Za strzałem: tęcza w Thorsmork

Spisie treści:

Anonim

W dzisiejszym artykule wyjaśniłem cały proces od początku do końca za jednym z moich zdjęć krajobrazu. Starałem się opisać jak najwięcej - historię stojącą za zdjęciem, wyposażenie aparatu, ustawienia, dopracowanie kompozycji, obróbkę końcową i tak dalej. Mam nadzieję, że okażą się przydatne!

Biorąc pod uwagę wyzwania związane z wychodzeniem i fotografowaniem nowych krajobrazów podczas pandemii, prawdopodobnie będę to kontynuował przez chwilę: pełne artykuły zakulisowe dotyczące niektórych moich istniejących zdjęć. Mam nadzieję, że dzięki temu będziesz mógł miło przyjrzeć się mojemu procesowi fotografowania krajobrazu. (Ta seria ma być również kontynuacją artykułu Prawie Portfolio, który napisałem niedawno - z wyjątkiem tego, że oprócz procesu udoskonalania kompozycji, omawiam również takie tematy, jak ustawienia aparatu i przetwarzanie końcowe).

Oto pierwsze zdjęcie z tej serii „za ujęciem” - tęcza o wschodzie słońca (w rzeczywistości ledwie podwójna tęcza) w pięknym regionie Thorsmork na Islandii. Zrobiłem to w lipcu 2022-2023:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2,8 VC przy 15 mm, ISO 100, 1/40, f / 9,0

Warunki

Jedną z najbardziej niesamowitych wędrówek na Islandii jest Laugavegur, (mniej więcej) czterodniowa wędrówka z górskiego wnętrza kraju na południowe wybrzeże. Zrobiłem tę wędrówkę z tatą w 2022-2023 roku, chociaż zaplanowaliśmy kilka dodatkowych dni na obóz i zwiedzanie niektórych ciekawych miejsc po drodze. Fotografia robi z nas wszystkich powolność.

Większość dni była pochmurna i po tygodniu wyczerpujących wędrówek zacząłem żałować, że zabrałem ze sobą tak ciężki aparat fotograficzny. Z dwoma aparatami Nikon D800e (jeden zwykły, jeden z konwersją na podczerwień), Tamron 15-30mm f / 2.8 VR i Nikon 70-200mm f / 4 - nie wspominając o moim statywie, zestawie filtrów i kilku dodatkowych bateriach - ja postawiliśmy na jakość ponad wygodę z dużym marginesem.

Pierwszy dzień z niesamowitym światłem nastąpił dość późno w naszej wędrówce, w miejscu zwanym Thorsmork. Jak na ironię, Thorsmork jest bardzo łatwo dostępny w porównaniu do prawie każdej innej części wędrówki Laugavegur, z połączeniem autobusowym z Reykjaviku (stolicy Islandii) i kilku innych miast. W związku z tym jest to dość popularne miejsce wśród turystów, a nawet dostępne jest śniadanie w formie bufetu (które wraz z kilkoma innymi wędrowcami Laugavegur zburzyliśmy, podczas gdy podróżujący autobusem wycieczkowym siedzieli daleko od nas ze strachu).

Wszystko po to, aby przygotować scenę dla tego punktu wędrówki. Po tygodniu noszenia ze sobą całego sprzętu fotograficznego z minimalnymi rezultatami, zastanawiając się, czy kiedykolwiek ułoży się dobrze w fotografii, postanowiliśmy wybrać się na szczyt góry zwanej Valahnúkur na wschód słońca. Chociaż - to sprawia, że ​​brzmi bardziej imponująco niż w rzeczywistości. Wędrówka na Valahnúkur nie jest szczególnie trudna, z pewnością jest to najłatwiejszy dzień, jaki mieliśmy do tej pory.

Ale czasami łatwe dni prowadzą do najlepszych zdjęć. A na szczycie było jasne, że będziemy świadkami niesamowitego wschodu słońca. Oto pierwsze zdjęcie, które zrobiłem tego ranka, z widokiem na zachód:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2,8 VC @ 15 mm, ISO 100, 4/10, f / 11,0

Dość niesamowite miejsce!

