Jak wyjść poza wizerunek bohatera i uzyskać prawdziwe zdjęcia do opowiadania historii

Spisie treści:

Anonim

Dobra fotografia polega tak naprawdę na opowiadaniu historii, a tutaj wszystkie lekcje dotyczące kompozycji, zestawiania, linii i ostrości są niewystarczające. Atrakcyjne obrazy opowiadają fascynujące historie, ale najtrudniejsze jest rozpoznanie tej historii. Opowiem Ci historię o tym, jak straciłem okazję, by to zrobić, i przyjrzę się kilku sposobom, dzięki którym możesz dodać więcej narracji do swoich fotografii.

Niedźwiedzia historia z morałem

Obozowałem na niskiej ławce w tundrze nad wartką, błękitną rzeką w zachodniej Arktyce Alaski. Nasze zielone kajaki leżały do ​​góry nogami obok namiotu kuchennego, a wierzby wzdłuż rzeki były nakrapiane pierwszą jesienną żółcią. Było wcześnie, kiedy wyczołgałem się z namiotu, wstałem i przeciągnąłem się. Ciągle sięgając ku niebu, zobaczyłem inną postać wyłaniającą się z tundry o rzut kamieniem, młodego grizzly rzucającego na mnie zaciekawione spojrzenie. Opuściłem ramiona i odwróciłem się w samą porę, by zobaczyć, jak jego rodzeństwo rzuca mi podobne spojrzenie z nieco dalszej odległości. Te niedźwiedzie były trzylatkami, pierwsze lato spędzały z dala od matki, niedojrzałych nastolatków i były równie kłopotliwe. W przeciwieństwie do wielu dorosłych niedźwiedzi, które napotkaliśmy podczas podróży w dół rzeki, te dwa nie wiedziały jeszcze, jak dać ludziom szerokie miejsce do spania.

W Parku Narodowym Katmai przy słynnych wodospadach Brooks nie da się uciec. Na tym obrazie ogarnąłem tę część historii.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Cofnęli się po tym, jak przegoniłem ich machnięciem ramion, choć nie wystarczająco daleko. Obudziłem swojego drugiego przewodnika i razem wypędziliśmy ich z obozu na żwirowy żwir poniżej. Jeden z dwóch młodych niedźwiedzi, zamiast odejść, postanowił wcisnąć moje guziki i podszedł prosto do mnie. Poza wędrówką lub poza obozem zawsze dajesz niedźwiedziom pierwszeństwo drogi, ale w obozie nie możesz tego zrobić. Niedźwiedzie nie mogą się nauczyć, że obozy to miejsca do zwiedzania.

Stojąc na niskiej ławce wiedziałem, że nie mogę wpuścić tego psotnego młodzika do naszego obozu. Zrobiłem krok do przodu, gdy się zbliżył, prosto do krawędzi rozciętego brzegu i zacząłem mówić do niedźwiedzia niskim, miarowym głosem. „Nie mogę cię tu wpuścić, musisz się wycofać. Odsuń się. Teraz." Niedźwiedź zatrzymał się, po czym znów zrobił krok do przodu. Podniosłem puszkę mocnego gazu pieprzowego i uniosłem ją, gotowa do strzału. Niedźwiedź zrobił kolejny krok do przodu, a potem kolejny, aż znalazł się zaledwie osiem stóp dalej.

Ciężka lekcja

I wtedy poczułem nagły żal. Nie za moje zachowanie wokół tego młodego, głupiego niedźwiedzia (wiedziałem, że postępuję właściwie), ale za to, że mój aparat leżał w moim namiocie. Ta piękna (choć kłopotliwa) bestia była tak blisko, że mogłem policzyć jego wąsy. Cóż za zdjęcie mi brakowało! Ale odepchnąłem to na bok i znowu powiedziałem: „Jeszcze jeden krok i dostajesz to prosto w twarz. Nie rób tego ”, powiedziałem. „Policzę do trzech, a potem zostaniesz opryskany. Jeden. Dwa… ”zanim zdążyłem powiedzieć trzy, młody niedźwiedź pomyślał lepiej o swojej sytuacji, zawrócił i powlókł się z powrotem do rzeki, przepłynął wraz ze swoim rodzeństwem i zniknął.

Podobnie jak w historii, którą opisałem powyżej, niedźwiedź ten zwrócił się do grupy fotografów, których byłem częścią, na Wyspie Admiralicji na Alasce. Podszedł bardzo blisko i żałuję, że nie poświęciłem ani chwili na pokazanie szerszego ujęcia z grupą nas w kadrze.

Myśl poza ramami - morał

Z perspektywy czasu, kiedy pomyślałem o obrazach, które przegapiłem, zdałem sobie sprawę, że to nie wypełnione kadrem portrety niedźwiedzia byłyby tak spektakularne w tamtej chwili. To była historia, która się z tym wiązała. Stawiając niedźwiedzia puszką gazu pieprzowego, niedźwiedź testuje nas i ostatecznie wycofuje się. To właśnie tam były fascynujące obrazy, nie w pominiętych zdjęciach niedźwiedzia, ale w nieodebranej historii, która mu towarzyszyła.

