Recenzja obiektywu Panasonic Lumix G Leica DG Vario-Elmar 100-400mm

Spisie treści:

Anonim

W tej recenzji omówię moje doświadczenia związane z testowaniem obiektywu Panasonic Lumix G Leica DG Vario-Elmar 100-400mm f4-6.3 IS. Jest kompatybilny z bezlusterkowymi systemami kamer czterech trzecich.

Downsizing

Zeszłej zimy zastosowałem swój pierwszy nowy system aparatu, odkąd zacząłem poważnie fotografować dwie dekady temu. Korzystałem z aparatów Canon przez całą swoją karierę zawodową, chociaż nie jestem gorliwym zwolennikiem tej marki. Sfotografowałem firmę Canon z tego prostego powodu, że posiadam sprzęt firmy Canon, jestem zadowolony z jakości, a przejście na coś nowego było po prostu zbyt dużym problemem.

Obiektyw Panasonic Lumix G Leica DG Vario-Elmar 100-400mm f4-6,3

Jednak w mojej pracy jako fotograf i przewodnik dzikiej przyrody waga i rozmiar mojego sprzętu to wielka sprawa. Często zdarzało mi się zostawiać w domu sprzęt, który w innym przypadku chciałbym mieć, z tego prostego powodu, że nie było miejsca lub sprzęt ważył zbyt dużo. Zacząłem więc szukać kompaktowego systemu, który zapewniłby jakość i elastyczność, jakiej potrzebowałem.

Skończyło się na bezlusterkowcu Panasonic Lumix GX85, jako eksperymentu z systemem micro 4 / 3rds. Bez mielenia słów byłem pod ogromnym wrażeniem tego bardzo kompaktowego, bardzo lekkiego i bardzo wydajnego małego aparatu. W ciągu miesięcy, w których go używałem, z łatwością wyeliminował moje lustrzanki cyfrowe Canon jako mój najczęściej używany aparat.

Błysk słońca na tundrze w górach Brooks. Panasonic-Leica 100-400, 187mm, f5.0, 1/250.

Szukam soczewek

Biorąc pod uwagę wagę i rozmiar, zacząłem kupować dodatkowe soczewki, aby sprawdzić, czy jest coś, co pozwoliłoby mi rozstać się przynajmniej z częścią mojego zestawu firmy Canon. Zamiast wydawać mnóstwo dolarów, próbuję różnych rzeczy za pomocą wypożyczonych soczewek. Pierwszym dużym teleobiektywem, jaki wypróbowałem, jest obiektyw Panasonic Lumix G Leica DG Vario-Elmar 100-400 mm f4-6,3.

Po zamontowaniu na aparacie mikro 4/3, takim jak Lumix GX85, obiektyw 100-400 mm ma pełnoklatkowy odpowiednik 200-800 mm, co zdecydowanie spodobało się mojemu wewnętrznemu fotografowi przyrody.

Niedawno spędziłem z tym obiektywem około 10 dni na wycieczce w dziczy do Arctic National Wildlife Refuge. Ta recenzja dotyczy tego, jak to działało i wynikającej z tego jakości obrazu. Techniczną ocenę aberracji chromatycznej, wierności kolorów i zmiennej ostrości pozostawię w innych, bardziej sprawnych rękach.

Pierwsze wrażenia z obiektywu Panasonic 100-400mm

Po wyjęciu z pudełka cała metalowa konstrukcja tego obiektywu wydała mi się solidna, kompaktowa, elegancka i dobrze wykonana. Obrotowe pierścienie ostrości i zoomu były płynne i precyzyjne, bez szlifowania ani poślizgu. Prosty pierścień blokujący można było łatwo regulować, aby zapobiec przesuwaniu się zoomu do przodu lub do tyłu. Bez zarzutów.

Szybko zabrałem go ze sobą na szybki spacer po moim domu w Fairbanks na Alasce i zrobiłem kilka zdjęć kwiatów, testując ostrość i efekt bokeh.

To był jedyny obraz, który zrobiłem obiektywem, na którym miał problemy z automatycznym ustawianiem ostrości. Podejrzewam, że było to spowodowane stosunkowo ciemnym tłem i mało kontrastowym obiektem. 400 mm, f / 6,3, 1/160.

Tło bokeh zachowuje pewne szczegóły na tym zdjęciu z odległości 400 m, f / 7,1, 1/2000.

Ostrość jest zaskakująco dobra nawet przy 400 mm (odpowiednik 800 mm), chociaż uważam, że autofokus w sytuacjach o niskim kontraście jest nieco powolny i nieprecyzyjny. Obraz Delphinium (purpurowy kwiat powyżej) wymagał wielu prób uchwycenia ostrości, prawdopodobnie z powodu ciemnego tła.

Cottongrass. Nawet przy 400 mm środkowy kawałek bawełny jest ostry. 400 mm, f8, 1/2500.

Połączenie czujnika mikro 4 / 3rds (który jako współczynnik przycięcia 2x) i przysłony f6.3 (przy 400 mm) wydłużyło głębię ostrości i zmniejszyło czysty efekt bokeh, do którego jestem przyzwyczajony z moim szybszym Canonem 500 mm f4. Jednak gdy obiekt jest odpowiednio odsunięty od tła, sytuacja znacznie się poprawia.