Wraz z porankiem warunki stawały się coraz lepsze. Początkowo atmosfera była mroczna i nastrojowa, z dużą ilością odległego deszczu:

NIKON D800E + 70-200mm f / 4 @ 160mm, ISO 100, 1/15, f / 7.1

Ale potem trochę światła słonecznego zaczęło zaglądać przez:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2,8 VC @ 15 mm, ISO 100, 1/15, f / 11,0

Wkrótce zmieniło się w jedno z najbardziej szalonych i najpiękniejszych świateł, jakie kiedykolwiek widziałem (ten widok w przeciwnym kierunku):

NIKON D800E + Nikon AF-S NIKKOR 70-200mm f / 4G ED VR @ 102mm, ISO 100, 1/30, f / 7,1

Jedyną rzeczą, która się nie wydarzyła, była tęcza. Nie z braku możliwości; Z chmurami zmieniającymi się co sekundę i kroplami deszczu okresowo rozsianymi na mojej soczewce wydawało się, że warunki są idealne. Ale tak się nie stało.

Po chwili odczekania - a właściwie kilku godzin, dzięki przedłużającemu się wschodzie słońca podczas islandzkich miesięcy letnich - wezwanie do śniadania w formie bufetu było zbyt kuszące, aby je zignorować. Nasza dwójka zaczęła schodzić z góry.

Niecałe dziesięć minut później pojawiła się tęcza. Niestety, ponieważ byłem w połowie zejścia z góry, widok był wyjątkowo zagracony i po prostu nie nadawał się do fotografowania. Jedyną szansą na dobre zdjęcie był powrót na górę z nadzieją, że tęcza wciąż tam będzie, kiedy przyjechałem.

Dałem temu biegowi wszystko, co miałem - i oczywiście najbardziej stromą i najtrudniejszą częścią tej wędrówki były ostatnie 100 metrów - ale to nie miało sensu. Tęcza zniknęła, zanim dotarłem na szczyt.

Jest jednak dobra wiadomość w formie czegoś, o czym pisałem wcześniej: świat przyrody jest zbudowany na cyklach i wzorach. Kiedy jedna fala rozbija się o brzeg, następuje druga. Kiedy raz pojawi się tęcza, możesz zostać przez chwilę…

Więc czekałem. Mój żołądek warknął. Dwadzieścia minut później na niebie pojawił się cień koloru. Tęcza z każdą sekundą stawała się coraz bardziej żywa.

W takich chwilach radzę zrobić szybkie i nieprzyjemne zdjęcie. Może ustawienia aparatu nie są idealne, a kompozycja nadal wymaga trochę pracy. Ale nie wiadomo, jak długo obiekt pozostanie na miejscu, więc musisz to zrobić coś więc nie odchodzisz z pustymi rękami. Oto, czym było dla mnie to zdjęcie:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2,8 VC przy 15 mm, ISO 100, 1/40, f / 9,0

Na pewno ma pewne problemy. Oczywiście tęcza jest prawie niewidoczna. Ponadto na pierwszym planie znajdują się bardzo rozpraszające białe skały, które przyciągają zbyt wiele uwagi. Ciemna plama na samym dole po lewej również jest irytująca. Ale gdy tęcza stawała się coraz jaśniejsza, zacząłem mieć pewność, że wszystko ułoży się dobrze.

Sprzęt i ustawienia aparatu

Zrobię szybki objazd, aby omówić sprzęt fotograficzny i ustawienia techniczne, których użyłem do zrobienia tych zdjęć. W sumie nie było to szczególnie trudne:

