W tym tygodniu fotoblogerem tygodnia jest Mark Lewin z Mark My Shots. Jednym z powodów, dla których zostałem subskrybentem bloga Marka w zeszłym miesiącu, jest to, że porusza on tak szeroki wachlarz tematów - nigdy nie wiesz, co otrzymasz, a jakość tego, co robisz, jest świetna.
Oprócz tego ujęcia Marka dał nam również przegląd swojego sprzętu fotograficznego, a także kilka wskazówek poniżej.
Wskazówka Marka dotycząca fotografii
Cóż, zastanawiałem się nad tym pytaniem od kilku dni i jedyna naprawdę świetna wskazówka, jaką mogę zaoferować, jest taka:
Wyjdź, nie martw się tym, co wiesz, a czego nie … zrób kilka zdjęć i baw się dobrze.
Rób zdjęcia nie tego, co myślisz, że wszystkim się spodoba, ale tego, co KOCHASZ. Jeśli zobaczysz coś, co naprawdę wygląda fajnie, zrób kilka zdjęć… nie jedno, nie dwa, ale DUŻO.
Weź je pod różnymi kątami, różnymi czasami otwarcia migawki, innym wszystkim. Po otwarciu ich na komputerze zobacz, co zadziałało, a co nie. Zobacz, co zrobiła przysłona, a czego nie. W ten sposób dowiedziałem się, co „mój aparat” może, a czego nie może robić dobrze… Poza tym pomogło mi to skupić się na tym, co kocham. Nie zniechęcaj się, jeśli zrobisz sto zdjęć, a okaże się tylko 5 lub 10…. to zupełnie normalne. Jest o wiele lepiej niż zrobienie 10 zdjęć, które nie. Uważam, że skoro zdjęcia cyfrowe nie kosztują mnie, dlaczego nie wziąć ich kilku! *Uśmiechnij się*.
Wkrótce znajdziesz zdjęcia, które Cię uszczęśliwiają. Mam kilku przyjaciół, z którymi robię zdjęcia, a jeden uwielbia powiększać i robić zdjęcia ptaków i zwierząt. Mam inny, który uwielbia budynki i zniszczone konstrukcje, i inny, który po prostu KOCHA szybką fotografię, np. Sport i tym podobne… Po pierwsze, nie mam obiektywu zmiennoogniskowego, ponieważ odkryłem, że po prostu go nie rozumiem i nie nie widzę obrazu w ten sposób. Lubię być szeroko lub bardzo blisko (makro).
Kluczem do sukcesu jest podróżowanie z aparatem wszędzie i robienie zdjęć…. będziesz zaskoczony tym, co znajdziesz.
Mark’s Gear:
Kiedy około 3 lata temu zacząłem bawić się fotografią, kupiłem aparat Nikon D70S z 18-70 mm. Potem miałem obsesję na punkcie znalezienia do niego soczewek. Skończyło się na Nikonie D70 i zestawie obiektywu 18-70. Później była to Sigma 105 / 2.8 EX Macro, Nikon 50 mm f / 1.4, NIKON 28-200 mm, Peleng 8 mm Fisheye i lampa błyskowa Nikon SB-800 AF.
Po około 2 latach miałem obsesję na punkcie linii Canon. Spędzałem godziny na szukaniu informacji i oglądaniu zdjęć. Przekonałem się, że Canon jest lepszym rozwiązaniem, więc zdecydowałem się na krok i kupiłem Canona 5D z jednym obiektywem 85 mm f / 1.8. Potem, ponieważ miałem straszne długi z tym aparatem, rzuciłem się, żeby sprzedać wszystkie moje rzeczy Nikon. Potem zacząłem kupować nowe soczewki.
Około rok później zdecydowałem się na:
• Canon EOS 5D
• Canon EF 50mm f / 1.8 II
• Canon EF 85mm f / 1.8
• Canon EF 17-40mm f / 4L
• Canon EF 24-105mm f / 4 L IS
• Canon EF 100mm f / 2.8 Macro
• Lampa błyskowa Speedlite firmy Canon 430EX
• Nikon SB 28 do pracy bezprzewodowej
• 2 kieszonkowe kreatory do bezprzewodowej pracy z fleszem
• 1 statyw z głowicą Ball Grip
• Wiele toreb na aparat (nie wiem, która z nich jest dla mnie najlepsza)
• Dwa białe parasole średniej wielkości ze standardowymi podstawkami
I dowiedziałem się w tym wszystkim czegoś interesującego. Jak dotąd nie dorównałem mojej kreatywności, jaką miałem z moim aparatem Nikon. Canon może mieć kilka fajnych funkcji, ale odkryłem, że to nie aparat… to jest to, co się z nim robi. Kiedy patrzę wstecz na wszystkie moje tysiące zdjęć, zastanawiam się, dlaczego kiedykolwiek się zmieniłem. Fajnie było kupić kolejny aparat, ale zastanawiam się, czy w końcu się opłaciło. Zmarnowałem tyle czasu na szukanie informacji, że straciłem z oczu to, co było ważne…. Powoli odzyskuję to wszystko… w końcu mogę przestać zajmować się kolejnym obiektywem i po prostu chwycić aparat i zrobić kilka świetnych zdjęć.