4 lekcje bycia programistą nauczyły mnie o fotografii

Anonim

Chociaż fotografia może być tam, gdzie jest moje serce, za dnia zarabiam pieniądze jako programista komputerowy. Na początku myślałem, że to dwie zupełnie różne dziedziny. Jeden jest bardzo matematyczny i logiczny - gdzie Twój program działa lub nie - i zwykle od razu wiesz, który to jest. Drugi jest bardziej kreatywny i subiektywny i trudno jest stwierdzić, czy zrobione zdjęcie jest „dobre”, czy „złe”.

To właśnie z powodu tych różnic uważałem, że moje zaplecze IT i zamiłowanie do łączenia fotografii były stosunkowo wyjątkowe, dopóki nie zacząłem przeglądać zawodów wymienionych w wielu moich kontaktach na flickr i zdałem sobie sprawę, że nie jestem sam. Jest wielu informatyków, którzy zostali fotografami! Więc może niektórzy z was mogą odnieść się do rzeczy, których nauczyłem się czerpać z mojej dziennej pracy jako programisty i przekształcić się w pracę dla mnie przy moich fotografiach:

1. Dokumentacja

Jeśli o mnie chodzi, nieudokumentowany kod nigdy nie może być dobrym kodem, bez względu na to, jak dobrze działa. To samo czuję, jeśli chodzi o moją fotografię. Dlaczego to takie ważne? Abyś wiedział, jak go później powielić, jeśli chcesz.

Dokumentuję podczas robienia zdjęć. Aparat wykonuje większość dokumentacji za mnie z danymi EXIF, ale są inne rzeczy, które zapisuję w moleskine, które trzymam w torbie na aparat - na przykład, gdzie byłem, jaka była pogoda i co czułem strzał. Ta ostatnia może wydawać się nieistotna, ale uważam, że warto wiedzieć, czy byłem sfrustrowany niektórymi rzeczami, czy zadowolony z czegoś innego - jeśli wiem, że pewna ulica w centrum miasta była naprawdę zatłoczona o 4:00 z powodu rozkładu jazdy autobusów, to może sprawić, że będę chciał wrócić w innym czasie. Gdybym był szczęśliwy

Dokumentuję podczas edycji zdjęć. Myślę, że to jest jeszcze ważniejsze. Nie robiłem tego i tak więc wiele zdjęć, na które się gapię i chciałbym wiedzieć, jak je zredagowałem. Teraz, gdy jestem coraz lepszy w dokumentowaniu, mogę powielać ten sam efekt z jednego zdjęcia do drugiego. Mogłem też zacząć dostrzegać pewne wzorce - co robię na prawie każdym zdjęciu; które rzeczy najlepiej wyglądają na portretach; jakie typy zdjęć najlepiej wyglądają w czerni i bieli itd.

2. Próba i błąd

Nie mówię, że w moim kodzie nie ma naprawdę fantastycznej logiki. Po prostu mówię, że czasami nie jestem do końca pewien, jaki będzie wynik danej metody. Więc uruchamiam go i widzę, co się stanie. Jeśli wynik nie był prawidłowy, poprawiam coś i ponownie uruchamiam.

Nie mogę zliczyć, ile razy zrobiłem dokładnie to samo ze swoimi zdjęciami. W 2008 roku wykonałem projekt Autoportret - codziennie przez cały rok robiłem sobie zdjęcie. Chyba nie dostałem każdy tych zdjęć dobrze za pierwszym razem. Ustawiałam stoper, wbiegałam w ujęcie, a potem biegałam z powrotem, żeby zobaczyć, jak mi się udało, a potem coś poprawiałam - stanęłam nieco bardziej w prawo, trzymałam rekwizyt nieco inaczej lub dostosowywałam coś w aparacie.

Metoda prób i błędów dotyczy również edycji - mam kilka swoich ulubionych „sztuczek”, jeśli chodzi o edycję zdjęć, a jeśli chodzi o zdjęcie, które naprawdę uważam za potencjalne, prawdopodobnie spróbuję ich wszystkich, żeby zobaczyć, co wygląda najlepiej.

3. Poszukiwanie rozwiązania w Internecie

Nie potrafię powiedzieć, ile razy Google oszczędził dzień, gdy pojawia się problem w pracy. Dlaczego miałbym siedzieć i walić głową w ścianę, próbując coś wymyślić, skoro najprawdopodobniej ktoś już wymyślił, jak to naprawić i napisał o tym w Internecie? To samo dotyczy fotografii. Internet pokazał mi, jak korzystać z Gimpa, pomógł mi określić, jaki obiektyw kupić jako następny, i dał mi wskazówki, jak fotografować pod słońce - i nie tylko!

Jednak w przeciwieństwie do programowania, internet również natchniony mnie. Przeglądając zdjęcia w serwisie flickr i fora w DPS, mam pomysły i inspiracje, których nawet nie przyszło mi do głowy.

4. Programowanie ekstremalne

Niedługo po tym, jak zacząłem swoją obecną pracę, w mojej dziedzinie pojawiło się wielkie modne słowo (chyba fraza buzz?) O nazwie Programowanie Ekstremalne. To po prostu ekscytujący sposób powiedzenia, że ​​pracuje ze sobą więcej niż jedna osoba. Programista pozostawiony w bańce może napisać kod, który działa, ale niekoniecznie jest to najlepszy sposób, w jaki można go napisać. Ktoś patrząc przez ramię, może zaproponować sugestie, o których nie pomyślałeś, lub pokazać sztuczkę, która pomoże Ci zwiększyć produktywność.

Myślę, że wkład innych użytkowników jest istotną częścią ulepszania fotografii. Mógłbym siedzieć w bańce i popracować nad ulepszeniem własnej fotografii, a może się to poprawić, ale dopóki nie rozejrzę się i nie zobaczę, co robią inni ludzie - co możliwy do zrobienia - nigdy nie mogłem osiągnąć pełnego potencjału. Interakcja z innymi fotografami jest istotną częścią nauki - możesz wyszukiwać rzeczy w internecie tylko wtedy, gdy wiesz, czego nie wiesz. Rozmowa z ekspertem pokazuje jednak, co to takiego, że nawet nie wiesz, że nie wiesz! Kiedy rozmawiasz także z innymi rówieśnikami, pomaga to wzmocnić posiadaną wiedzę.

Więc jestem ciekawy, jak to się stało Twój praca dzienna pomogła ci stać się lepszym fotografem?

o autorze: Jennifer Jacobs jest fotografem-amatorem, która prowadzi iffles.com - stronę dla początkujących fotografów. Jest też uzależniona od flickra i tutaj możesz śledzić jej strumień.