Chociaż fotografia może być tam, gdzie jest moje serce, za dnia zarabiam pieniądze jako programista komputerowy. Na początku myślałem, że to dwie zupełnie różne dziedziny. Jeden jest bardzo matematyczny i logiczny - gdzie Twój program działa lub nie - i zwykle od razu wiesz, który to jest. Drugi jest bardziej kreatywny i subiektywny i trudno jest stwierdzić, czy zrobione zdjęcie jest „dobre”, czy „złe”.
To właśnie z powodu tych różnic uważałem, że moje zaplecze IT i zamiłowanie do łączenia fotografii były stosunkowo wyjątkowe, dopóki nie zacząłem przeglądać zawodów wymienionych w wielu moich kontaktach na flickr i zdałem sobie sprawę, że nie jestem sam. Jest wielu informatyków, którzy zostali fotografami! Więc może niektórzy z was mogą odnieść się do rzeczy, których nauczyłem się czerpać z mojej dziennej pracy jako programisty i przekształcić się w pracę dla mnie przy moich fotografiach:
1. Dokumentacja
Jeśli o mnie chodzi, nieudokumentowany kod nigdy nie może być dobrym kodem, bez względu na to, jak dobrze działa. To samo czuję, jeśli chodzi o moją fotografię. Dlaczego to takie ważne? Abyś wiedział, jak go później powielić, jeśli chcesz.
Dokumentuję podczas robienia zdjęć. Aparat wykonuje większość dokumentacji za mnie z danymi EXIF, ale są inne rzeczy, które zapisuję w moleskine, które trzymam w torbie na aparat - na przykład, gdzie byłem, jaka była pogoda i co czułem strzał. Ta ostatnia może wydawać się nieistotna, ale uważam, że warto wiedzieć, czy byłem sfrustrowany niektórymi rzeczami, czy zadowolony z czegoś innego - jeśli wiem, że pewna ulica w centrum miasta była naprawdę zatłoczona o 4:00 z powodu rozkładu jazdy autobusów, to może sprawić, że będę chciał wrócić w innym czasie. Gdybym był szczęśliwy
Dokumentuję podczas edycji zdjęć. Myślę, że to jest jeszcze ważniejsze. Nie robiłem tego i tak więc wiele zdjęć, na które się gapię i chciałbym wiedzieć, jak je zredagowałem. Teraz, gdy jestem coraz lepszy w dokumentowaniu, mogę powielać ten sam efekt z jednego zdjęcia do drugiego. Mogłem też zacząć dostrzegać pewne wzorce - co robię na prawie każdym zdjęciu; które rzeczy najlepiej wyglądają na portretach; jakie typy zdjęć najlepiej wyglądają w czerni i bieli itd.
2. Próba i błąd
Nie mówię, że w moim kodzie nie ma naprawdę fantastycznej logiki. Po prostu mówię, że czasami nie jestem do końca pewien, jaki będzie wynik danej metody. Więc uruchamiam go i widzę, co się stanie. Jeśli wynik nie był prawidłowy, poprawiam coś i ponownie uruchamiam.
Nie mogę zliczyć, ile razy zrobiłem dokładnie to samo ze swoimi zdjęciami. W 2008 roku wykonałem projekt Autoportret - codziennie przez cały rok robiłem sobie zdjęcie. Chyba nie dostałem każdy tych zdjęć dobrze za pierwszym razem. Ustawiałam stoper, wbiegałam w ujęcie, a potem biegałam z powrotem, żeby zobaczyć, jak mi się udało, a potem coś poprawiałam - stanęłam nieco bardziej w prawo, trzymałam rekwizyt nieco inaczej lub dostosowywałam coś w aparacie.
Metoda prób i błędów dotyczy również edycji - mam kilka swoich ulubionych „sztuczek”, jeśli chodzi o edycję zdjęć, a jeśli chodzi o zdjęcie, które naprawdę uważam za potencjalne, prawdopodobnie spróbuję ich wszystkich, żeby zobaczyć, co wygląda najlepiej.
3. Poszukiwanie rozwiązania w Internecie
Nie potrafię powiedzieć, ile razy Google oszczędził dzień, gdy pojawia się problem w pracy. Dlaczego miałbym siedzieć i walić głową w ścianę, próbując coś wymyślić, skoro najprawdopodobniej ktoś już wymyślił, jak to naprawić i napisał o tym w Internecie? To samo dotyczy fotografii. Internet pokazał mi, jak korzystać z Gimpa, pomógł mi określić, jaki obiektyw kupić jako następny, i dał mi wskazówki, jak fotografować pod słońce - i nie tylko!
Jednak w przeciwieństwie do programowania, internet również natchniony mnie. Przeglądając zdjęcia w serwisie flickr i fora w DPS, mam pomysły i inspiracje, których nawet nie przyszło mi do głowy.
4. Programowanie ekstremalne
Niedługo po tym, jak zacząłem swoją obecną pracę, w mojej dziedzinie pojawiło się wielkie modne słowo (chyba fraza buzz?) O nazwie Programowanie Ekstremalne. To po prostu ekscytujący sposób powiedzenia, że pracuje ze sobą więcej niż jedna osoba. Programista pozostawiony w bańce może napisać kod, który działa, ale niekoniecznie jest to najlepszy sposób, w jaki można go napisać. Ktoś patrząc przez ramię, może zaproponować sugestie, o których nie pomyślałeś, lub pokazać sztuczkę, która pomoże Ci zwiększyć produktywność.
Myślę, że wkład innych użytkowników jest istotną częścią ulepszania fotografii. Mógłbym siedzieć w bańce i popracować nad ulepszeniem własnej fotografii, a może się to poprawić, ale dopóki nie rozejrzę się i nie zobaczę, co robią inni ludzie - co możliwy do zrobienia - nigdy nie mogłem osiągnąć pełnego potencjału. Interakcja z innymi fotografami jest istotną częścią nauki - możesz wyszukiwać rzeczy w internecie tylko wtedy, gdy wiesz, czego nie wiesz. Rozmowa z ekspertem pokazuje jednak, co to takiego, że nawet nie wiesz, że nie wiesz! Kiedy rozmawiasz także z innymi rówieśnikami, pomaga to wzmocnić posiadaną wiedzę.
Więc jestem ciekawy, jak to się stało Twój praca dzienna pomogła ci stać się lepszym fotografem?
o autorze: Jennifer Jacobs jest fotografem-amatorem, która prowadzi iffles.com - stronę dla początkujących fotografów. Jest też uzależniona od flickra i tutaj możesz śledzić jej strumień.