Ucząc nowoczesnej fotografii cyfrowej, często zapominam, że osoby, które są nowicjuszami w sztuce fotografii, mogą nie znać klasycznych terminów i technik, dlatego muszę się cofnąć. Ten post jest dla tych, którzy zawsze chcieli zapytać: „Co ludzie mają na myśli, gdy mówią„ spalaj ”i„ unikaj ”podczas przetwarzania końcowego?”. Jeśli nadal czujesz zapach oparów ciemni, kiedy przywołuję te terminy, możesz pominąć ten post.
Wypalanie i uniki to dwie techniki stosowane w ciemni podczas drukowania obrazu. Negatyw jest umieszczany w projektorze, a następnie kierowany na kawałek papieru fotograficznego (podobnie jak rzutnik slajdów wyświetla obraz na ekranie). Ten papier fotograficzny nie przypomina papieru, na którym mógłbyś teraz drukować w domu. Jest wrażliwy na światło, podobnie jak film, i to jest główny powód stworzenia ciemni; aby kontrolować ilość światła padającego na papier, która go naświetli.
Teraz światło z projektora przechodzi przez negatyw, a następnie uderza w papier. Czas ekspozycji na światło jest kontrolowany z pewnymi tolerancjami, tak jak kontrolowano pierwotną ekspozycję sceny na negatyw. Światło uderza równomiernie w negatyw, a następnie równomiernie uderza w papier. Działa to dobrze, jeśli scena jest równomiernie zbalansowana. Ale co, jeśli są obszary, które muszą być jaśniejsze lub ciemniejsze? W tym miejscu pojawia się palenie i uniki i są one proste.
Kluczem do tych terminów i ich zrozumienia jest zapamiętanie, że papier jest biały. Rozjaśnianie to proces zakrywania części światła padającego na papier, tworząc zacieniony obszar, który nie otrzymuje takiej samej ekspozycji na światło jak reszta sceny. Ponieważ zmniejsza to ilość światła padającego na papier (pamiętaj; światło padające na papier = ciemniejsza ekspozycja), pozwala na prześwit większej ilości białego papieru, skutecznie rozjaśniając obraz w tym obszarze. Wypalanie jest odwrotne, polega na przepuszczaniu światła tylko w jednym obszarze obrazu, aby wydłużyć czas naświetlania w tym obszarze i stworzyć ciemniejszy obraz dla tego obszaru.
Oba stosują różne metody pokrywania, od prostego użycia dłoni lub kartki papieru po tworzenie niestandardowych szablonów. Ponadto krawędź przebicia lub przypalenia można zmiękczyć, lekko przesuwając pokrycie, gdy papier jest odsłonięty.
Wszystko to pozwala fotografowi na tworzenie różnych ekspozycji w jednym kadrze, co może dokładniej naśladować scenę, jaka była podczas fotografowania, lub użyć artystycznej ekspresji, aby zmienić zdjęcie według własnych upodobań.
W takim razie, jak możesz wykorzystać te techniki dla własnego zysku w dzisiejszych czasach?
Mam zamiar pokazać te techniki używane w Adobe Lightroom, ale można je ćwiczyć w każdym programie, który pozwala na wybiórcze maskowanie i zmiany ekspozycji.
Najpierw zdjęcie z niedawnej recenzji obiektywu Sigma 50-500 mm (kliknij dowolne zdjęcie, aby wyświetlić większą wersję).
Zdjęcie zostało zrobione iPhonem i wyeksponowane przez obiektyw na szarym, zachmurzonym niebie. Chcę podkreślić soczewkę i zmniejszyć tło. Pierwszą rzeczą, którą robię, jest wybranie pędzla dopasowania i funkcji Burn jako takich:
W przypadku tego zdjęcia ustawienie Burn nie jest dla mnie wystarczająco ciemne, szczerze mówiąc. Ustawiam Ekspozycję dla tej maski na -1,17 i oto wynik:
Aparat i obiektyw są teraz ciemniejsze, dzięki czemu lepiej wyróżniają się na tle. Teraz chcę zrobić coś przeciwnego z tłem. Chcę go uniknąć, aby go rozjaśnić, dodatkowo podkreślając soczewkę. Zaczynam od pomalowania maski tła:
Ponownie, Dodge nie przypadł mi do gustu i zamiast tego zmieniam ekspozycję, aby ta maska była jaśniejsza.
Dzięki tym maskom mogę również zmienić kontrast lub jasność (wyeliminowane w Lightroom 4), aby dodatkowo podkreślić mój temat, jeśli mi się spodoba. W tym przykładzie utrzymuję prostotę.
Rezultat jest niewielki, ale w razie potrzeby może być bardziej dramatyczny.
Przed:
Po:
Burning and Dodging istnieją tak długo, jak tworzenie odbitek było formą sztuki, w której fotograf chciał mieć większą kontrolę nad medium. Techniki te są nadal bardzo aktualne w dzisiejszej nowoczesnej, cyfrowej erze i mam nadzieję, że teraz lepiej rozumiesz, skąd się wzięły te terminy i jak najlepiej ich używać.
Dziękuję za przeczytanie.