Znaki wodne są używane z różnych powodów. Ochrona praw autorskich do obrazów, ulepszanie ich wyglądu lub celowe ich zmniejszanie. Czasami wtapiają się, innym razem natrętne. Tradycyjnie w nazwie wymawiano znaki wodne: znaki na przezroczystych obrazach, wodniste podobieństwo tekstu nałożonego na obraz. Teraz termin „znak wodny” został poszerzony i jest szeroko stosowany jako sposób opisania dowolnej formy tekstu lub obrazów umieszczonych na lub wokół obrazu, aby ludzie wiedzieli, do kogo należy ten obraz.
Do tej pory przeszedłem przez masę różnych metod znakowania wodnego i byłem zdumiony, jak daleko ludzie będą się posuwać, aby ukraść moje obrazy. Jeden klient posunął się nawet do tego, że zrobił zrzut ekranu ze zdjęcia z jej galerii podglądu i przyciął część obrazu, której nie dotknęła masywna ©, tak że kiedy zauważyłem zdjęcie na Facebooku, tylko górna połowa głowy jej córki pozostał. To wtedy zdałem sobie sprawę, że jeśli klient nie zamierza kupować zdjęć ze swojej sesji, a następnie wykradać podglądy na ich Facebooku, powinienem przynajmniej sprawić, by obraz reklamował moją firmę za pomocą znaku wodnego, który klienci faktycznie lubią być częścią ich wizerunku.
Równie ważna funkcja w twoim przepływie pracy jak znak wodny powinna być, jestem zaskoczony długością, którą musiałem przejść, aby znaleźć sposób na znak wodny partii obrazów. W Lightroomie jedyny sposób, jaki znalazłem, to panel „pokazu slajdów”, ale oczywiście masz tło slajdu i inne elementy, którymi możesz się zająć. Istnieje wiele programów do pobrania do edycji zbiorczej obrazów, w tym dodawania znaku wodnego, ale te, które znalazłem, były raczej archaiczne w swoim interfejsie i nie sądzę, aby miały jakieś artystyczne zmysły, co nie pomaga kiedy jesteś na polu sztuk wizualnych.
Wreszcie zdecydowałem się na metodę, która zabija przysłowiowe dwie pieczenie na jednym ogniu. Szablony blogów. Jestem fanem szablonów „Blog-it” z The Album Cafe. To tani i konfigurowalny sposób na 1.) formatowanie i zmianę rozmiaru obrazów na potrzeby Internetu oraz 2.) oznaczanie obrazów tekstem lub logo w dyskretny sposób, który faktycznie poprawia jakość obrazów w sposób, z którym klienci będą się dobrze bawić. ich przyjaciele i rodzina (nie wszyscy na blogu - ma miejsce na logo, więc wybieraj ostrożnie).
Przekonałem się, że oznaczanie moich zdjęć w ten sposób i wysyłanie klientom kilku wybranych zdjęć w celu udostępnienia ich sieci setek znajomych to świetny sposób na zareklamowanie mojej firmy. Regularnie otrzymuję rezerwacje od osób, które widziały zdjęcia swoich znajomych na Facebooku.
Jak podchodzisz do giganta, który robi znak wodny?