Gdybym miał w tym momencie aparat z niedźwiedziem, nawet gdybym był na uboczu, wiedziałbym, że wysadziłbym go i poszedł do portretów dzikiej przyrody, przegapiając o wiele ciekawszą interakcję, która miała miejsce.

Tutaj stado karibu migruje przez przybrzeżną równinę Arctic National Wildlife Refuge na Alasce. Ten obraz opowiada ważniejszą historię ruchu, krajobrazu i perspektywy niż bardziej typowy portret samego zwierzęcia.

Ucz się od najlepszych

Zapoznaj się z dowolnym wydaniem National Geographic. Wiele, a nawet większość wybranych obrazów to obrazy opowiadające historie, a nie ilustracje. Kompozycje są nietypowe, często ukazują interakcję ludzi lub zwierząt w scenie. Fotografowie ci odeszli od typowej kompozycji i zbadali otoczenie w sposób, o którym większość z nas, łącznie ze mną, zwykle zapomina.

To zdjęcie pingwina Adeli na górze lodowej, zrobione na Antarktydzie. Zbliżanie się do dzikiej przyrody jest tam łatwe, a poniższy obraz przedstawia informacje, które pokazują, jakie to łatwe.

Zodiak podjechał prosto do góry lodowej z pingwinami Adeli.

Rozejrzeć się

To łatwa do powiedzenia lekcja, znacznie trudniejsza do wykonania w terenie, ponieważ często łatwo przeoczyć prawdziwą historię.

Inny przykład: fotografowałem start wyścigu psów zaprzęgowych Yukon Quest w Fairbanks na Alasce, gdzie mieszkam kilka lat temu. Skoncentrowałem się na przechodzących psach, uśmiechniętych maszerach i pilnie unikałem tłumów ludzi, którzy mnie otaczali. W pewnym momencie widz podniósł punkt i strzelił przed moim strzałem, byłem zirytowany, ale w tym momencie zostałem zmuszony do zatrzymania się. Kliknęło i zdałem sobie sprawę, że prawdziwa historia to tłum kibiców, którzy w zimny poranek oglądali wyścig. Zmieniłem kompozycję i zrobiłem zdjęcie z kamery widza. To ujęcie jest o wiele bardziej wymowne z tego doświadczenia niż którekolwiek z moich poprzednich zdjęć.

Tutaj scena psich zaprzęgów widziana przez kamerę widza bardziej mówi o doświadczeniu z początku Yukon Quest.

Ta szeroka perspektywa jest również skutecznym sposobem na opowiedzenie historii, ukazując rzędy widzów i budynki Fairbanks w tle.

Czasami jest to nagłe uświadomienie sobie, jak moje na wyścigu, ale często trzeba włożyć trochę wysiłku w prawdziwą historię. Musisz oderwać się od sceny, którą Twoim zdaniem powinieneś fotografować, zatrzymać się i rozejrzeć. Weź pod uwagę nie tylko scenę, ale także doświadczenie. Co ty lub ci wokół ciebie czują, widzą i robią?

Bądź otwarty na swoje otoczenie

Chociaż skupienie się na temacie jest niezbędne do tworzenia dobrych obrazów, ważne jest, aby nie zamykać się zbytnio. Poświęć trochę czasu na rozejrzenie się. Dosłownie odsuń się od statywu i obróć o 360 stopni, zwracając uwagę. Co jeszcze tam jest? Czy coś Ci umknęło, gdy patrzyłeś przez wizjer? Co się stanie, jeśli utworzysz kopię zapasową i pokażesz otoczenie?

Podczas gdy obraz pojedynczego ptaka, w tym przypadku najmniejszej brodźce, jest ładnym portretem, jest bardziej ilustracją niż opowieścią.

Duże stado ptaków przybrzeżnych, w porównaniu z portretem jednego ptaka, mówi więcej o życiu ptaków i ich epickich wędrówkach.

Myśl w kategoriach historii

Tę prawdziwą historię można opowiedzieć za pomocą jednego obrazu, ale są też inne strategie. Chociaż do omówienia fotoreportażu potrzebny jest cały artykuł (5 wskazówek dotyczących tworzenia fotoreportażu z celem), chcę zauważyć, że zawsze możesz przemyśleć swoją historię za pomocą serii obrazów. Jest to również dobry sposób na tworzenie klasycznych obrazów, do których dążysz, jednocześnie przechwytując również te opowiadające historię.

Opowiedzenie prawdziwej historii jest ważne nie tylko dla jakości naszych zdjęć, ale także dla jakości naszego doświadczenia. Te obrazy opowiadające historie mogą nie mieć blasku i blasku portretu niedźwiedzia lub biegającego psich zaprzęgów, ale pomogą Twoim widzom poznać historię i tak naprawdę leży prawdziwe podekscytowanie.