  • Używałem statywu i nie miałem żadnych szybko poruszających się obiektów w scenie, więc łatwo było ustawić bazową czułość ISO i dowolną przysłonę, którą chciałem (a następnie pozwolić, aby czas otwarcia migawki płynął, aby uzyskać właściwą ekspozycję; skończyło się na tym, że 1/40 sekundy.)
  • Wybrałem przysłonę f / 9, względnie „średnią”, ponieważ nie miałem bardzo wymagających problemów z głębią ostrości. Skały na pierwszym planie były umiarkowanie blisko, ale nie na tyle, by wymusić f / 11 lub f / 16. Skupiłem się na wysokiej skalnej iglicy po prawej stronie pośrodku u dołu obrazu.
  • Używałem trybu priorytetu przysłony, tak jak często robię to w fotografii krajobrazowej, więc czas otwarcia migawki był taki, jaki wynikał z miernika aparatu D800e (plus / minus moja kompensacja ekspozycji), które uznano za niezbędne do uzyskania dobrej ekspozycji. Nawiasem mówiąc, moje ostateczne zdjęcie portfolio zostało odpowiednio naświetlone (tj. Wyeksponowane po prawej stronie) z zerową kompensacją ekspozycji. Oto histogram w Lightroomie z nieedytowanego zdjęcia RAW:

Jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny, miałem ze sobą tylko jeden obiektyw szerokokątny - Tamron 15-30mm f / 2.8 VC - i zrobiłem zbliżenie na jak najszerszy kąt, żeby uchwycić kompozycję, jaką chciałem. Chociaż niektórzy fotografowie mogą powiedzieć, że „wkręcenie całej sceny” to zły powód, by używać ultraszerokokątnego obiektywu, czasami jest to dokładnie dlaczego potrzebujesz jednej z tych soczewek. Tutaj, na każdej dalszej ogniskowej, byłbym zmuszony do niezręcznego komponowania pierwszego planu lub tęczy blisko krawędzi kadru.

Jeśli chodzi o sprzęt fotograficzny, żałuję tylko, że nie użyłem polaryzatora do tego zdjęcia. Filtry polaryzacyjne świetnie nadają się do uwydatniania kolorów w tęczy, ale niestety Tamron 15-30mm f / 2.8 VC nie ma natywnych możliwości filtrowania. To wciąż doskonały obiektyw - w istocie jeden z moich ulubionych szerokokątnych obiektywów Nikona - ale zastanawiam się, o ile więcej szczegółów uzyskałbym w podwójnej tęczy, gdybym był w stanie to jakoś uchwycić polaryzatorem .

Proces rafinacji

Po zauważeniu, że moja szybka i brudna kompozycja miała zbyt dużo rozpraszającego pierwszego planu, początkowo próbowałem powiększyć do 19 mm, aby zamiast tego skupić się tylko na tęczy. Ale, jak wspomniałem przed chwilą, prowadzi to do niezręcznego odcięcia pierwszego planu, które moim zdaniem nie działa zbyt dobrze:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2.8 Di VC @ 19 mm, ISO 100, 1/50, f / 9,0

Więc powiększyłem się z powrotem do 15mm i poszedłem trochę do przodu (w inny sposób, aby pozbyć się białych skał na pierwszym planie). Dla mnie ta kompozycja jest znacznie lepsza:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2.8 Di VC @ 15 mm, ISO 100, 1/40, f / 9,0

Pozostała jeszcze kwestia, że ​​ciemna skała w lewym dolnym rogu zajmuje teraz dużo miejsca i przyciąga zbyt wiele uwagi. Nie mogłem iść dalej i to wykluczyć, więc po prostu przesunąłem kompozycję nieco w prawo:

NIKON D800E + TAMRON SP 15-30 mm f / 2.8 Di VC @ 15 mm, ISO 100, 1/40, f / 9,0

To jest kompozycja, którą ostatecznie zdecydowałem i zacząłem przetwarzać w Lightroomie - chociaż musiałem wybrać kilka odmian, które były bardzo podobne do tej, jak to często bywa.

