Jeśli jesteś podobny do mnie, kiedy dostajesz nowy aparat cyfrowy, zaczynasz z zamiarem przeczytania dołączonej do niego instrukcji od początku do końca, ale po wyciągnięciu aparatu z pudełka i naładowaniu go trochę dostajesz nową zabawkę, a podręcznik odkłada się na bok, by przejrzeć ją „później” - nigdy więcej jej nie zabrać.
Podejrzewam, że nie tylko ja ignoruję czytanie podręczników. Myślę, że robię to, ponieważ:
- Jestem niecierpliwy
- Wiem wszystko
- Irytuje mnie czytanie „podstawowych” informacji
- Lubię się uczyć, robiąc, a nie czytając
W rezultacie mam mały stos podręczników do aparatów cyfrowych z tyłu szuflady, który wyciągam tylko w nagłych wypadkach, kiedy nie mogę czegoś rozwiązać.
Dziś rano natknąłem się na tę małą kupkę maulali i postanowiłem zagłębić się w jedną z nich - nie dlatego, że miałem problem - ale dlatego, że chciałem sprawdzić, czy naprawdę wiem wszystko, co można wiedzieć o moim aparacie.
Od kilku miesięcy używam mojego małego Fujifilm Finepix F30 jako drugiego aparatu (i naprawdę mi się to podoba). Wydawało mi się, że mam całkiem niezły chwyt z aparatem i uzyskałem z niego świetne rezultaty - jednak….
Dzisiaj po przeczytaniu instrukcji odkryłem 5 lub 6 nowych funkcji, których wcześniej nie widziałem. Żadna z nich nie była rzeczami wstrząsającymi (odkryłem większość tego, co aparat miał do zaoferowania intuicyjnie), ale były to rzeczy, które odblokowały nowe poziomy potencjału w aparacie, które przeoczyłem i sprawiły, że stał się jeszcze bardziej funkcjonalny i przydatny dla mnie .
Czy czytasz instrukcje obsługi aparatu cyfrowego? Czy tracisz część potencjału, który tkwi w twoim aparacie, nie czytając ich? Czy nadszedł czas, aby ponownie odszukać instrukcję (-y) aparatu (-ów) i odświeżyć wiedzę?