Ten gościnny post został przesłany przez jedną z naszych indyjskich czytelniczek - Mridulę Dwivedi - która opisuje swoją ostatnią wyprawę do Everest Base Camp.
W maju 2012 roku wybrałem się do Everest Base Camp po stronie Nepalu. Pracuję jako akademik w Indiach, ale fotografia i podróże są mi bardzo bliskie. Nigdy nie stanowiło dla mnie problemu, aby wyjść i spróbować zrobić dobre zdjęcia. Zwykle robię zdjęcia po namyśle, używając priorytetu migawki lub trybu ręcznego.
Wszystko to stało się moją zgubą podczas tej wysokogórskiej wędrówki. Robiłem tę podróż jako trekking, a nie jako wycieczkę fotograficzną. Musiałem więc codziennie chodzić z punktu A do B oprócz dwóch dni odpoczynku, które miałem.
Zdałem sobie sprawę, że słońce wschodzi od strony Everestu, więc wszystkie interesujące szczyty, takie jak Everest, Nuptse, Lhotse i Ama Dablam, bardzo szybko znikają w ostrym świetle rano. A wieczorem rządzą chmury. Więc wszystkie wielkie szczyty odbijają światło i świecą o zachodzie słońca, a nie o wschodzie słońca. Miej to na uwadze podczas planowania podróży.
Gdyby tego było mało, próbowałbym chodzić tak bardzo, że nawet gdy zobaczyłem oszałamiającą scenerię wokół mojej głowy, nie zareagowałbym. Trekking zaczyna się na wysokości (2860 metrów, 9383 stóp), a jeśli zrobisz kawałek Kala Patthar, tak jak ja, kończy się na (5545 metrów, 18192 stóp). Mój sen i apetyt były poważnie pomieszane powyżej 5000 metrów. To był pierwszy raz na wycieczce, kiedy nie interesowałem się fotografią i wydało mi się to niepokojące.
Kolejnym elementem, który przyczynił się do zamieszania, były porady dźwiękowe, które otrzymujesz, używaj aparatu w trybie ręcznym i wyjdź z trybu automatycznego. Podczas tej wędrówki nie byłem nawet pewien, czy uda mi się podciągnąć do następnej herbaciarni, czy nie. Moje serce biło w ustach na wysokości powyżej 4000 metrów i nie reagowałem na wspaniałe sceny przede mną, co powiedzieć o korzystaniu z trybów manualnych.
Wiesz, co uratowało podróż i sprawiło, że zrobiłem zdjęcia, jakieś rozsądne zdjęcia? Po prostu przestawiłem aparat w tryb Flash Off i zacząłem klikać. Są chwile, kiedy musimy mniej zwracać uwagę na akceptowaną mądrość fotograficzną i był to dla mnie jeden z takich momentów.
Wciąż udało mi się uzyskać 12 moich zdjęć z Nepalu wybranych w Getty i pojawiły się one również w Yahoo! Styl życia w Indiach.
Więc następnym razem, gdy znajdziesz się na dużej wysokości lub w innych nieznanych okolicznościach, bądź elastyczny i zobacz, co działa na Ciebie! Może to być tryb Flash Off!
Mridula Dwivedi jest akademikiem z Indii i prowadzi blogi w Travel Tales z Indii. Pasjonatka trekkingu, podróży i fotografii.