Przetwarzanie końcowe w Lightroom

1. Oryginalny, nieedytowany plik RAW

W ramach procesu selekcji dokonałem wstępnych edycji kilku zdjęć, które według mnie mogły zostać wybrane (zawsze dobry plan, jeśli masz kilka podobnych odmian). Tak jak przed chwilą pokazałem, oto oryginalny obraz RAW ze zdjęcia, które ostatecznie spodobało mi się najbardziej:

Na pierwszy rzut oka, przynajmniej dla mnie, to zdjęcie RAW wydaje się trochę niezrównoważone. Po prawej stronie jest po prostu za dużo pustki, zwłaszcza na niebie. Ale jak zobaczysz poniżej, przy niektórych podstawowych procesach końcowych, zaczyna się pojawiać wiele ukrytych szczegółów, które sprawiają, że te regiony są znacznie mniej puste. Ostatecznie okazało się, że jest to najbardziej zrównoważona wariacja, jaką uchwyciłem, z najbardziej widoczną tęczą. (Niestety, pełna tęcza nigdy się nie pojawiła, ale nie chcę być chciwy; to był już najlepszy wschód słońca, jaki kiedykolwiek miałem jako fotograf).

2. Podstawowe regulacje

Największe problemy w pliku RAW to dla mnie wysoki poziom zamglenia i bardzo jasny (prawie prześwietlony, ale nie do końca) obszar świateł.

Moim pierwszym krokiem do rozwiązania tych problemów jest Panel podstawowy w Lightroomie. Prawie zawsze zaczynam od tego, ponieważ wolę przejść od ogólnych poprawek do drobnych szczegółów (np. „Globalne> Lokalne> Dostosowanie punktowe”) podczas edycji moich zdjęć. Oto konkretne ustawienia, których użyłem w Lightroom:

A tak wyglądało to w praktyce:

To całkiem dobry punkt wyjścia! Jak widać, chmury zaczynają teraz otrzymywać dodatkowe szczegóły, które przesuwają wizualną wagę tego zdjęcia w prawo.

Jeśli chodzi o konkretne ustawienia, które wyregulowałem, jednym, który może Cię wyróżniać, jest wartość moich „najważniejszych punktów” wynosząca -100. Wydaje mi się, że niektórzy fotografowie wahają się przed przesunięciem dowolnego suwaka do najbardziej ekstremalnej wartości, nawet jeśli to właśnie tam zdjęcie wygląda najlepiej. Ale - o ile możesz sprawdzić, czy nie wprowadzasz nadmiernych szumów, pasm ani innych niepożądanych artefaktów - naprawdę nie ma powodu, aby tego unikać. W zależności od zdjęcia używam wartości +100 lub -100 na różnych suwakach z pewną regularnością (a najbardziej powszechne jest dla mnie -100 świateł).

3. Krzywa tonalna

Pomimo dodanego przeze mnie kontrastu, klarowności i efektu odhazowania, na tym zdjęciu nadal brakuje pewnego uderzenia w oko. Prawdopodobnie moim ulubionym narzędziem w Lightroomie do rozwiązania tego problemu jest niepozorny suwak „Światła” pod krzywą tonalną. Tutaj użyłem regulacji +25:

I to załatwiło sprawę, sprawiając, że to zdjęcie wyskakuje znacznie bardziej:

4. Narzędzie filtru gradientu

Chociaż podoba mi się wzmocnienie „Światła”, które właśnie dodałem, część nieba jest teraz ponownie zbyt jasna. Chciałbym zachować ten sam pierwszy plan, ale przyciemnić obszar nieba, co oznacza, że ​​czas zacząć korzystać z lokalnych korekt. W tym przypadku zrobię to za pomocą gradientu:

Suwaki, których użyłem, są zbyt małe, by je zobaczyć, więc oto lista:

  • Temperatura barwowa: +2
  • Ekspozycja: -0,40
  • Kontrast: +20
  • Najważniejsze: -50
  • Biali: -5
  • Nasycenie: -10

Co przekłada się na zdjęcie, które wygląda tak:

5. Narzędzie Radial Gradient Filter

Zrobiłem już ogólne pociągnięcia tego zdjęcia, ale nadal chciałbym zrobić trochę lokalnej obróbki końcowej. W szczególności rzeka na dole tego zdjęcia jest ważną linią wiodącą i obecnie jest trochę za ciemna jak na mój gust. Mam zamiar utworzyć gradient radialny i zrobić kilka uników, aby wyglądał lepiej:

