Pozowała na szczycie wydmy porośniętej sękatymi wiatrem cyprysami przylegającymi do kamienistej przepaści w oddali. Była oczywiście naga i siedziała na basenie. U jej stóp splecionych z wodorostów leżał martwy pelikan. W jednej ręce trzymała łodzika, w drugiej najbardziej zmysłową paprykę, jaka kiedykolwiek wyrosła. Kiedy regulowałem pochylenia i przesunięcia 8 × 10, rzuciła mi to spojrzenie - zaledwie 1/60 sekundy, ale w tym momencie wiedziałem, że później będzie więcej przechylania i przesuwania, gdy jej przysłona i mój czas otwarcia migawki będą tańczyć w idealnym rytmie . Przymknąłem obiektyw do f / 64, a potem… ocknąłem się.
To był znowu sen Westona - ten, który miałem od dziesięcioleci. Musiałem pojechać na wybrzeże środkowej Kalifornii i odwiedzić Point Lobos.
Tysiące tysięcy fotografów odbyło tę pielgrzymkę i zrobiło miliony zdjęć. Niemniej jednak jeden fotograf przede wszystkim na zawsze będzie znany jako osoba, która umieściła Point Lobos na mapie fotografii. Był Edwardem Westonem. Weston słynie z czarno-białych zdjęć muszli i papryki oraz aktów i wydm piaszczystych i aktów na wydmach. Ma nawet słynny zastrzyk. Ale moje ulubione zdjęcia zawsze były szczegółami skał z Point Lobos.
„Świat się rozpada, a ludzie tacy jak Adams i Weston fotografują skały!” Henri Cartier-Bresson powiedział to w latach trzydziestych XX wieku. Hej Henri, a co ze mną? Prawdziwym celem jest to, że strzelając do skał, korzeni, wodorostów i martwych pelikanów, Weston badał nowe tematy i fotografował w innym kierunku.
Weston był jednym z czołowych orędowników „Pure Photography” i nie mam na myśli, że zamówił w przedsprzedaży Df. W późnych latach dwudziestych i wczesnych trzydziestych XX wieku Pure Photography oznaczało ściśle skomponowane, ostre jak brzytwa obrazy z maksymalną głębią ostrości, które wykorzystywały zdolność aparatu do rejestrowania szczegółów w sposób, jakiego nie potrafiłby żaden malarz. Przed powstaniem purystów piktorialiści rządzili amerykańską sceną fotograficzną. Zawstydzeni swoimi aparatami (i brakiem umiejętności malarskich), ale zdesperowani, by zostać uznanymi za Artystów przez duże „A”, Piktorialiści trzymali się klasycznych tematów mistrzów malarstwa i starali się, aby ich zdjęcia wyglądały jak najbardziej jak obrazy . Wyobraź sobie, że twoi przyjaciele grają w leśne nimfy biegające nago po lesie, gdy strzelasz swoją Holgą, nakładaj instagram podczas skanowania negów, a następnie drukuj na szorstkim matowym papierze, a otrzymasz obraz Pictorialist.
Weston był członkiem-założycielem Group f.64, luźnej, krótkotrwałej grupy Puryst Photographers z Północnej Kalifornii. Inni znani członkowie to Imogen Cunningham, Willard Van Dyke i jakiś koleś o imieniu Ansel.
Okej, przyznaję, że ten był bardziej zainspirowany „Sekwencją surfowania” Adamsa niż jakimkolwiek konkretnym obrazem Westona. Niemniej jednak, kiedy to robiłem, nadchodził przypływ, a Weston był doskonale świadomy przypływów, chociaż w jego przypadku był to przypływ kobiet, które przyszły szukać jego towarzystwa.
Ale błądzę. Wracając do naśladowania Westona, a przynajmniej jego tematu - wodorosty pojawiają się w wielu ujęciach Westona z Point Lobos. Jeśli chodzi o strzelanie do wodorostów, mam zaletę, której nie miał Weston - filtr polaryzacyjny, który zapobiega odblaskom na powierzchni wody.
„Wielki krajobraz”, w którym na jednym zdjęciu utrwalona jest duża ilość terenu i szczegółów (typowy dla pracy Adama), nie był czymś, co Weston zrobił zbyt wiele. Bardziej interesowały go szczegółowe ujęcia natury. Hej, mam coś wspólnego z Edwardem. To powiedziawszy, zdaję sobie sprawę, że moje wspaniałe krajobrazy nie są moją mocną stroną i nigdy nie będą, jeśli nie będę nad nimi pracować. Podoba mi się ten - działa w kolorze lub czarno-biały, ale ponieważ Weston rzadko miał dostęp do filmu kolorowego (tak naprawdę dopiero pod koniec swojej kariery) ograniczyłem moje ujęcia Point Lobos tutaj do tych, które dobrze sobie radzą w czerni i biały.
Kolejną zaletą jest szybkość mojej lustrzanki cyfrowej. Weston strzelał do martwych ptaków, ponieważ ustawienie jego aparatu 8 "x10" zajęło dużo czasu (mimo że chwalił się, że może ustawić statyw i aparat, skomponować ujęcie, włożyć szklane płytki, przekręcić migawkę i odpalić) strzał w zaledwie dwie i pół minuty). Ten krab w paski trzymał się całkiem nieruchomo, więc może Weston mógł ustawić ujęcie, ale ponieważ film Westona sprawdził się przy około odpowiedniku ISO 16, myślę, że czas otwarcia migawki nie byłby wystarczająco szybki, aby zatrzymać dziwne bulgotanie, które nadchodzi z pyska kraba.
Hej, te limpety w ogóle się nie poruszają. Niemniej jednak wątpię, by to zdjęcie kiedykolwiek sprzedało się za tyle, ile odciski muszli Westona, z których jeden (Nautilus, 1927) trafił na aukcję za ponad milion dolarów. Hej, to ponad 400 000 dolarów więcej niż Adam’s Moonrise nad Hernandezem. Mówiąc o niskim ISO, niektóre martwe natury Westona, takie jak jego papryka i muszle, wymagały ekspozycji kilku godzin, tak godzin.
Milion dolarów!?!?! Wow, Weston musiał żyć jak król. Cóż, niestety tak nie było. Był prawie wygłodniałym artystą. Najwięcej zapłacono mu za zdjęcie, gdy żył, 250 dolarów za jedno zdjęcie za siedem kolorowych zdjęć, które zrobił dla Eastman Kodak. Pięćdziesiąt lat po jego śmierci, jego Akt, 1925, został sprzedany za 1 609 000 dolarów, co stanowi jedną z dziesięciu najwyższych kwot, jakie kiedykolwiek zapłacono za zdjęcie. Możesz dodać zakładkę do tego posta - nie wiadomo, jak sławny będę po tym, jak zarechotam.
W połowie lat czterdziestych Weston cierpiał na chorobę Parkinsona. Drżenie rąk utrudniało korzystanie z kamery wizyjnej. W 1948 roku udał się do Point Lobos (mieszkał niedaleko Wildcat Hill) i zrobił swoje ostatnie zdjęcie - Rocks and Pebbles, 1948. Edward Weston zmarł w Nowy Rok w 1958 roku. Jego prochy rozrzucono na plaży, która teraz nosi jego imię. .