotograficzne
Czy masz stary, przestarzały sprzęt w swojej szafce? Znasz te stare lustrzanki cyfrowe pierwszej generacji, które prawdopodobnie będziesz musiał zapłacić komuś, aby zdjął ci ręce? Użyj ich, aby zaangażować rodzinę w fotografowanie. Moje dzieci dzielą moją starą lustrzankę cyfrową z obiektywem kitowym i uwielbiają to. Uwielbiają bawić się w fotografa, a niektóre zdjęcia, które robią, są tak urocze. Zawsze staram się chwalić ich rozwijające się umiejętności fotograficzne, a oni z kolei są ogólnie bardziej tolerancyjni, gdy mama chce spędzić dodatkowe 10 minut na fotografowaniu fal rozbijających się o skały o zachodzie słońca (ponieważ jest to najbardziej magiczny zachód słońca w historii). !)
Rzadkie zdjęcie zrobione przez moją córkę! - to było podczas czterodniowej wędrówki po górach i to jedyne zdjęcie, które muszę udowodnić, że ja też tam byłem!
Ale 10 dni później to było najlepsze, co mogłem z nich dostać! - Żadne negocjacje nie mogły skłonić ich do odwrócenia się i stawienia mi czoła.
Twórz wspomnienia, a nie zdjęcia
Pozwól sobie od czasu do czasu nie robić zdjęć. Odłóż aparat i po prostu ciesz się wakacjami. W końcu prawdopodobnie wydałeś dużo pieniędzy i cennego czasu, aby dotrzeć do celu. Zanurz się w esencji przestrzeni i miejsca i stwórz wspomnienia na całe życie.
Po długiej wakacyjnej przerwie wciąż czułam, że tak naprawdę nigdy nie mam wolnego. Dla mnie każda minuta była pracą, niezależnie od tego, czy byłam mamą na pełny etat, czy fotografem podróżniczym. Chociaż odszedłem z niesamowitymi zdjęciami, część mnie żałowała, że nie spędziłem więcej czasu z rodziną. Jakie są Twoje strategie znalezienia właściwej równowagi?