W pole

Patrząc na północ od frontu gór, w kierunku przybrzeżnej równiny Arctic National Wildlife Refuge. 100 mm, f4,7, 1/2500.

Następnego ranka wsiadłem do małego krzaczastego samolotu i poleciałem z Fairbanks, nad kołem podbiegunowym do północnego pasma Brooks i nadbrzeżnej równiny Arctic National Wildlife Refuge.

Byłem pod wrażeniem szczegółowości koloru i kontrastu podczas używania obiektywu. 137 mm, f / 8,0, 1/1600.

Krótka i długa podróż jest taka, że ​​pogoda była do niczego. Zazwyczaj arktyczny schronisko to suche miejsce (w rzeczywistości jest to arktyczna pustynia), ale nie podczas tej podróży. Moi klienci i ja spędziliśmy długie godziny, popijając gorącą czekoladę, zamiast wędrować po dramatycznym krajobrazie. To było trochę uciążliwe, ale doceniliśmy rzadkie chwile, kiedy pogoda była wystarczająco przejrzysta, aby promienie słońca padały na tundrę.

W tych chwilach pędziłem z aparatem w ręku i robiłem zdjęcia. Zwykle fotografując krajobraz opieram się na szerokich kątach i krótkich teleobiektywach. Jednak plamki interesującego światła, które przedostały się na ziemię przez niskie chmury, były małe i stwierdziłem, że zasięg obiektywu 100-400 mm jest prawie idealnie dopasowany do warunków.

Fotografia ptaków

Miałem również okazję zrobić kilka zdjęć semipalmowanych siewek, które dzieliły nasz obóz nad rzeką.

Sieweczka półpalona na żwirowym barze na przybrzeżnej równinie Arctic National Wildlife Refuge. Szczegółowość piór jest wyjątkowo dobra, nawet przy oglądaniu w 100%. 250mm, f / 11, 1/500.

Sieweczka półpalona. 400 mm, f / 9,0, 1/200 (ręczny odpowiednik 800 mm! To pewna solidna stabilizacja obrazu).

Jestem przyzwyczajony do robienia zdjęć dzikiej przyrody z potwornym obiektywem 500 mm f / 4, który choć jest ogromny, ma również niesamowitą jakość obrazu i piękny, czysty efekt bokeh w tle. Spodziewałem się, że ten obiektyw będzie w najlepszym razie drugorzędny.

A jednak byłem mile zaskoczony. Ostrość obrazu była więcej niż akceptowalna w całym zakresie obiektywu. Problem z efektem bokeh rozwiązano (przynajmniej częściowo), kładąc się na ziemi i fotografując z wysokości oka ptaka. Zapewniało to dobre oddzielenie ptaka od tła.

Szczegół naszywki przeciwsłonecznej. 400mm f / 6,3, 1/250.

W sytuacjach, w których nie da się tego rodzaju separacji (powiedzmy las, czy zakrzaczenia), wówczas niewątpliwie problemem będzie poszerzona głębia ostrości tego wolniejszego, szybszego obiektywu.

Stabilizacja obrazu w obiektywie i aparacie współpracowała bezproblemowo, dzięki czemu fotografowanie z ręki to pestka. Nawet przy odpowiedniku 800 mm i zaskakująco długich czasach otwarcia migawki radził sobie dobrze.

Końcowe przemyślenia

Po prostu nie mogłem powstrzymać się od porównania tego obiektywu z moim Canonem 500mm f / 4. Wiem, że to nie jest uczciwe porównanie. 500 mm waży prawie 8 funtów, a 100-400 mm ma nieco ponad dwa. Cena detaliczna 500 mm to fundusz studencki, który pochłania 9000 USD, podczas gdy Panasonic 100-400 mm to stosunkowo tani 1800 USD.

Zgniła pogoda sprawiła, że ​​śnieg spadał w górach tuż nad naszym obozem… w lipcu! Ahhh, Alaska. 180 mm, f / 9,0, 1/500.

Ale sam fakt, że JESTEM porównując te dwa szalenie różne rozmiary i ceny obiektywów, mówi mi coś bardzo dobrego o Panasonic-Leica 100-400mm. Jak na to jest i co dostajesz, ten obiektyw jest niezwykły.

Czy jest tak dobry, jak podstawowy obiektyw Canon z serii L 500 mm f / 4? Nie ma mowy. Czy nadal jest naprawdę, naprawdę dobrze? Tak, jest, a biorąc pod uwagę cenę i rozmiar, nie jestem pewien, czy da się go przebić.

Nie jestem gotowy na wymianę mojego dużego szkła na ten mały, solidny obiektyw, ale jeśli chodzi o lekkie podróże w backcountry, mogłem z całą pewnością zobaczyć obiektyw Panasonic Lumix 100-400mm f4-6.3 jako świetny dodatek do mojego zestawu .

streszczenieRecenzentDavid ShawData recenzji2017-09-05Przedmiot recenzowanyObiektyw Panasonic Lumix G Leica DG Vario-Elmar 100-400mmOcena autora4.5