Tak jak poprzednio, pasek boczny jest zbyt mały, aby go zobaczyć, więc oto ustawienia suwaka, które zrobiłem:

  • Biali: +40
  • Jasność: +8

Dość proste! Zdjęcie wygląda teraz następująco:

6. Kadrowanie

Chociaż często przycinam zdjęcia na wczesnym etapie procesu, równie często w końcu czekam i robię to później. Dzieje się tak, ponieważ kadrowanie jest łatwiejsze, gdy znasz rozkład „wizualnej wagi” zdjęcia - tj. Jego równowagę. Staje się to coraz wyraźniejsze, gdy wprowadzasz coraz więcej i więcej poprawek (na przykład to, że niebo tutaj ma teraz znacznie więcej szczegółów niż na obrazie RAW).

W tym przypadku nie musiałem zbytnio przycinać, ale trochę zrobiłem - w tym wyciąć niewielki kawałek białej skały na pierwszym planie w prawym dolnym rogu, a także wyeliminować część tej pustej przestrzeni na prawa krawędź:

Zauważysz, że w końcu trochę obróciłem zdjęcie (dokładnie -0,50 stopnia), aby wyprostować horyzont. Nie jest to duża zmiana - aw tym przypadku istnieje kilka sprzecznych sygnałów wskazujących na wyrównanie horyzontu, ponieważ odległe wzgórza są pochyłe - ale myślę, że dzięki temu zdjęcie wydaje się nieco bardziej stabilne. Oto jak to wygląda teraz:

7. Usuwanie plam kurzu

Jedyne zmiany, jakie pozostały do ​​wprowadzenia, są bardzo subtelne. Zauważyłem kilka drobinek kurzu widocznych na niebie, zwłaszcza po lewej stronie obrazu. Oto wszystkie miejsca, które wybrałem punktowo, pokazane w powiększonym rzucie (wiele z nich jest dość trudnych do zobaczenia, gdy ogląda się je w tym rozmiarze, ale hej - jeśli je zauważysz, równie dobrze możesz je usunąć):

Obraz wygląda teraz następująco:

8. Wypalanie lokalne

Ostateczna zmiana, którą chciałbym wprowadzić, jest bardzo mała, ale czasami najmniejsze szczegóły nadal mają znaczenie. Zauważyłeś tutaj jasny obszar śniegu?

Ponieważ na otaczającym go wzgórzu nie ma innego śniegu - i ponieważ jest o wiele jaśniejszy niż otoczenie - dodaje to trochę niechcianej rozrywki.

Osobiście nie lubię klonować / punktować naprawiania czegokolwiek na moich zdjęciach (poza drobinkami kurzu), o ile mogę na to pomóc. Chociaż byłoby to łatwe miejsce do sklonowania, równie łatwo jest zrobić małe lokalne spalanie i zminimalizować jego wpływ. Oto jak to wyglądało w Lightroom:

Nie zastanawiałem się zbytnio nad tym, które suwaki przesunąć; moim jedynym celem było sprawienie, aby ten kawałek śniegu zniknął, nie wyglądając nienaturalnie. Korekty, których użyłem, są następujące:

  • Temperatura barwowa: +7
  • Odcień: -8
  • Ekspozycja: -0,13
  • Kontrast: +40
  • Tekstura: -73
  • Jasność: -33

To wszystko, czego potrzeba! To jest moje ostateczne, edytowane zdjęcie (kliknij, aby zobaczyć w pełnym rozmiarze):

Wniosek

Każde zdjęcie jest inne, a pozornie proste zdjęcie krajobrazowe może wiele zmienić. Każdy krok ma znaczenie: kompozycja, ustawienia aparatu, przetwarzanie końcowe i tak dalej. Mam nadzieję, że ten artykuł dobrze opisuje ten proces w przypadku tego zdjęcia. Więcej artykułów „za kulisami” już wkrótce :)

I jak zawsze, jeśli masz jakieś pytania lub uwagi, daj mi znać poniżej!